Sunday, November 1, 2020

Niedziela w trzech wymiarach

 Wymiar pierwszy - niedzielny.
Żeby było ciekawiej, to ten niedzielny wymiar też ma dwa wymiary:

- Pierwszy - Apokalipsa św Jana -
" I ujrzałem innego anioła, wstępującego od wschodu słońca, 
mającego pieczęć Boga żywego.
Zawołał on donośnym głosem do czterech aniołów,
którym dano moc wyrządzić szkodę ziemi i morzu:
«Nie wyrządzajcie szkody ziemi ni morzu, ni drzewom,
aż opieczętujemy na czołach sługi Boga naszego».
I usłyszałem liczbę opieczętowanych:
sto czterdzieści cztery tysiące opieczętowanych
ze wszystkich pokoleń synów Izraela...
...Potem ujrzałem:
a oto wielki tłum,
którego nie mógł nikt policzyć,
z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków,
stojący przed tronem i przed Barankiem.
Odziani są w białe szaty,
a w ręku ich palmy."  7:2-9.

Hmm, czyli jednak będzie segregacja rasowa.
Na pocieszenie wspomnę, że Ewangelista mocno pokręcił tę listę pokoleń Izraela .

Czytałem gdzieś hipotezę, że św Jan pisał swoje Ewangelie pod wpływem marihuany zaś Apokalipsę pod wpływem LSD.  Przekonujące.

Drugi - Ewangelia - Kazanie na Górze czyli 8 błogosławieństw.
W tym miejscu przypomina mi się zlinkowana scena - KLIK.
To jest demonstracja australijskiego akcentu. Prezenter zauważa, że typowo australijska intonacja zdań robi wrażenie, że mówca kwestionuje swoje twierdzenie, kończy je znakiem zapytania.
A zatem, gdyby Jezus mówił po australijsku, to błogosławieństwo - Szczęśliwi, którzy cierpią udrękę -miałoby w domyśle - ??? czyżby ???.

Drugi podwymiar - Wszystkich Świętych.
Wspominałem już na tym blogu, że w Australii tradycja odwiedzania w tym dniu cmentarzy nie jest znana.
Ale odwiedzić można. Odwiedziliśmy groby dalekich krewnych, znajomych, bliskich sąsiadów.
Tu jednak demnostracja różnic kulturowych...



Powyżej zdjęcia dwóch sąsiadujących kwater - włoska i anglosaska.

Wymiar trzeci - Halloween.

To dla mnie całkiem obca tradycja i taka już pozostanie.
Rozejrzałem się jednak po najbliższej okolicy...


A trochę dalej - nowe idzie - nasza wnuczka..


11 comments:

  1. Te anlosaskie groby mają jednak duży urok.

    ReplyDelete
  2. W USA tez zwyczaj odwiedzania cmentarzy bardzo slaby, powiedzialabym ze tylko katolicy go kontynuuja.
    Wczorajszy Halloween byl niezmiernie cichy - na moim osiedlu i pewnie wszystkich innych tez, niewielu przebierancow odwiedzajacych jedynie domy wczesniej wpisane na liste przyjmujacych - a z balkonu widzialam ze sasiedzi ktorzy przyjmowali zostawili pod drzwiami kosz pelen slodyczy do czestowania sie "zdalnie", sami nie wychodzac, nie podziwiajac przebran i makijazy. Nie wiem czy wszyscy wybrali taka metode - ale w obecnej sytuacji bardzo rozsadna.
    Masz piekna i pelna wdzieku wnuczke, bardzo mi sie podoba.
    A my w nastepna srode lecimy na slub i wesele......Przybeda nan ludzie z 6 roznych stanow......

    ReplyDelete
  3. Podoba mi się australijska intonacja „Błogosławieństw”;-) Wyraża tak bliski mi ...sceptycyzm;-);-);-) Taka równowaga mająca na względzie ludzkie możliwości...

    PS. Wspaniała wnuczka. Gratulacje!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Australijska wymowa najlepiej wypada w satyrycznych inscenizacjach.
      Wnuki i wnuczki mają to do siebie, że podobaja sie dziadkom i ich znajomym.
      Dziękuję.

      Delete
  4. Przebrnąłem przez Apokalipsę dwa razy w całości, później już tylko we fragmentach. Jej lekturze towarzyszyło mi pewne (w sensie pewności) przekonanie, że ta Księga jest natchniona. Natchnioną starczą demencją i dziecięcą wyobraźnią. Ale Twój tok myślenia o autorze też jest prawidłowy.

    Chyba przejdę na australijską intonację zdań. Po prostu mnie urzekła...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wspomniałem, że św Jan pokrecił z tymi pokoleniami Izraela (Jakuba). Jakub miał 12 synów a więc pokoleń wymieniono 12, ale jednego syna brakuje (Dan) a 2 pokolenia wywodza się z Józefa.
      Około roku 140 pojawił się w Rzymie Marcion, który proponował aby wyznawcy Jezusa odrzucili Stary Testament co wydaje mi się bardzo logiczne. ZOstał uznany za heretyka.

      Delete
  5. tradycje w Australii?Ciekawe,jak wygląda tradycja związana z upamiętnieniem swoich przodków przez Aborygenów.Po tubylcach przybysze nie przejęli żadnych tradycji,przeciwnie,skutecznie je zniszczyli.Niektórzy z Ewangelią na ustach,ale chyba nie byli to katolicy?
    Tradycja słowiańskich Dziadów nie jest może tak znana i atrakcyjna w Australii,jak Hallo.Nie ma co się dziwić Australia,to zlepek różnych religii,obyczajów-co to jest te 250 lat historii.
    co do tekstów sprzed ponad 2 tys.lat,to rzeczywiście trzeba cudów żeby obecnie je pojąć.Zastanawiam się,o jaką pieczęć(piętno?)chodzi na tym czole.Tau?Szkoda,że św.Jan nie znał angielskiego,bo trudno wymagać od współczesnego czytelnika,żeby czytał Ewangelię w oryginale.Australia uporała się z covidem?Kiedy otworzą granicę?pozdrawiam
    Jasio z Witanowa

    ReplyDelete
    Replies
    1. Przodkowie Aborygenów - trudna sprawa, ich tradycja zakazuje wspominania zmarłych. W telewizji wyświetlane są ostrzeżenia dla Aborygenów - uwaga, ten program może zawierać wizerunki zmarłych.
      Przejąć ich tradycje. Niestety 200 lat temu trudno było zastanawiać się nad tradycją społeczeństw żyjących we wspólnocie pierwotnej. Obecnie stwierdzamy, że warto było przejąć ich metody wypalania lasów.
      Ewangelia w oryginale, nawet nie bardzo wiemy jaki był ten oryginalny język. Przetrwała wersja po grecku.
      Covid w Australii - stan na dzisiaj - 2 osoby w szpitalu. Granice - Warunek przyjazdu do Australii - 2 tygodnie kwarantanny na koszt przybysza. Mieszkańcy stanów innych niż Wiktoria mogą odwiedzać inne stany.
      Pozdrawiam.

      Delete
  6. parę dni poświęcę Aborygenom i ich religii.Do Australii trafił B.Malinowski.Ciekawa religia-wierzą w reinkarnację i nie istnieje dla nich życie pozagrobowe.Troszku mnie zainspirowałeś...pozdrawiam.
    Jasio z Witanowa

    ReplyDelete