Sunday, December 11, 2016

Niedzielne czytanie - łacina

Pater noster, qui es in caelis,
sanctificetur nomen tuum,
adveniat regnum tuum,
fiat voluntas tua,
sicut in caelo, et in terra.
Panem nostrum supersubstantialem da nobis hodie;
et dimitte nobis debita nostra,
sicut et nos dimittimus debitoribus nostris;
et ne inducas nos in tentationem;
sed libera nos a Malo.

Na początek wieczorne zdjęcie z naszego zrekonstruowanego kościoła...



Tekst na początku wpisu to podstawowa modlitwa chrześcijaństwa - Ojcze Nasz.

Teraz mamy adwent, czas oczekiwania. Mnie napomiast zebrało się na wspomnienia. Wspomnienia łacińskiej liturgii. Przypomnę więc dowcip, jaki opowiadała mi moja Ciocia, zakonnica.

Któregoś dnia zgłosiła się do papieża delegacja koncernu Coca-Cola. Ojcze Święty mamy propozycję: frazę - chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj - zmienić na: chleba naszego powszedniego i coca-coli daj nam dzisiaj. Jesteśmy skłonni zapłacić za to dowolną kwotę.
Papież oburzył się ogromnie - toż to jest modlitwa przekazana nam osobiście przez Jezusa. Jak panowie w ogóle śmiecie przychodzić do mnie z taką propozycją.
Pokiwali sceptycznie głowami. No tak, my jesteśmy Amerykanami, dla Włochów Ojciec Święty nie był taki ostry.
Papież zdumial się - dla jakich Włochów?

No tych z Turynu - proszę zobaczyć pierwsze słowo w czwartej linii łacińskiego tekstu.

4 comments:

  1. Zastrzegam się, że nie znam łaciny, więc nie rozumiem tej różnicy.
    Porównałam Twój tekst "Ojcze nasz" z tym, który mam i cóż widzę:

    U Ciebie szósta linia wygląda tak:
    Panem nostrum supersubstantialem da nobis hodie;

    a u mnie tak:
    Panem nostrum quotidianum da nobis hodie;

    Ta linijka oznacza przecież "Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj".

    Czy możesz wyjaśnić tę rozbieżność? Czy to wersja australijska?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Masz rację! Pamietam z dawnych lat to quotidianum. Google translate tłumaczy oba słowa na codziennie.
      Przyznam, że kliknąłem w google hasło Pater Noster i skopiowałem to co mi pierwsze wyszło - może ktos zapłacił google za to podstawienie?

      Delete
  2. PS. Cioci życie zakonne nie zabiło poczucia humoru. Uśmiałam się.

    ReplyDelete
  3. Dobre :-) Najlepsze dowcipy opowiadał mi zawsze znajomy zakonnik z Krakowa, już nie żyje, niestety.Ale humor miał nieprzeciętny.

    archato

    ReplyDelete