Tytuł wpisu to dodatek do tego co powiedział kiedyś Jezus: ...oddajcie więc cesarzowi to, co jest cesarskie, a Bogu, to co boskie.
Wspominając cesarskie Jezus miał na myśli podatki. Ja do niczyich podatków się nie wtrącam, tym razem mam na myśli kończące się Święta.
Dzisiaj - wtorek, 27 grudnia - a w Australii Święta trwają nadal. Logika jest nie do zbicia - skoro Boże Narodzenie, które jest świętem państwowym, wypadło w niedzielę, to nie liczy się jako dzień wolny od pracy i musi być zrekompensowane. A więc dzisiaj jest rekompensata.
Niektóre święta "cywilne" jak święto pracy czy urodziny królowej świętowane są zawsze w poniedziałki. Wielkanoc to przebiegłe święto - oficjalnie wypada zawsze w niedzielę więc nie można nic utargować, ale i tak mamy wolne w Wielki Piątek i poniedziałek wielkanocny.
Przejechałem się na rowerze po okolicy sprawdzić jak ludzie świętują. Atmosfera senna, mniej samochodów na ulicach, nasze lokalne sklepiki pozamykane, ale duży supersam Woolworthsa już nie. Na parkingu pełno samochodów. Podobnie na parkingu przed gymem. Za to na ścieżce rowerowej pusto.
Co gorsze, to nie widziałem zbyt wielu osób z pieskiem czy z dzieckiem.
Chyba coraz bardziej lubię Australię. My musimy pracować. Za Nowy Rok też nam nikt niczego nie odda. Ja sama, żeby wyjść na swoje organizuje sobie dodatkowy wolny dzień i biorę urlop.
ReplyDeleteDla ostudzenia entuzjazmu wspomnę, ze nie ma tu wolnego na Trzech Króli na Wszystkich Świętych, na Boże Ciało, na 11 listopada.
ReplyDeleteI słusznie, należy się :-) Kiedyś na wsi zawsze świętowało się trzy dni, bo dziś,czyli na św.Jana również były msze,nabożeństwa i nie pracowało się przy domu. Było więc Boże Narodzenie, Św. Szczepana i Św.Jana. Na wsi ludzie nadal tak celebrują,to znaczy gospodarze,rolnicy, bo urzędy i sklepy pracują.
ReplyDeletearchato
Rolnicy świętują nadal... nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, ale mam wrażenie, że na wsi w centralnej i pónocnej Europie nie ma teraz wiele do roboty. Jedynie wokół żywego inwentarza, ale to jest zawsze.
DeleteO,nie, dzisiaj już pracują, na przykład wożą rozrzutnikami gnój na pola. A ponieważ dni nadal krótkie,to jest to praca całodzienna. Piszę o prawdziwym świętowaniu,takim celebrowaniu świątecznym, a nie czasie wolnym wynikającym z braku zajęcia. Święta trwały trzy dni,do Świętego Jana,do wczoraj. Od dzisiaj znowu maszyny pracują,znaczy traktory,piły, sieczkarnie...
ReplyDeletearchato