Friday, December 31, 2021

Gorąca końcówka

 Przez większość tego roku narzekałem na chłód.

Wczoraj ktoś to chyba zauważył bo przygrzało nam na 34C.
Na szczęście wieczorem temperatura się unormowała, można było otworzyć okna, zrobiłem późny spacer.

Jednak dzisiejsze poranne wiadomości nie pozostawiały złudzeń...


Melbourne 38C.
Wsiadłem w samochód żeby sprawdzić.
Było jeszcze przed południem a termometr wkrótce pokazał 44C - to temperatura w słońcu.

Ostatni dzień roku, gdzie i po co się jeszcze kręcić?

Rodzina, wiadomo.
Rodzina syna jest zaproszona do znajomych, którzy mają basen więc pewnie przywitają Nowy Rok w wodzie.

Prawdę mówiąc, my też zostaliśmy zaproszeni do znajomych ze sporym basenem, może będzie okazja wpaść do wody?

Tak na serio, to głównym owocem mojej wyprawy było nabycie dwóch opakowań Rapid Antigen Test - po polsku to chyba Szybki Test Wymazowy -


Konkretnie chodziło o to, że starsza para naszych wnucząt pojedzie wkrótce na polonijny obóz harcerski i muszą się przetestować.

W wiadomościach słyszeliśmy wielokrotnie, że są kłopoty z zaopatrzeniem, na szczęście nasza miejscowa apteka miała.

My wybieramy się za tydzień na trzydniowy festiwal muzyczny, kto wie, może i nam każą się przetestować?

Generalnie statystyki covidowe wyglądają fatalnie - 
wczoraj - stan Wiktoria - prawie 6,000 przypadków, 7 śmiertelnych. W stanie Nowa Południowa Walia ponad 20,000 zakażeń.
Jednak zgodnie z nowymi wytycznymi życie toczy się prawie normalnie.

Dzisiaj o północy strzelą nam noworoczne fajerwerki.
Wyznam, że taki sposób świętowania bardzo mi się nie podoba. Jakoś nie słyszę protestów obrońców środowiska. Może to szansa dla mnie - ale dopiero za rok.

Jeśli chodzi o bilans tego roku, to jest marny - byliśmy tylko na dwóch koncertach i jeden raz w kinie, trzy razy na przedstawieniach szkolnych., cztery razy w restauracji.
Lepiej wygląda statystyka pogrzebów - byliśmy na trzech a na trzech nie mogliśmy być z powodu restrykcji.

I wreszcie książki - przeczytałem ich w tym roku tylko 12.
Z tego - dwie bardzo mi się podobały a dwie były całkiem dobre.
Niestety coraz trudniej znaleźć mi książkę, która by przyciągnęła moją uwagę.
Zdaję sobie sprawę, że to bardziej wina mojej uwagi niż książek.

Kończąc ten blogowy rok dziękuję wszystkim moim czytelnikom za odwiedziny i komentarze i życzę żeby nadchodzący rok przyniósł Wam wiele powodów do radości oraz radości bez powodu.

Sunday, December 26, 2021

Niedzielne zagęszczenie

 Pierwsze czytanie

Anna poczęła i po upływie dni urodziła syna, i nazwała go imieniem Samuel, ponieważ mówiła: «Uprosiłam go u Pana».

Elkana udał się z całą rodziną, by złożyć Panu doroczną ofiarę i wypełnić swój ślub. Anna zaś nie poszła, lecz oświadczyła swemu mężowi: «Gdy chłopiec będzie odstawiony od piersi, zaprowadzę go, żeby się pokazał przed obliczem Pana i aby tam pozostał na zawsze».

Pierwsza Księga Samuela 20-22

---

Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jeruzalem na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został młody Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest wśród pątników, uszli dzień drogi i szukali Go między krewnymi i znajomymi. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jeruzalem, szukając Go.

Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami.

Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemu nam to uczyniłeś? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie». Lecz on im odpowiedział: «Czemu Mnie szukaliście? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział.

Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te sprawy w swym sercu. Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi.

Ewangelia św. Łukasza 2: 41-52

Tytułowe zagęszczenie po raz pierwszy.
Dzisiaj mamy równocześnie dwa wydarzenia liturgiczne - drugi dzień Świąt i niedziela i to nie byle jaka - Niedziela Świętej Rodziny.
O ile dobrze pamiętam, patronem drugiego dnia Świąt jest św Szczepan - pierwszy męczennik. 
Dzisiaj jednak musiał ustąpić miejsca Świętej Rodzinie.

