Minęło już 5 dni Nowego Roku.
We wtorek dostaliśmy cotygodniowy raport o naszym zużyciu elektryczności...
Sobota, Nowy Rok, to był upalny dzień, który sygnalizowałem w ostatnim zeszłorocznym wpisie. Klimatyzacja dmuchała cały dzień.
W piątek, ostatni dzień roku, było równie gorąco, ale Sylwestra spędziliśmy u znajomych, nie zdawałem sobie sprawy, że dzięki temu oszczędziliśmy kilka dolarów.
Wczoraj dostaliśmy rachunek za ostatni miesiąc. Z dumą donoszę, że nasze, dwuosobowe gospodarstwo, zużyło mniej elektryczności niż przeciętne gospodarstwo jednoosobowe w naszej okolicy.
Pierwsze w tym roku znalezisko w skrzynce pocztowej...
Na pierwszy widok serce mocno mi zabiło chociaż w skrócie brakowało jednego C.
CCCP - przed laty tłumaczyliśmy to jako: Cep Cepa Cepem Pogania.
CCCP - przed laty tłumaczyliśmy to jako: Cep Cepa Cepem Pogania.
Chwilę później dostrzegłem wyjaśnienie - CCP = Chińska Partia Komunistyczna.
Wyznam, że mam mieszane uczucia - z jednej strony jakiś rodzaj dumy - Chińczycy uważają mnie za swojego, z drugiej - pewna obawa - ja nie próbowałem walczyć nawet z PZPR, gdzie mi tam do walki z CCP?
Wyznam, że mam mieszane uczucia - z jednej strony jakiś rodzaj dumy - Chińczycy uważają mnie za swojego, z drugiej - pewna obawa - ja nie próbowałem walczyć nawet z PZPR, gdzie mi tam do walki z CCP?
Oczywiście trudno zacząć dzień bez sprawdzenia sytuacji covidowej.
Zakażenia galopują, wczoraj było ich w naszym stanie prawie 22,000, 6 zgonów.
Ta druga liczba wskazuje, że mamy do czynienia z czymś zupełnie innym niż pół roku temu. Wtedy dzienna liczba zakażeń chyba nigdy nie przekroczyła tysiąca, zgonów bywało kilkadziesiąt dziennie.
Zakażenia galopują, wczoraj było ich w naszym stanie prawie 22,000, 6 zgonów.
Ta druga liczba wskazuje, że mamy do czynienia z czymś zupełnie innym niż pół roku temu. Wtedy dzienna liczba zakażeń chyba nigdy nie przekroczyła tysiąca, zgonów bywało kilkadziesiąt dziennie.
Dla nas sytuacja covidowa ma praktyczne znaczenie gdyż jutro jedziemy do Ballarat (120km od Melbourne) na coroczny festiwal muzyki klasycznej.
Przed chwilą nasze władze stanowe ogłosiły, że imprezy podczas których widzowie/słuchacze siedzą w wyznaczonych miejscach i mają założone maski, nie podlegają żadnym restrykcjom.
Mam nadzieję, że ta dyrektywa będzie obowiązywać conajmniej do końca tygodnia.
Przed chwilą nasze władze stanowe ogłosiły, że imprezy podczas których widzowie/słuchacze siedzą w wyznaczonych miejscach i mają założone maski, nie podlegają żadnym restrykcjom.
Mam nadzieję, że ta dyrektywa będzie obowiązywać conajmniej do końca tygodnia.
Moja relacja z poprzedniego festiwalu TUTAJ.
Gdy o covidzie mowa, to nie mogę pominąć tarapatów tenisisty, Novaka Djokovica.
Wspomnę, że Novak generalnie jest przeciwnikiem szczepień a konkretnie, w swoim przypadku, nie zamierza ujawnić czy jest szczepiony czy nie.
Nasz rząd stanowy (Wiktoria) na początku grudnia, gdy w Melbourne odbywały się całkiem gwałtowne manifestacje przeciwko szczepieniom i restrykcjom, oficjalnie zapewnił, że niezaszczepieni zawodnicy/czki nie zostaną dopuszczeni do turnieju Australian Open.
Kilka dni temu, zarząd Australijskiej Federacji Tenisowej poinformował, że Novak przedstawił dowody, że nie stanowi covidowego zagrożenia w związku z czym zostanie dopuszczony do turnieju.
Wyznam, że bardzo mnie to rozgniewało i zastanawiałem się czy zamiast walczyć z Komunistyczną Partią Chin może pojechać na lotnisko i zmierzyć się z Djokovicem.
Na szczęście życie jest bardziej skomplikowane niż jakiś związek czy urząd.
Novak Djokovic jest dopuszczony do turnieju, ale dojazd do Australii i przekroczenie granicy to już inna sprawa.
Sprawa jest więc rozwojowa, ale w tym momencie przestała mnie interesować.
Wspomnę, że Novak generalnie jest przeciwnikiem szczepień a konkretnie, w swoim przypadku, nie zamierza ujawnić czy jest szczepiony czy nie.
