Tuesday, November 17, 2020

Niedziela pod aborygeńską flagą

Australian Aboriginal Flag (Pantone).svg
Link

Australijscy Aborygeni nie posiadali flagi. 
Ta prezentowana powyżej została zaprojektowana przez aborygeńskiego artystę w roku 1971 na potrzeby ruchu walczącego o prawo Aborygenów do ziemi.

W roku 1995 została oficjalnie włączona do ustawy o fladze australijskiej. 
Na mój chłopski rozum znaczy to, że moze być wywieszana na budynkach rządowych i podczas oficjalnych uroczystości - KLIK.

Prywatnie powiem że flaga mi się podoba - bardziej niż flaga niemiecka.
Znaczenie: kolor czarny - ludzie, żółty - słońce, czerwony - ziemia.

Skąd taka tematyka?
W ostatnim tygodniu "moja" stacja radiowa ABC/Classic wspominała często, że obchodzimy NAIDOC Week.

Co znaczy ten skrót?
Odpowiedź nie jest tak oczywista, ale znalazłem -  National Aborigines Day Observance Committee.

Hmm - znaczy to jest nazwa komitetu? Obchodzimy tydzień komitetu?
A nie można było po prostu obchodzić Dnia/Tygodnia Aborygenów?

Wydaje mi się, że to jest drobny przykład jak pokręcona jest sprawa roli Aborygenów w Australii.
Nię będę próbował niczego wyjaśniać gdyż jestem w tym temacie mocno zagubiony ze wskazaniem na zagubienie po niewłaściwej stronie.

Jednak życie boggera ma swoje prawa - zupełnie przypadkowo, tydzień temu, zostałem poproszony przez moją blogowa inspiratorkę o napisanie czegoś na temat Deklaracji Burnum Burnum. Deklarację tę ogłosił w roku 1988 na skałach wybrzeża Anglii aborygeński aktywista o nazwisku Burnum Burnum. . Deklarował w imieniu Aborygenów ni mniej ni wiecej, tylko wzięcie Anglii w posiadanie.


Rezultat mojej pracy TUTAJ.

Wrócę do inspiracji przez radio.
ABC/Classic to radiostacja nadająca muzykę.
Czy zatem nadawała muzykę aborygeńską?

Po długim namyśle uznałem, że nie.
Aborygeni podczas swoich ceremonii tańczyli i wydawali różne odgłosy, ale ABC nie transmitowała tego typu imprez.
Na marginesie wspomnę, że australijscy Aborygeni znali tylko 3 instrumenty muzyczne - liść drzewa eukaliptusowego, didjeridoo i czurynga. Prócz tego oczywiście używali patyków i kamieni do wybijania rytmu.

Didjeridoo to ciekawy instrument.
Poniżej demonstracja przez uznanego wirtuoza - Williama Bartona


Proszę zwrócic uwagę na specyficzną cechę gry na tym instrumencie - circular breathing czyli nabieranie oddechu podczas dmuchania w instrument.

Czurynga - to nasza, rodowita, polska nazwa, ale jednak wyjaśnię - jest to wyprofilowana deska, którą kręci się nad głową na sznurku - KLIK. Angielska nazwa bullroarer lepiej do mnie przemawia.

Co wiec nadawała nasza stacja radiowa?
Utwory skomponowane przez kompozytorów muzyki klasycznej, które wykorzystywały aborygeńskie śpiewy i didjeridoo. Z przyjemnością stwierdzam, że niektóre z nich były pomysłowe i miłe do słuchania.

Prócz tego muzyka "młodzieżowa" w wykonaniu aborygeńskich artystów. Pod tę nazwę wstawiam utwory wykonywane przez zespoły korzystające z perkusji, gitar i elektroniki do manipulacji dźwiękami.

Dla uzupełnienia moje nagranie aborygeńskiego tańca...



8 comments:

  1. Muszę przyznać, że artyści musieli bardzo dokładnie obserwować kangury...
    Zoolodzy mogliby się uczyć:-)

    Ps. Na usprawiedliwienie flagi niemieckiej pragnę dodać, iż jest na niej oficjalnie kolor ...złoty (a nie jak się sądzi żółty) i oznacza nie wiem dokładnie dlaczego - wolność;-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Flaga niemiecka jest w porządku, aborygeńska podoba mi się bardziej, prawdopodobnie przez urozmaicenie jakie wprowadza to żółte koło.
      Podoba mi sie również interpretacja kolorów. Według google, kolory niemieckiej flagi, to kolory partii które przyczyniły się do jedności Niemiec.

