Friday, November 5, 2021

Cie choroba

Wiesz, dzisiaj zabiłem pieć ćmów!
Nie mówi się ćmów, tylko ciem.
Jak to ciem, kapciem.

                   Zasłyszane wiele lat temu.

My tu ciem-nie-jemy
zaprotestowali albinosi.
Rzeczywiście, cie-pło było na pło-cie.
więc przenieśli się do cie-nia.
A wszystko działo się w Cie-szynie,
gdzie krawcowa szyje na maszynie
i bardzo się cie-szy na szy-cie.
Cie-kawy przyniósł im kawy,
bo nie był w cie-mię bity,
a cie-nki zaprowadził do łazienki,
gdzie wody na-cie-kło aż po łok-cie.
Trzeba było zawołać cie-cia,
żeby w czoła po-cie zakończył te cie-r-pienia.
I wtedy usłyszeli koguta pienia.

Koniec opowieści -
a jak chce-cie od nowa, 
to zapraszam do Cie-cha-nowa.

P.S. Tytuł wpisu to wspomnienie występów Jerzego Ofierskiego - KLIK.

19 comments:

  1. I ja pamiętam z dzieciństwa "Podwieczorki przy mikrofonie" w których występował Jerzy Ofierski...:-))

    ReplyDelete
  2. W Ciechanowie jeszcze nie byłam, więc kto wie?

    ReplyDelete
    Replies
    1. W tamtych okolicach mieszkali moi pra-przodkowie a ja nie miałem okazji ich odwiedzić.
      Wspominam to ilekroć odmawiam Confiteor/Spowiedź Powszechną - zgrzeszyłem... zaniedbaniem.
      :(((

      Delete
  3. Niestety J. Ofierskiego nie znalam. Jako dzieciak cos tam w radio...ale nie wiedzialam za specjalnie kim ten pan jest.
    Z cma i kapciem -super:)

    ReplyDelete
  4. Przypomniales mi ze faktycznie kiedys byl Jerzy Ofierski.
    Pamietam ze malo sluchalam takich programow, najbardziej utkwil mi w pamieci Matysiakowie bo moja rodzina sluchala w radio wiec przy okazji ja tez.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Matysiakowie - oczywiście.
      Odniosłem wrażenie, że za twardej komuny, bohaterowie serialu siedzieli jak myszy pod miotłą i jedynym tematem serialu były drobne sprawy codzienne.
      Po Październiku 1956, kilka głównych postaci w programie (Stach Matysiak) uległo przemianie - zaczęli się angażować w akcje społeczno-polityczne. Dla mojej matki i dla mnie było to mocno naciągane.

      Delete
  5. Ofierski - zlinkowany występ zaczyna się od wyrzutów pod adresem mleczarni, która dostarczyła bardzo rozwodnione mleko, że spóźnili się o 1,000 lat bo taki płyn był potrzebny za Mieszka I, na Chrzest Polski.
    Nie wiem czy teraz taki tekst by przeszedł w państwowych mediach.

    ReplyDelete
  6. Dzień dobry!!!
    Patriotyczny głos z Australii. Ofierski Jerzy, pseudo KMICIC, Narodowe Siły Zbrojne i BCH. Wystąpił i w Australii... To o niego rzecz?
    Kierdziołek mnie nie kręcił, bo byłem z miasta, ale Brusikiewicz? tak- MISTRZ! Piękną żonę miał ten B. Piękną!!!! To z tej plejady gwiazd polskiej satyry.... . Dziadek słuchał tej satyry na cały regulator, przy Wolnej Europie zasłaniał kapotami i kocami drzwi. Matysiakowie? Polacy wg PRL.... . Pare latek i słuchało się rodziny Posepszyńskich?, czy jakoś tak....Maurycy, wojna w, to były inne klimaty.
    Emeryt z Jasła

    ReplyDelete
    Replies
    1. Po pierwsze, w komentarzach do poprzedniego wpisu rozwinąłem nieco temat koni arabskich i W. Rzewuskiego.
      Po drugie - J. Ofierski nie wydawał mi się specjalnie ciekawą osobowością, ale to pewnie jest bardzo subiektywna ocena.
      Jeśli chodzi o Radio Wolna Europa, to w moim rejonie zagłuszali tak skutecznie, że nie pamietam żebym wiele się na tych falach dowiedział.
      Wspomnienie - w 1978r byłem z kolegą słuzbowo w Essen. Idziemy na spacer a tu wielka tablica R.W.E.
      Mój kolega bardzo się przestraszył - Radio Wolna Europa! Szybko odejdźmy stąd bo jeszcze nas ktoś sfotografuje i będą kłopoty.
      R.W.E znaczyło tam - Rheinisch-Westfälisches Elektrizitätswerk.

