Sunday, February 14, 2021

Niedzielne Walentynki

 Walentynki była to całkiem mi obca tradycja.

Co innego 8 marca.
W szkole - Klara Zetkin i Eugenia Cotton. 
W pracy - goździk za pokwitowaniem, wręczony wyznaczonej odgórnie koleżance.

Australia....
O aborygeńskiej tradycji w tej dziedzinie jeszcze się nie dowiedziałem, pozostały więc wspomnienia.

22 lata temu wpadł mi do głowy pomysł wybrać się do USA na maraton narciarski American Vasa rozgrywany w drugą niedzielę lutego.
Już na miejscu zorientowałem się, że będą to Walentynki.
Przysłowie mówi: myślał indyk o niedzieli a w sobotę łeb mu ucięli.
W Minneapolis czekałem tylko do czwartku - wieczorem dowiedziałem się, że wyścig został odwołany z powodu braku śniegu.

Nie ze mną takie numery, zadzwoniłem do biura zawodów.

Rezultat:






Szczegółowy raport TUTAJ.

Następne niedzielne Walentynki wypadły w roku 2010.

Wciąż miałem w pamięci mój poprzedni występ i postanowiłem wybrać się ponownie do Minneapolis.
Może za bardzo polegałem na wspomnieniach bo przypomniałem sobie, że w roku 1999 miałem bezpłatny przelot do USA, wygrałem go w jakimś konkursie więc postanowiłem spróbować znowu - zwróciłem się do linii lotniczych QUANTAS o sponsorowanie, ale zignorowali mnie.

Obraziłem się i zostałem w Melbourne. 
Walentynki świętowałem na trasie rowerowej. Wraz z dwójką kolegów przejechaliśmy się 90 km, to na pamiątkę szwedzkiego maratonu Bieg Wazów.

To był mój ostatni sukces w konkurencjach długodystansowych.

A dzisiaj...

Rząd stanowy zorganizował nam błyskawiczny lockdown - zamknięte wszystko prócz aptek i sklepów spożywczych.
Nie wolno oddalić się więcej niż 5 km od domu więc nie możemy nawet wykorzystać pięknego słońca na plaży.

Wcześnie rano pojechałem do supermarketu.
Słoneczny poranek, na szosie pusto, jak na narciarskiej trasie 22 lata temu.

Kupiłem wiązankę kwiatów i ... będziemy walentynkować w domu do środy włącznie.



P.S. Zajrzałem na stronę American Vasa - KLIK - z powodu mrozu przesunęli wyścig o tydzień.
Z powodu mrozu?
Walentynki nie są wystarczająco rozgrzewające?

W takim razie zasługujemy na ten lockdown.

8 comments:

  1. Lockdown w Walentynki – toć to zbrodnia niesłychana! Jak ukochana mieszka piętnaście kilometrów od Ciebie (hipotetycznie, bo wiem, że mieszka z Tobą)? Tego się zakochanym nie robi!!!

    Moje szczere gratulacje za ten medal i dyplom.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Oj zbrodnia, zbrodnia.
      Ileż małżeństw może z tego powodu nie dojść do skutku?
      Pozdrawiam.

      Delete
  2. Co za wspaniale osiagniecia sportowe - gratuluje.
    Wspomnienia z takich wydarzen, podparte dyplomem i medalem, sa bezcenne i dobrze ze je masz.
    Tak, troche dziwne ze zimowa konkurencja nie odbyla sie z powodu mrozu ale widocznie mieli jakies uzasadnienie paradoksu. Wiem ze pluca ludzkie, zwlaszcza pracujace ciezej w czasie wysilku, tez maja swa wytrzymalosc, mozna zlapac zapalenie pluc.
    Pamietam ze w mlodosci spacerujac po sniegu gdy czulam pragnienie jadlam snieg (i nie ja jedna) a niedawno wyczytalam iz to niebezpieczne i nie powinno sie robic gdyz moze zmrozic wlasnie pluca.
    Nam tez Walentynka przyniosla zamkniecie ale z powodu sniegu i niebezpiecznej jazdy samochodami. Mocna zima dopadla wiekszosc USA, nawet nasze poludnie oberwalo a sa okolice ze maja najgorsza zime od stu lat!
    Doprawdy nie wiem co nastepnego nas dopadnie.
    Przykro mi ze od nowa macie zamkniecia co jest meczace.
    Trzymaj sie zdrowo Lechu - ja mocno wierze ze kiedys wrocimy do normalnosci.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję za gratulacje, to jest piękne wspomnienie.
      Wyścigi w czasie mrozu. Teoretycznie mają rację, to niebezpieczne.
      Pamiętam maraton w Estonii, 1996, w nocy -30 C. W przeddzień zawodów, zawodowcy zaprotestowali, przepisy zabraniają poniżej -20C, przesuńcie start na południe, wtedy ociepla się do -20.
      Organizatorzy odpowiedzieli - to wyścig nie dla was, ale dla amatorów a oni potrzebują do 7 godzin na przebycie trasy 65km. Więc kończyliby o 7 wieczorem, w ciemnosci i mrozie w środku lasu. Utargowali start o 10 rano. Ja skończyłem około 5 wieczorem, w środku lasu, było trochę strasznie, pozostało miłe wspomnienie.
      Pozdrawiam.

      Delete
  3. Zapomnialam dodac ze jednego roku, nie pamietam ktorego ale raczej wczesniej niz 1999, spedzilismy urlop wlasnie w Minnesota, w styczniu - przy okazji wdeptujac w przygraniczna czesc Kanady - bylo bajecznie pieknie, milo wspominamy, choc nie chcielibysmy tam mieszkac na stale.
    Co chce powiedziec - czy nie byloby fajno gdyby sie okazalo ze bylismy w tym miejscu rownoczesnie?

    ReplyDelete
  4. Doceniam Twoje sportowe sukcesy i gratuluję, ale w Walentynki spodziewałabym się innych wyczynów :-)))) Pozdrawiam.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo cenna uwaga, ale wtedy ja nic nie wiedziałem o tym zwyczaju... to znaczy, przepraszam, czytałm o nim w Klubie Pickwika, Dickensa, ale włozyłem między bajki jak wiele innych anglosaskich zwyczajów opisanych w tej książce.

      Delete