      Delete
  2. trzeba czymś zająć nieliczne elity "aborygeńskie", przynajmniej próbować stworzyć jakieś wrażenie "świadomości narodowej", chociaż to pojęcie jest dla tubylców obce i nie znane. Badacze nie wiedzą skąd Aborygeni przybyli i kiedy. Są przypuszczenia że ok. 40 tys. lat temu, a niektórzy badacze przypuszczają, że z Afryki, okolic Jemenu-na podstawie badań DNA. Nic konkretnego w necie chyba nie ma.
    Niemiecka flaga jest "nieprawidłowa" wg heraldyki,,,itd. Wersje są różne-jedna z nich:że od kolorów mundurów żołnierskich, pieśni ludowych i inne. Flaga niemiecka:kolor czarny-proch, czerwony-krew, złoty-ogień, w sumie pełna zgoda z punktu widzenia sąsiada..., a jeszcze ten czarny orzeł. Jaka flaga takie hymny-japońska jest sympatyczna...,no a ta z kałasznikowem bardzo przekonywująca.
    Jasio z Witanowa

    ReplyDelete
    Replies
    1. Świadomość narodowa. Aborygeni to kilkaset plemion, około 360 języków. Jednoczy ich walka o prawa do ziemi.
      Wpis był o fladze, to skoncentruję się na tym temacie. Flaga zademonstrowana w tym wpisie została zarejestrowana jako znak , nie jestem pewien - komercjalny, firmowy. W każdym razie autor pobiera tantiemy. W kolejce stoi kilka "narodów" aborygeńskich ze swoimi flagami.

      Delete
    2. z mojej strony pełne zrozumienie, ale dla formalności-flaga została zarejestrowana jako znak, czy symbol? A może to "tylko"dzieło artysty? Takich wizji flag może być tysiące, trwa konkurs na flagę, potem być może na hymn itd. W końcu znajdzie się jakiś charyzmatyczny wódz i ogłoszą zjednoczenie,
      i wspólne postulaty. Bardzo ciekawy eksperyment socjotechniczny z punktu widzenia laika z polskiej wsi... . Panie Lechu, mało się zna Australię, niestety. Ważniejsze są donosy o wpadkach australijskich SAS w Afganistanie, niż problemy życia Aborygenów i innych prześladowanych mniejszości w "tym kraju".pozdrawiam.
      Jasio z Witanowa

      Delete
    3. Wydaje mi się, że ta flaga ma dwa życia - pierwszy jako ofickalny symbol, drugi - jako produkt artystyczny, w tym drugim przypadku chodzi o pieniądza więc sprawa ma wielki potencjał, trochę szczegółów tutaj : https://en.wikipedia.org/wiki/Australian_Aboriginal_Flag#Copyright
      Wpadki w Afganistanie - rzeczywiście to teraz główny temat w mediach. Prześladowane mniejszości - o tym nie słyszałem.
      Aborygeni zdecydowanie nie są prześladowani, mają wiele słusznego żalu i pretensji za przeszłość, ale to nie są sprawy łatwe do załatwienia. Zdecydowanie nie załatwią tego pieniądze. Pozdrawiam.

      Delete
  3. Odnosze wrazenie ze spoleczenstwo, zwlaszcza to dorastajace, coraz mniej sie interesuje korzeniami swych krajow. Co prawda nie brakuje lektur na ten temat, muzeow, odrestaurowywania historycznych budynkow itp ale pasjonuje sie tym drobna czesc obywateli. Taki jest obecnie trend, niestety - kazdego obchodzi terazniejszosc i przyszlosc.
    Wrocilam ze slubnej wycieczki i pracuje nad wpisem blogowym - wychodzi mi zbyt dlugi i zafotografiony wiec zmieniam i edytuje w kolko Macieju.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Korzenie krajów... sprawa wyglada inaczej w przypadku Europy a inaczej w Australii czy obu Amerykach. Ale nawet w Europie znaczna część krajów zajmuje terytorium, które kiedyś należało do kogoś innego. N.p. duża część Niemiec, w tym Berlin, to dawne terytoria słowiańskie.Australia jest w specyficznej sytuacji gdyż w momencie kolonizacji miejscowa ludność była na etapie wspólnoty pierwotnej nie było szansy na zawarcie porozumienia.
      Czekam cierpliwue na relacje ze ślubu.

      Delete