Wyjątkowo zacytowałem dzisiaj dwa liturgiczne czytania gdyż tematyka jest bardzo podobna - uniezależnienie (się) dziecka od rodziny.
"Się" w nawiasie gdyż w przypadku Samuela dziecko nie miało nic do gadania, zostało oddane przez rodziców do świątyni.
Co innego Jezus - w wieku 12 lat dał rodzicom do zrozumienia, że jego przyszłość jest poza rodzinnym gronem.

W kazaniu, nasz ksiądz porównał rodzinę do gymu, miejsca ćwiczeń, w którym budujemy swój charakter, odkrywamy zainteresowania, doświadczamy miłości, zazdrości i wielu innych ości. Odkrywamy również swoje powołanie, które w większości przypadków oznacza usamodzielnienie się.

Usamo-dziel-nie-nie - ciekawe słowo -
Jest w nim podział i podwójne zaprzeczenie - czyli niby nie, ale jednak tak - dziecko odchodzi od rodziców.

Tytułowe zagęszczenie po raz drugi.
Święta w dni wolne od pracy.
W Australii pracodawcy nie mają lekko - jeśli święto wypadnie w sobotę lub niedzielę, to pracownikom należy się dzień wolny. A zatem ludzie mają wolne w poniedziałek i wtorek.
Powyższe niby przeczy tytułowi - to jest raczej rozrzedzenie, ale rozrzedzenie zacznie się jutro zaś dzisiaj mamy - niedzielę + Boxing Day + Ashes Test.

Boxing Day - w dawnych czasach w tym dniu ludzie dzielili się świąteczną radością dając prezenty biednym. Obecnie ludzie zorientowali się, że to oni sami są najbiedniejsi i w tym dniu kupują prezenty samym sobie - KLIK.
W tym miesiącu zlikwidowano prawie wszystkie covidowe restrykcje więc sklepy obiecują sobie wielkie żniwo. Pierwsi "bokserzy" ustawili się pod sklepami już o 3 rano.
Oczekiwane obroty - $21 miliardów.

Ashes Test - w poprzednim wpisie wyjaśniłem o co chodzi.
Dzisiaj w Melbourne, na ogromnym stadionie MCG - Melbourne Cricket Grounds - odbędzie się trzeci mecz z pięcioetapowej serii. Na stadion wpuszczą 70,000 kibiców.

Thursday, December 23, 2021

Święta na boczku

Bar mleczny - Warszawa - ponad 50 lat temu.

Klient: Poproszę jajecznicę, a czy może być na boczku?
Ekspedientka: Nie proszę pana, my robimy jajecznicę tylko na środku.

 ----

Zbliżają się Święta.
Dwa dni temu wybrałem się po zakupy spożywcze.
Ku mojemu zaskoczeniu ruch na bazarze i w supersamie był niewielki.
Co innego polskie delikatesy - w sklepie może przebywać najwyżej 2 osoby, przed sklepem czekało około 8 osób. Postanowiłem sprawdzić później.

Przed Świętami zniesiono w naszym stanie chyba wszystkie covidowe restrykcje.
Jednocześnie większość stanów Australii otworzyła granice dla gości z innych stanów.
Warunek - negatywny wynik testu.
Efekt - ogromne kolejki do stacji testowania.
Być może niezamierzonym efektem jest spory wzrost zachorowań - kilka tysięcy dziennie. Na szczęście nie towarzyszy temu istotny wzrost hospitalizacji ani zgonów - około 7 na tydzień.

Zachętą do wyjazdów może być dość znaczna obniżka ceny benzyny, inna rzecz, że poprzedziła ją podwyżka, tak że po prostu wróciliśmy do cen sprzed 6 miesięcy.

W telewizji sezon świąteczny czyli odgrzewanie starych programów. 
Jedyny temat, który wzbudza emocje prawdziwych Australijczyków, to krykiet.
Konkretnie 5-etapowy mecz z Anglią - Ashes Test - czyli Popioły - KLIK.
Nazwa powstała w 1882 roku gdy Anglia po raz pierwszy przegrała na własnym terenie z Australią i gazety opublikowały anonsy pogrzebowe ---

DeathofEnglishCricket.jpg
Domena publiczna, Link

W wyniku tego ogłoszenia australijscy kibice ufundowali urnę, w której są popioły po spalonym krykietowym kiju i tę urnę zabierają ze sobą zwycięzcy.

