Sunday, September 5, 2021

Niedzielne nie-uzdrowienie

Powiedzcie małodusznym: «Odwagi! Nie bójcie się! Oto wasz Bóg, oto pomsta; przychodzi Boża odpłata; On sam przychodzi, by was zbawić».
Wtedy przejrzą oczy niewidomych i uszy głuchych się otworzą. Wtedy chromy wyskoczy jak jeleń i język niemych wesoło wykrzyknie. Bo trysną zdroje wód na pustyni i strumienie na stepie; spieczona ziemia zmieni się w pojezierze, spragniony kraj w krynice wód. 

Księga Izajasza 35 4-7a

Jezus opuścił okolice Tyru i przez Sydon przyszedł nad Jezioro Galilejskie, przemierzając posiadłości Dekapolu.
Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę. On wziął go na bok, z dala od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: «Effatha», to znaczy: Otwórz się. Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić.
Jezus przykazał im, żeby nikomu nie mówili. Lecz im bardziej przykazywał, tym gorliwiej to rozgłaszali. I przepełnieni zdumieniem mówili: «Dobrze wszystko uczynił. Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę».

Ewangelia św Marka 7 31-37

Ewangelia św Marka, prosty opis, nic dodać nic ująć.
Specjaliści od liturgii poprzedzili to czytaniem z proroka Izajasza.
Logiczne, prorok wspomina - On sam przychodzi, by was zbawić. Wtedy przejrzą oczy niewidomych i uszy głuchych się otworzą.
Ja zwróciłem jednak uwagę również na to co będzie wcześniej: 
Oto wasz Bóg, oto pomsta; przychodzi Boża odpłata;

Wyznam, że przestraszyły mnie te czytania i rozejrzałem się po otaczającym mnie świecie.

Zakończyły się igrzyska Paraolimlijskie, to nawet łączy się z tematyką dzisiejszej Ewangelii.
Wyznam, że informacji o zwycięstwach australijskich sportowców słuchałem jednym uchem.
Chyba głównym powodem jest klasyfikacja niesprawności. Jest 8 typów niesprawności, niektóre z nich mają kilka podtypów. W tym miejscu skojarzyło mi się to z katalogiem części zamiennych dla ludzkiego ciała i miałem dosyć.

Ostatecznie Australia zajęła 8 miejsce w kategorii ilości zdobytych złotych medali (21) i 6 miejsce w ilości medali wszelkich kolorów (80).


Zaskoczyła mnie wysoka pozycja Brazylii i Ukrainy. To nie są kraje które kojarzyłyby mi się z dobrą opieką nad niepełnosprawnymi.
Polska zajęła 17 miejsce, wyprzedziły nas Azerbejdżan, Iran, Uzbekistan.

Na wczesniejszej Olimpiadzie dla pełnosprawnych Australia zdobyła tę samą pozycję - 6 - zarówno w ilości złotych jak i wszystkich medali, ale zdobyła tych medali znacznie mniej.
To wynika właśnie z ilość kategorii inwalidztwa. Dobrze ilustruje to tabelka poniżej --


Bieg na 100 m - na powyższej liście jest aż 15 kategorii, a to nie jest jeszcze pełna lista.

To chyba tłumaczy trudność kibicowania.

Uważam, że osiągnięcia sportowe osób niepełnosprawnych zasługują na ogromne uznanie, ale ilość klasyfikacji przekracza możliwości naszej percepcji.

Bomba wybuchła gdy w mediach podano do wiadomości, że medalisci "regularnej" olimpiady otrzymają nagrody za swoje medale: złoty A$20,000, srebrny A$15,000, brązowy A$10,000.
Medaliści ParaOlimpiady... nie dostaną nic.

Za dwa dni rząd się poprawił - ParaOlimpijczycy dostaną tyle samo.

Kilka dni temu otworzyła się kolejna skarbonka - bilioner Harry Triguboff nagrodzi każdy medal olimpiski, bez względu na kolor, nagrodą A$5,000. Łącznie A$ 645,000 = 129 medali.

Oj, wydaje mi się, że pominął niesprawnych, ale chyba mamy jeszcze kilku bilionerów, którzy mogą to naprawić.

12 comments:

  1. to akurat prawda, że nijak sobie wyobrazić współzawodnictwo (przykładowo) niewidomego z jednonogim w biegu przez płotki czy boksie... dla kogoś, kto nie siedzi w temacie, tylko sporadycznie rzuci okiem na jakąś relację to są rzeczy nie do ogarnięcia, nie do połapania się w tym wszystkim... laikowi pozostaje jedynie podziwiać, jak niektórzy dają sobie radę mimo ich ułomności i kibicować im życzliwie w walce nie z rywalem, ale z samym sobą...
    p.jzns :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak, trudna sprawa. Gdy ktoś powie 100m, to mnie przychodzi na myśl - Jesse Owens, Usain Bolt, może jeszcze ktoś pośrodku.
      Ale kto może przyjść na myśl kiedy bieg na 100m jest rozgrywany w 17 kategoriach inwalidztwa?
      Pełen szacunek dla niepełnostrawnych, którzy walczą w dobrej sprawie.