      Delete
  7. czytałem, czytałem i podziękowania.
    Nie chciałem wracać do poprzedniej notki w nowej, żeby nie wyjść na większego namolniaka niż jestem.
    Ale serdecznie dziękuję, że nie zlekceważyłeś mojej prośby. Lechu. Masz klasę...
    Ostatnio krąży w yt filmik z Australii z przesłaniem dla Polaków, wysłany przez Leszka K. Mieszka w Australii od 30 lat i pokazał polowanie na ludzi w parku botanicznym? w Melbourne. Odważny gość, nie speniał, mimo, że okrążyło ich(był z żoną na spacerze 5 km od domu) z ośmiu zamaskowanych osobników w mundurach, w tych dwójka na koniach. Z filmiku dowiedziałem się, że w prawie australijskim legitymowany nie musi podawać miejsca zamieszkania, chyba, że jest aresztowany. Ludzi waaadze terroryzowały od zawsze( znamy to z autopsji, nieprawdaż?), ale Australia stała się ponoć poletkiem doświadczalnym itd. Odbiegam od tematu, przepraszam....miało być satyrycznie, ale czy śmiesznie? Pozdrawiam. Czuj duch.
    Najbardziej lubiłem parodystów, był taki pan Gromnicki mu było?..
    Emeryt z Jasła

    ReplyDelete
    Replies
    1. Policja wcale niezamaskowana tylko w maseczkach, takie byly przepisy i wcale go nie okrazyla, jaki odwazny? bezczelny i nic wiecej, prowokowal, on “przesluchiwal” on ich pytal o nazwiska, policja byla tylko grzeczna, niech ten Polak sprobuje tak z policja w Polsce. Policja nie wymyslila tych przepisow.
      Ogladajac to tylko mi bylo wstyd za tego Polaka.

      Delete
    2. to też z serii humor, satyra.." policja wcale niezamaskowana tylko w maseczkach"?
      i pozamiatane.
      Jak się nazywa taki rodzaj humoru..
      Emeryt z Jasła

      Delete
    3. Wiedzialam ze sie doczepisz, zamaskowany policjant a policjant w masce antywirus. Chyba nigdy nie widziales policjanta zamaskowanego.
      Twoj bohater byl rowniez “zamaskowany” a wedlug Twojej logiki zamaskowany i tu mamy humor, dobrze ze nie czarny humor.

      Delete
    4. pewnie, jestem przewidywalny do bólu...., czyli zaczepka się powiodła. Niestety, jestem gościnnie u pana! Lecha i nie chciałbym nadużywać Jego gościnności. Każdy widzi to, co chce widzieć i interpretować na swój sposób. To dobrze, chyba?
      Rzeczywiście, nigdy nie widziałem zamaskowanego policjanta.
      Mój "bohater" z tego filmu, to jeden z tych kuni w takiej fajnej masce na łbie. Niby zamaskowany, ale nie zamaskowany. Reszta odgrywa tylko swoje role.
      Nie kieruję się w życiu codziennym żadną logiką, tylko podobnie, jak ten pies Pawłowa itd. pozdrawiam serdecznie.
      Emeryt z Jasła

      Delete
    5. dziadek Jacek Maria Poszepszyński:
      " Każdy kij ma co najmniej dwa końce", wg logiki dziadka
      albo
      " Strach jest uczuciem, które znam słabo", jak na byłego rezerwistę przystało.
      i do mnie to dociera na serio
      Emeryt z Jasła

      Delete
  8. Jerzy Ofierski, Kazimierz Brusikiewicz, Adolf Dymsza byli aktorami charakterystycznymi dzięki swojemu wyglądowi. Ofierski dzięki postaci sołtysa Kierdziołka był w PRL-u bardzo popularny, także wśród polonii. Był nie tylko aktorem i satyrykiem, ale także literatem. Pamiętam "Matysiaków" i "W Jezioranach", bo słuchali tego moi dziadkowie, kiedy jeszcze nie było telewizji. Drugą żoną Kazimierza Brusikiewicza była aktorka Lidia Korsakówna, najbardziej znana z filmu "Przygoda na Mariensztacie" i z występów w Zespole Pieśni i Tańca "Mazowsze".Pozdrawiam.

    ReplyDelete
  9. Całe szczęście, że ukazała się rodzinka Poszepszyńskich. Kobuszewski, Zembaty, Fronczewski i inni, przejęli pałeczkę od starszych mistrzów. Nastąpiło zapotrzebowanie na inny humor..... . Dziadek Maurycego( Kobuszewski) był o 34 lata młodszy od Dymszy, ale tylko o 8 od pozostałych, Ofierskiego i Brusikiewcza. Taa, żona B. była piękną kobietą, pewnie dlatego zagrała agentkę z Placu Pigalle?
    Emeryt z Jasła

    ReplyDelete
  10. Odpowiem sumarycznie bo tu już niedziela nastała.
    Leszek K i jego impresje.
    Z pierwszych minut nagrania wywnioskowałem się, że to historia sprzed roku.
    Melbourne, najgorsze miasto na świecie.
    Pozostawię to bez komentarza. Moje doświadczenia relacjonowałem regularnie w zeszłorocznych wpisach.
    Rodzina Poszepszyńskich... wyznam, że o niej dotąd nie słyszałem.
    Początek lat 70. to był okres duzych wyzwań w pracy i w domu - urodziła nam się córka, brakowało czasu na słuchanie radia.
    Pozdrawiam wszystkich komentatorów i czytelników.

    ReplyDelete