Wyznam, że nie potrafię zrozumieć reguł krykieta a tym bardziej nie potrafię go oglądać, przyjemnie jednak poznać jakąś towarzyszącą tej grze anegdotę.

W ten sposób minęło sporo czasu, późne popołudnie, spróbowałem zbadać sytuację w polskich delikatesach..
Trafiłem - ani jednego klienta, aż dwie ekspedientki.
Jedna z nich to nowa pracownica - pochodzi ze Szwajcarii, z włoskiej strefy językowej.
Dwa tygodnie temu obserwowałem jej zmagania z językiem polskim, które przypomniały mi wstęp do tego wpisu.
- Poproszę 300 g boczku.
- A co to jest boczku?
- O, tu, niech pani popatrzy, to jest boczek.
- Acha, to jest boczek, a co jest boczku?
- To jest to samo, to tylko tak się mówi.
- Acha -
ekspedientka nie próbuje ukrywać rozbawienia - boczek, boczku, to samo.
Sięga na półkę i zauważa dwa rodzaje produktu - wędzony i gotowany
- A który boczek pan chce? Ten boczek czy ten boczku?

Podczas ostatniej wizyty w polskich delikatesach, nowa pracownica mówiła już po polsku jak szwajcarska zegarynka.

Skoro wspomniałem zakupy to czas wspomnieć Święta.
Najpierw spojrzenie naukowe -
Wczoraj mieliśmy najdłuższy dzień roku - 14:44.
Co ciekawe, to najwcześniejszy wschód słońca mieliśmy już 2 grudnia - 5:52, dzisiaj słońce wzeszło dopiero o 5:54. Ale późniejszy zachód spowodował wydłużenie dnia.

Czas na spojrzenie osobiste.
W tym roku Święta spędzimy zgodnie z tytułem wpisu.
Wigilia - córka z rodziną odwiedzi swoich teściów (w zeszłym roku byli u nas).
Syn z rodziną będą na letnisku nad morzem.
Podczas kolejnych dni odwiedzimy córkę na farmie, syn z rodziną wpadnie do nas na obiad.
Zdajemy sobie sprawę, że nie jesteśmy już w centrum.

Wszystkim Czytelniczkom i Czytelnikom dziękuję za wizyty i życzę radosnych Świąt.

Sunday, December 19, 2021

Niedzielne kobiece sprawy

W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w ziemi Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę.

Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona głośny okrzyk i powiedziała: «Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto bowiem, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jest, która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana».

Ewangelia św Łukasza 1: 39-45

Cóż tu dodać?
Ciąża, macierzyństwo - dla mężczyzn mojego pokolenia to tajemnicze sprawy i już chyba za późno by je zgłębiać.

Z drugiej strony, tematyka kobieca dominuje w oficjalnych mediach więc wspomnę jedną sprawę.

Kilka tygodni temu główny tematem wiadomości była następująca sprawa -
 Minister rządu federalnego żył w nieformalnym związku z pracownicą parlamentu.
Pewnej nocy, około 4 rano, owa pani odbierała telefon (służbowy). Minister obudził się i tak się zdenerwował, że kopnął swoją partnerkę tak skutecznie, że wypadła z łóżka.
Co gorsze, to nie wpuścił jej spowrotem do łóżka mimo, że ona była naga i chciała tylko czymś się okryć.
Na marginesie wspomnę, że to jest Minister Edukacji
Oficjalna relacja TUTAJ.

Sprawa trafiła do komisji parlamentarnej, minister okresowo ustąpił ze stanowiska.
Sprawa rozwija się bardzo dynamicznie.
Przy okazji dodam, że komisja zajmująca się nieprawidłowościami w australijskim parlamencie jest zawalona sprawami niewłaściwie traktowanych kobiet.

Ponieważ, jak wspomniałem wyżej, podobne sprawy w mediach, to tutaj chleb powszedni, straciłem nieco wrażliwość w tym temacie. Przebudziła mnie wnuczka - 17 lat.
Podczas przelotnych spotkań, sprawdzam czasem czy orientuje się w sprawach nurtujących nasz kraj.
Gdy wymieniłem nazwisko ministra wnuczka powiedziała, że tej sprawy nie zna, ale zna przelotnie córkę ministra, która uczęszcza do tej samej szkoły.

Stuknąłem się w głowę - my tu załamujemy ręce nad nieformalnymi związkami a pies z kulawą nogą nie zauważył jak rozpadało się małżeństwo z trójką dzieci.

