Monday, February 8, 2021

Wieloryby nad światem

 Tydzień temu wyjaśniałem co jest podstawą świata.

W tę niedzielę zastanowiłem się czym wypełniony jest kosmos - spojrzałem w niebo a tam...

Wieloryby do końca wszechświata...

To lekki przekręt, taki widok mieli wczoraj mieszkańcy Canberry, a ja, oglądając to w telewizji, miałem jeszcze lepszy bo scena była filmowana z helikoptera i wieloryby pięknie harmonizowały z chmurami, mgłą i promieniami porannego słońca.

Ta relacja przypomniała mi przeokrutną książkę Szczepana Twardocha - Król.

Tam, nad szarpaną przez gangsterów, narodowców i innych Warszawą, pojawiał się kaszalot Litani, który miał przypominać Jonasza i zatracenie Niniwy.

Wieloryb nad Australią nie budzi takich skojarzeń. Taki mamy tu klimat.

2 comments:

  1. Szkaradne te wieloryby, ale pomysł zaiste ciekawy. Coś jak święto latawca w Japonii. Szkoda, że nie wiem jakie są intencje.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Zgadzam się, szkaradne.
      W telewizyjny przekazie, filmowane z góry, prezentowały się lepiej.
      Intencje - tu link to obszernych rozważań autorki na ten temat - https://www.theguardian.com/artanddesign/2019/nov/20/skywhale-creator-unveils-a-companion-skywhalepapa-to-fly-over-canberra
      W skrócie - piękno rodziny i macie/tacie-rzyństwa.
      Wyjasnienie - wieloryb po lewej to mama. Te długie, różowe niby skrzydła to oczywiście piersi wypłnione pokarmeem. Wieloryb po prawej, skonstruowany kilka lat później, tata z ich latoroślami pod pachą.
      Wyjaśnienie pomocnicze... jeśli nie wiadomo o co chodzi to... autorka dostała na ten projekt grant A$300,000.

      Delete