Friday, September 12, 2025

Nieświęci garnki lepią

 Kilka ostatnich wpisów poświęciłem przyjemnej stronie życia - imprezy kulturalne, handel nieruchomościami, zakupy.

Wypada wspomnieć o szarej stronie rzeczywistości - we wtorek mieliśmy zebranie naszego zespołu Stowarzyszenia św Wincentego...
Pierwszy temat - zarząd Stowarzyszenia poinformował nas, że sytuacja finansowa nieco się pogorszyła w związku z czym powinniśmy być oszczędniejsi w naszej pomocy.
Drugi temat - niektórzy z naszych "klientów" są nadmiernie roszczeniowi, oczekują regularnego wsparcia niezależnie od okoliczności. W ostatnim miesiącu były dwa przypadki, w których klientki zachowały się niegrzecznie.

Wczoraj - czwartek - 2 wezwania.
Obie wizyty całkiem miłe.
Inna sprawa, że nie przepytywałem klientek dlaczego proszą o pomoc.
Z drugiej strony - pomoc raczej skromna - vouchery na żywność wartości A$80 - poprzednia pomoc miała miejsce 3 miesiące temu.
Sądzę, że w obu przypadkach, klientki nie cierpiały głodu.
Dlaczego prosiły o pomoc?
Skoro dają to trzeba brać?
Pewnie tak.

Zastanowiłem się chwilę nad profilem rasowym osób proszących nas o pomoc.
Nie ma żadnej Polki ani Polaka :)
Właściwie to nie ma nikogo z byłego Demoludu.
Nie ma Chińczyków ani Wietnamczyków.
Wyjaśnienie jest zapewne dość proste - to są migranci i dzieci migrantów, którzy przyjechali tutaj żeby sobie polepszyć życie.

Wrócę do tytułu wpisu - święci - nie-święci...
W poniedziałek była rocznica śmierci twórcy naszego Stowarzyszenia -  Fryderyka Ozanam - KLIK.
Zastanowiłem się nad jego życiorysem - jaki porządny człowiek - porządna rodzina, uregulowany bieg życia - studia, małżeństwo, dziecko. 
Niestety śmierć w młodym wieku.

W 1997 roku papież Jan Paweł II nadał mu tytuł błogosławionego.
Na naszych spotkaniach wzdychamy do Boga, żeby nasz patron został świętym.
Ja za bardzo nie wzdycham -
- po pierwsze nie rozumiem religijnego uzasadnienia takich wyróżnień,
- po drugie - o ile mi wiadomo, decydującym argumentem są cuda a tu mam jeszcze więcej zastrzeżeń.
Ostatnio zrobiło się głośno o kanonizacji Carlo Acutis - KLIK - młodego influencera, który propagował w internecie cuda.
Logiczne - kto promuje cuda ten zyska cudowną promocję

Fryderyk Ozanam tylko i po prostu pomagał ubogim i zachęcił swoich znajomych żeby do niego dołączyli.
Ale błysnęła mi iskra nadziej - z życiorysu F. Ozanama dowiedziałem się, że był przyjacielem A. Ampera - KLIK - tak, tego Ampera, który daje siłę wszystkim sieciom elektrycznym.
To jest dopiero CUD :)

Muzyczna strona dnia - wczoraj były 90 urodziny kompozytora Arvo Part - KLIK.
W związku z tym jego muzyka towarzyszyła mi podczas jazdy na poranne zakupy, 
Oczywiście Spiegel in Spiegel (Lustro w lustrze) - nieskończone odbicie - KLIK.
Cud, że zdołałem coś kupić.
A więc jednak - CUD!

10 comments:

  1. A z jakich krajów migranci? Nie się zawsze wydawało, że do Australii bardzo trudno jest emigrować

    ReplyDelete
    Replies
    1. Australia przyjmuje około 230,000 migrantów rocznie, to jest około 1% tutejszej ludności. Około 15,000 to są uciekinierzy zweryfikowani przez ONZ. Reszta jest nastawiona na dobre życie.
      Mieszkam w dość zamożnej dzielnicy, prawie wszyscy nasi "podopieczni" mieszkają w domkach prowadzonych przez instytucje rządowe.
      Zamożna dzielnica oznacza wyższe ceny większości towarów i niektóre osoby przeprowadzają się do "gorszych" dzielnic.