Po stuknięciu się w głowę spojrzałem na bardziej konkretne sprawy ....


Sezon mango w pełni!

Przez ostatnie dwa dni słońce świeciło nam złociście, jak to mango. Jednak dzisiaj, akurat jak byłem w drodze, uderzyła mnie potężna wichura a za chwilę deszcz, który zredukował widoczność do zera.
Na szczęście udało mi się zjechać w bezpieczną zatoczkę i przeczekać.

Taka właśnie jest moja dzisiejsza konkluzja.

Friday, December 17, 2021

Manna

... a nazajutrz rano warstwa rosy leżała dokoła obozu. Gdy się warstwa rosy uniosła ku górze, wówczas na pustyni leżało coś drobnego, ziarnistego, niby szron na ziemi. Na widok tego Izraelici pytali się wzajemnie: «Co to jest?» - gdyż nie wiedzieli, co to było. Wtedy powiedział do nich Mojżesz: «To jest chleb, który daje wam Pan na pokarm....
Dom Izraela nadał temu [pokarmowi] nazwę manna. Była ona biała jak ziarno kolendra i miała smak placka z miodem.

Księga Wyjścia 16: 13-15, 31

Smak placka z miodem?
No tak, w dzieciństwie matka próbowała czasem dać mi na śniadanie kaszę mannę, ale w ogóle nie przypominała ona smakiem placka z miodem. Jedna z bardzo niewielu potraw, której szczerze nie lubiłem. To były czasy PRL - to pewnie dużo tłumaczy.

Dlatego dzisiaj wspomnę o innej potrawie o tej samej nazwie...


Książki Tomasza Manna.

To było około 60 lat temu. 
Mieszkałem w domu akademickim Politechniki Warszawskiej, na Jelonkach. Peryferie Warszawy.
Często po powrocie z zajęć na uczelni nie miałem już ochoty wychodzić z domu, chyba że do miejscowej biblioteki. Tam właśnie, za namową matki, znalazłem książkę Czarodziejska Góra.
Zaczarowała mnie.

Zachęciła do lektury innych książek, ale nie o tym chcę dzisiaj pisać.
Kilka tygodni temu w lokalnej bibliotece zauważyłem książkę - The Magician - KLIK.
Opowieść o Tomaszu Mannie.

Do książek T. Manna zaglądam często, ale z drugiej strony, nie ośmieliłbym się nikogo zachęcać do tej lektury. Książki są okropnie rozwlekłe i dotyczą zupełnie nieaktualnych tematów.
Nie sądziłem, że mają obecnie wielu czytelników, ale wspomniana powyżej książka i jej odbiór, świadczą, że jestem w błędzie.

Opowieść o Tomaszu Mannie, książka według mnie zdecydowanie nie jest biografią, podoba mi się tytuł recenzji w New York Times - Colm Toibin wyobraża sobie  życie Tomasza Manna - KLIK.

A co nurtuje wyobraźnię Colm Toibina?
Homoseksualizm bohaterów jego książek.

Jak to było w przypadku Tomasza Manna?
W wielu jego książkach pojawia się element fascynacji małym chłopcem.
Z drugiej strony dwójka najstarszych dzieci pisarza, Erika i Klaus, to zdecydowanie osoby LGBT i to w różnych kombinacjach tych liter.

Z trzeciej strony - autor opowieści wymyśla wiele fikcyjnych scen sugerujących kontakt fizyczny T. Manna z obiektami jego fascynacji.
Wyznam, że czasem, ale nie zawsze, wkomponowuje to się gładko w życie pisarza.
Zaliczam to jednak do kategorii... sprzedawania szczebli, których brakowało w drabinie, która śniła się Jakubowi.

Zagadka: z jakiej popularnek książki pochodzi powyższy cytat?

P.S. Moje oczarowanie Czarodziejską Górą zaprowadziło mnie kiedyś do miejsca jej akcji - KLIK.

Sunday, December 12, 2021

Niedzielna radość

 Gdy Jan nauczał nad Jordanem, pytały go tłumy: «Cóż mamy czynić?» On im odpowiadał: «Kto ma dwie suknie, niech się podzieli z tym, który nie ma; a kto ma żywność, niech tak samo czyni».

Przyszli także celnicy, żeby przyjąć chrzest, i rzekli do niego: «Nauczycielu, co mamy czynić?» On im powiedział: «Nie pobierajcie nic więcej ponad to, co wam wyznaczono».

