Lubię prozę Magdaleny Samozwaniec, zaczytywałam się kiedyś w jej "Marii i Magdalenie", ale faktem jest, że ona mocno naginała fakty. A ta historia to nieco jak z Radia Erewań:)))
Lubię prozę Magdaleny Samozwaniec, zaczytywałam się kiedyś w jej "Marii i Magdalenie", ale faktem jest, że ona mocno naginała fakty. A ta historia to nieco jak z Radia Erewań:)))
ReplyDelete