      Delete
    2. Dopiero teraz odpowiem na Twoje pytanie - z których krajów:
      India
      People’s Republic of China
      Philippines
      Nepal ???
      United Kingdom
      Pakistan
      Vietnam
      Sri Lanka
      South Africa
      Iran.
      Uciekinierzy:
      Afghanistan
      Syria
      Myanmar (Burma).

      Delete
  2. Być może proszą o pomoc w kilku miejscach? Ziarnko do ziarnka...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Oczywiście.
      Naszym konkurentem jest Armia Zbawienia i niektórzy nasi "podopieczni" odwiedzają ich ośrodki, ale tylko St Vincent de Paul Society odwiedza ludzi w ich domach.

      Delete
  3. Handel nieruchomościami to nie jest przyjemna strona życia : ) Raz, że pełno tam manipulanctwa, dwa że jest to bardzo nieetyczne, bo agent ma za zadanie wyprowadzić w pole zarówno sprzedającego jak i kupującego : )
    Dla mnie święci są ,,gorsi'' od tych zwyczajnych. Bo zwyczajni pomagali, a święci często byli oderwani od rzeczywistości, nie interesowali się ludźmi albo mieli krzywdzące poglądy (jak matka Teresa gloryfikująca fizyczne cierpienie), ale magicznie przytrafiły im się jakieś cuda-zbiegi okoliczności. Zwykli, a pomagający są lepsi.
    Z drugiej strony trochę sprzeciwiam się idei pomocy. Jako osoba, która przyjechała na drugi koniec świata tylko z dyplomem szkoły, odłożonymi alimentami od taty i stypendium z politechniki, kto sprzątając domy, robiąc kanapki, mieszkając w mieszkaniach, gdzie gościu zrobił sobie pokój z kartonu, nie potrafię wystarczająco empatycznie popatrzeć na osoby, które będąc w Australii, znając język, będąc po tutejszej szkole, nie potrafią utrzymać stałej pracy i opłacić rachunków... Jedynie rozumiem tych, którym nie pozwala zdrowie, ale tylko zdrowie fizyczne. Inni proszący o pomoc budzą we mnie wątpliwości...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Handel nieruchomościami...
      Oczywiście zdarzają się przekręty, ale generalnie sprawa jest dość solidna.
      Osoba kupująca powinna wiedzieć na ile ją stać i orientować się czy cena nie jest zawyżona.
      Nie sądzę żeby ktokolwiek stracił głowę na w wyniku elokwencji prowadzącego licytację.
      Proszący o pomoc.... no cóż jednak wielu osobom życie nie układa się według planu. Można powiedzieć, że w wielu przypadkach to jest ich wina.
      No i co?
      Zostawić ich na ulicy żeby umarli z głodu?

      Delete
  4. etos pracy...
    i pomyśleć, że w dzisiejszych czasach żyją sobie ludzie, którzy nie potrafią"obsłużyć"klamki u drzwi. Kałacha tak... innym wyciągając dłoń po zapomogę nie sprawia żadnego problemu..., nie pojmują istoty żebractwa. Czasami to za duży przeskok cywilizacyjny(dyfuzja). Guarani...
    Praca, praca, praca...
    Ej, nie kto inny, jak Josef Pieper zwrócił uwagę, żeby ludzie bardziej zastanowili się nad własnym wypoczynkiem...
    bardziej wzbogaca kulturalnie, duchowo itede...
    chociażby, przez działalność charytatywną, wzniosłą i taką szlachetną...nauczmy się wypoczywać...dając wsparcie innym...
    gaśnicowy

    ReplyDelete
    Replies
    1. Cywilizacja...
      W niektórych państwach zarówno państwu jak i obywatelom powodzi się na tyle dobrze, że ich stać na utrzymanie sporej ilości mniej zaradnych.

      Delete