Nasz rząd stanowy (Wiktoria) na początku grudnia, gdy w Melbourne odbywały się całkiem gwałtowne manifestacje przeciwko szczepieniom i restrykcjom, oficjalnie zapewnił, że niezaszczepieni zawodnicy/czki nie zostaną dopuszczeni do turnieju Australian Open.
Kilka dni temu, zarząd Australijskiej Federacji Tenisowej poinformował, że Novak przedstawił dowody, że nie stanowi covidowego zagrożenia w związku z czym zostanie dopuszczony do turnieju.
Wyznam, że bardzo mnie to rozgniewało i zastanawiałem się czy zamiast walczyć z Komunistyczną Partią Chin może pojechać na lotnisko i zmierzyć się z Djokovicem.
Na szczęście życie jest bardziej skomplikowane niż jakiś związek czy urząd.
Novak Djokovic jest dopuszczony do turnieju, ale dojazd do Australii i przekroczenie granicy to już inna sprawa.
Sprawa jest więc rozwojowa, ale w tym momencie przestała mnie interesować.
No właśnie, czytałem, że Djokovica zatrzymali na granicy. Aż jestem ciekaw jak to się skończy ;)
ReplyDeleteŻe też ja nie mam możliwości sprawdzić jak wygląda moje dobowe zużycie prądu. Może znalazłbym sposób na obniżenie rachunków? Choć ten sposób na krewnych czy znajomych jest doskonały. Mniej prądu, mniej gazu, a może i mniejsze wydatki na jedzenie? ;))
U nas kilka lat temu zainstalowali wszystkim smartmeter czyli sprytny licznik, który co parę minut wysyła informacje do centrali. Nie wiem czy nie jest to pogwałcenie wolności obywateli, bo centrala może z tego wywnioskować kiedy obywatel śpi, kiedy gotuje wodę, kiedy nie ma go w domu.
DeleteWprosić się do kogoś to dobra rzecz, gorzej z rewanżem.
Przyszłam z serdecznymi zyczeniami noworocznymi.
ReplyDeleteAle i tekst przeczytałam z duzym zainteresowaniem...
Bardzo dziękuję za wizytę i za życzenia.
DeleteMoje życzenie egoistyczne - wiele wpisów na Twoim blogu.
Życzę pomyślnego i twórczego roku.
W moim stanie tez codziennie tylko gorzej a okres swiateczny jedynie dolozyl. Coraz glosniej sie slyszy o czwartym szczepieniu na ktore nie mam ochoty - bylam zaszczepiona 3 razy w ciagu 8 miesiecy co chyba wystarczy?
ReplyDeleteMoj rachunek za elektrycznosc jest stabilny, z miesiaca na miesiac taki sam a jesli w ciagu roku wyjda odchylki to z koncem roku rozliczaja, nawet dajac kredyt jesli zuzyles mniej. Oczywiscie moje grudniowe zuzycie wody wzroslo ze wzgledu na gosci ale nie przejmuje sie tym.
Nie podoba mi sie lamanie przepisow dajace przywileje slawnym osobom - albo tyczy wszystkich albo nikogo.
W tym wszystkim mam osobisty problem - corka i ziec maja kupiony na kwiecien rejs po M. Srodziemnym, dwutygodniowy, chyba 10-czy 12 krajow/portow a tymczasem przez cala pandemie slyszy sie jak na kazdym oceanicznym okrecie panoszy sie wirus. Sa zdecydowani jechac mimo zlych wiadomosci a my nie mozemy zabraniac, jedynie wyrazic swa opinie. Bardzo bym chciala by rejsy odwolali bo samo by sie rozwiazalo.
Pozostan w zdrowiu, Lechu.
Odpowiadam krótko bo kilka dni nie było nas w domu i już pora na następny wpis.
DeleteAbsolutnie zdumiał mnie pomysł córki i ziecia zeby wybrać się na rejs śródziemnomorski.
Zyczę zeby sprawa pomyślnie sie rozwiązała.
Przyznam, że trochę idiotyczna sprawa z tym turniejem tenisa. Najpierw sobie Australia postawiła za punkt honoru ustalenie ładnie wyglądających zasad, teraz się po części z tego wycofuje. Wydaje mi się, że w końcu pan tenisista wygra, pewnie spróbują nie za dużo o tym pisać, żeby nie było, że bogaci, albo egoistycznie stawiający na swoim ludzie, są jakoś inaczej traktowani.
ReplyDeleteJa jestem bardzo rozczarowana działaniami rządu, bo podczas całej tej pandemii czuję, że muszę walczyć zarówno z pracodawcą (który zabronił nam pracować z domu i nikt go za to nie ukarał), jak i z rządem (który od przyszłego poniedziałku po raz kolejny likwiduje mi autobusy, ze strachu przed pandemią, a trzyma restauracje, cluby i puby otwarte- więc nie mogę dotrzeć po ludzku do pracy, ale mogę iść po pracy zabalować).
Sprawa właśnie w sądzie federalnym.
DeleteMam wrażenie, że sądy lubią wykazać się niezależnością od rządu a więc daję Novakowi duże szanse.