      Delete
    2. tak to wygląda... oglądam na przykład boks /taki zwykły, "nieinwalidzki"/, na tym się znam i wiem, że jest podział na płcie i kategorie wagowe... ale np. moja znajoma boksu nie ogląda i pojęcia nie ma o tych kategoriach...
      to jet analogiczna sytuacja...

      Delete
    3. Boks.. przypomniało mi się jak na olimpiadzie w 1952 r Chychła zdobył złoty medal a Antkiewicz srebrny. Dorośli wokół narzekali, że Antkiewicza sedziowie skrzywdzili, należał mu się złoty medal.
      Ja, nie wiedząc o kategoriach wagowych, dziwiłem się jacy ci dorosli głupi, przecież żeby Antkiewiczowi dac złoty muszą zabrać go Chychle - gdzie tu logika?

      Delete
  2. Obawiam sie ze tych kilku bilionerow moze nawet nie wiedziec ze jest Paraolimpiada.
    Sama troche ogladalam, wciagnela mnie koszykowka, dla mnie to niesamowite taka gra na wozku inwalidzkim.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Koszykówka na wózkach, podobnie tenis czy "biegi" - tu widzę podobieństwo do sportów tradycyjnych.
      Natomiast odczuwam prawie ból na widok biegaczy/skoczków z protezami nóg. To oczywiście dowód mojej ignorancji.

      Delete
  3. Nie mogło być inaczej, skonsternował mnie ten cytat o Bożej odpłacie. Podobnie jak ta ślina Jezusa. Wolałbym pozostać niemy niż dać sobie napluć do ust.

    Nie śledziłem paraolimpiady. Czasami trafiałem na tytuły, ale nawet one, choć sensacyjne, jak ten o dopingu polskich kolarzy, nie zachęcały do lektury.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ślina Jezusa, o ile dobrze pamietam, to podobnie było z uzdrowieniem niewidomego - ślina zmieszana z ziemią.
      To były regularne procedury ówczesnych paramedyków. O ile mi wiadomo, współcześni uzdrawiacze nie wiele się różnią.
      Doping para-atletów... tu możliwości są chyba większe niż w tradycyjnych sportach gdyż wielu z tych sportowców regularnie pobiera różne leki. Do tego dochodzi kwestia symulowania inwalidztwa lub jego rozmiarów.
      Pierwsza reakcja bywa - okropne, jak to możliwe? Chyba ludzie oczekują, że osoby niepełnosprawne powinny być bardziej moralne niż przeciętna.
      A niby dlaczego?

      Delete
    2. Piszesz: „Chyba ludzie oczekują, że osoby niepełnosprawne powinny być bardziej moralne niż przeciętna. A niby dlaczego?”. Złe podejście. Nie chodzi o to, że oni mają być bardziej moralni, rzecz w tym, że to my mamy być bardziej pobłażliwi i wyrozumiali. Pamiętam ze szkoły podstawowej kolegę na wózku inwalidzkim. Nawet sobie nie wyobrażasz jak on terroryzował całą klasę, przy pełnej aprobacie nauczycieli.

      Nie chcę się wypowiadać na temat ewentualnej symulacji inwalidztwa. Mam tu niewielkie doświadczenie. Prowadziłem w DPS-ie zajęcia gry w szachy i warcaby, gdzie stopień inwalidztwa miał niewielkie znaczenie. Były problemy koordynacji ruchowej, były problemy z emocjami, ale symulowanie na nic się zdało.

      Delete
    3. Zgadzam się z Twoim zdaniem, że nie ma podstaw żeby oczekiwać od niepełnosprawnych wyższej moralności, ale pamiętam, że odnosiłem wrażenie, że ludzie tego oczekiwali.
      Symulacja inwalidztwa - z tym mam styczność na niwie pracy społecznej - ludzie starają się dostać świadectwo niepełnosprawnoci, bo świadczenia są wyższe.
      W dziedzinie sportu chyba kiedyś hiszpańska druzyna koszykówki w kategorii uposledzonych umysłowo, oszukiwała - większość druzyny nie była upośledzona.

      Delete
  4. Nie ogladalam, zbyt ciezkie dla mnie, przykre choc z drugiej strony godne uznania i szacunku dla tych ludzi.
    Ja tez uwazam ze niezmiernie trudne do sklasyfikowania, ugrupowania bo wiem ze ludzie pozornie z ta sama niesprawnoscia moga ja jednak odczuwac roznie i nieporownywalnie. Jednak mysle ze to szczegol bez wiekszego znaczenia, ze wazniejszym jest by im dac okazje robic co lubia, czyms sie wykazac, nie dac uczucia ze sa pominieci lub niewazni. Maja zycie i udzial w nim juz ograniczony, wiele jego stron niedostepnych, niechaj wiec maja swa Olimpiade.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Przykre oglądanie - zgadzam się, mnie trudno oglądać biegaczy z protezami lub pływaków bez rąk czy nóg.
      Zgadzam się dla nich taka olimpiada jest wazniejsza niż ta "normalna" dla pełnosprawnych sportowców.
      Zresztą częste były przypadki, np u tenisistów, że nie opłacał im się występ na olimpiadzie bo kolidował z wysoko płatnymi turniejami.

      Delete