Nasz, australijski, kanał muzyki poważnej - ABC/Classic - regularnie organizuje plebiscyty na ulubione utwory słuchaczy.
W roku 2004 był to ulubiony utwór na fortepian, w 2005 - opera, w 2006 - utwór Mozarta, w zeszłym roku, roku Beethovena, był to oczywiście utwór tego kompozytora.
W tym roku tytuł plebiscytu brzmiał - Music you can't live without -Muzyka, bez której nie możesz żyć.
Wyznam, że ten tytuł bardzo mnie zdegustował.
Wyobraźnia podsunęła mi wizję młodej, mocno otyłej osoby, która wpycha w siebie wielką kanapkę, popija coca-colą i jęczy - I am starving - umieram z głodu.
Tak samo nie możecie żyć bez muzyki jak ta osoba bez tej kanapki.
Moje przekonanie utwierdziła żona znajomego, która deklaruje się być miłośniczką muzyki klasycznej.
Rzeczywiście, czasami znajomy wiezie mnie ich samochodem, a tam ABC/Classic - non-stop.
W zeszłym tygodniu odwiedziłem go w domu.
Jego żona wyszła do ogrodu - ABC/Classic grało.
Życzę jej długiego i radosnego życia, ale faktycznie, ABC/Classic chyba ją przeżyje.
Dla mnie to kolejna demonstracja obecnych nastrojów psychicznych - wszystko stworzone dla gigantycznego - JA.
Wyznaję dobrowolnie, muzyka wywiera na mnie duży wpływ, często czuje jej potrzebę, ale... MOGĘ BEZ NIEJ ŻYĆ.
Mimo to wziąłem udział w tegorocznym plebiscycie.
Głosy oddawało się na 10 utworów, na końcu trzeba było zaznaczyć ten jedyny, bez którego nie mogę żyć.
W niedziele ogłoszono wyniki:
1. Beethoven - V koncert fortepianowy - stąd dziwoląg w tytule.
2. Beethoven - Symfonia IX.
3. Vaughan Williams - Lark Ascending.
4. Vivaldi - 4 pory roku.
5. Elgar - Enigma.
V koncert - zgadzam się.
Usłyszałem go w Polskim Radio, chyba dopiero w 1965 roku. Tylko I część - Allegro. Wyznam, że wrażenie było ogromne, na jakiś czas zamarłem, ale jednak utwór się skończył a ja żyję.
Jednak dzisiaj proponuję drobną zabawę.
Czy potraficie rozpoznać znany utwór po usłyszeniu jego pierwszej nuty?
Spróbujcie - tu link do Beethoven -: KLIK
A tu - do Bacha - KLIK.
Wyznam, że jestem zadowolony ze swojego wyniku...
Na zakończenie, słowo się rzekło, trzeba dotrzymać - wstępny chór z wybranego przeze mnie utworu - Pasja wg św Mateusza
Specjalnie wybrałem wykonanie w strojach właściwych na obecną pogodę w mojej okolicy.
no cóż, tytuł powiela typowy schemat marketingowy polegający na wciskaniu ludziom, że potrzebują czegoś, czego nie potrzebują... to się nazywa "tania psychologia", "podpucha", albo w wersji bardziej common "branie pod siusiu"...
ReplyDeletemożna do tego podejść z dystansem, wręcz z humorem, w końcu muzyka klasyczna, zwana też poważna wcale nie musi być taka "poważnie poważna"... z drugiej strony jednak skoro owa muzyka /czyli muzycy i fani/ rości sobie ambicje bycia "lepszą" od muzyki pop, czy rocka, to i sam wspomniany tytuł mógłby być ambitniejszy...
p.jzns :)
".. wciskanie ludziom, że potrzebują czegoś, czego nie potrzebują.."
DeleteAkurat w tym przypadku to chyba nie a miejsca. Program ABC/Classis nie jest nigdzie ludziom wciskany, nie jest nigdzie reklamowany. Ludzie odwiedzają go, bo mają ochotę. W którys momencie ochota może zmienić się w potrzebę.
Żeby wziąć udział w głosowaniu trzeba było poswiecić troche czasu i wysiłku, tak więc nie mam wątpliwosci, że robiły to osoby autentycznie zainteresowane.
Moje jedyne zastrzeżenie to - nie mogę bez tego żyć.
„wszystko stworzone dla gigantycznego - JA.”
ReplyDeleteTu chyba panuje ogólna zgoda... Prawie wszyscy podobnie odczytują dzisiejsze czasy... Od lewa do prawa;-) Nawet Harari pisze o najnowszej religii - indywidualistyczny konsumpcjonizm. Wszystko jest do ...pożarcia i przeżarcia. Nawet muzyka.
Przyznam się, że mój wynik też mnie ...przyjemnie zaskoczył;-)
Muzyka do pożarcia, przeżarcia.
DeleteNo niezupełnie - bezpłatne nagranie zapisane w youtube to nie to samo co jedzenie, ubranie, kosmetyk, gadżet.
Najlepiej konsumuje się je w samotnosci, nie bardzo jest sie jak tym pochwalić.
Gratuluję dobrego wyniku.
Mozna zyc bez muzyki, wielu ludzi tak robi - ale czy nie przyjemniej z nia?
ReplyDelete