Pytali go też i żołnierze: «a my co mamy czynić?» On im odpowiedział: «Na nikim pieniędzy nie wymuszajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na waszym żołdzie».

Gdy więc lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w swych sercach co do Jana, czy nie jest Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: «Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. on będzie was chrzcił Duchem Świętym i ogniem. Ma on wiejadło w ręku dla oczyszczenia swego omłotu: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym».

Wiele też innych napomnień dawał ludowi i głosił dobrą nowinę.

Ewangelia św Łukasza 3: 10-18

Gdzie tu tytułowa radość?

Na dodatek ta wzmianka o palących się plewach. 
Według mnie w cytowanym powyżej tekście jest błąd - ogień nieugaszony - to robi wrażenie jakiegoś niedbalstwa, nie zgasili ognia w porę i plewy się zapaliły. 
W tłumaczeniu angielskim to jest: ...and the chaff he will burn in a fire that will never go out - a plewy spali w ogniu, który nigdy nie zgaśnie. 
Niegasnący ogień piekielny - gdzie tu radość?

Radość jest w czytaniach ze Starego Testamentu:

Wyśpiewuj, Córo Syjońska! Podnieś radosny okrzyk, Izraelu! Ciesz się i wesel z całego serca, Córo Jeruzalem! Oddalił Pan wyroki na ciebie, usunął twego nieprzyjaciela; Król Izraela, Pan, jest pośród ciebie, nie będziesz już bała się złego.

Księga Sofoniasza 3: 1-15

I jeszcze...

Bracia:
Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się! Niech będzie znana wszystkim ludziom wasza wyrozumiała łagodność: Pan jest blisko!

List św Pawła do Filipian 4: 4-7

Kto to byli Filipianie?
Wikipedia tłumaczy, że byli to mieszkańcy miasta Filippi we wschodniej Macedonii. Nazwa miasta pochodzi od Filipa , ojca Aleksandra Macedońskiego.

Jaka szkoda, że to nie Filipińczycy, których pamiętam jako radosnych i życzliwych ludzi.


Liturgia chrześcijańska dostosowała się w tym przypadku do Starego Testamentu.
Ksiądz wystąpił w czerwonym ornacie (w pozostałe niedziele Adwentu ornat jest fioletowy)
Podobne są kolory adwentowych świec...


Dzisiejsza to ta różowa, ledwie co nadpalona.

Ksiądz w kazaniu mówił też o radości, radości ze światła które już widać w adwentowej ciemności.

Mnie jednak nurtowały ewangeliczne zalecenia św Jana Chrzciciela:
- Kto ma dwie suknie, niech się podzieli z tym, który nie ma.

Wniosek był oczywisty: skoro ksiądz ma 2 ornaty na czas adwentu, to niech odda potrzebującemu jeden z nich.
Wątpię jednak czy ktokolwiek potrzebuje ornatu.

Co innego podzielenie się jedzeniem.
W kończącym się tygodniu nasz zespół Stowarzyszenia św Wincentego roznosił paczki świąteczne.
Poniżej przygotowanie akcji 5 lat temu...


Od kilku lat nie są to paczki tylko vouchery na żywność.

Ja miałem przyjemność dostarczyć 7 kopert z voucherami i rzeczywiście była to przyjemność.
Niektórzy jednak mieli jeszcze lepiej - wieczorem zadzwonił do mnie kolega, który roznosił w innym zespole:
- Lech, pamiętasz Kerry C, tę którą odwiedziliśmy 3 lata temu?
- Pamiętam, ta co miała 8 dzieci.
- Ta sama, ona ma teraz 10 dzieci i jest w ciąży z bliźniakami.
Na chwilę zaniemówiłem...
- Ale Lech, no sam nie wiem. Jak ich odwiedziliśmy to otoczyło nas chyba 7 dzieci. To było niesamowite. Ja w życiu nie widziałem naraz tylu tak zadbanych, tak urodziwych, tak sympatycznych dzieci... 
Znajomemu ze wzruszenia załamał się głos.

Po zimnym, deszczowym i wietrzystym tygodniu, dzisiaj słońce oznajmiło prawdziwie letni dzień.

Radujmy się.

Sunday, December 5, 2021

Niedzielna wyliczanka

 Było to w piętnastym roku rządów Tyberiusza Cezara. Gdy Poncjusz Piłat był namiestnikiem Judei, Herod tetrarchą Galilei, brat jego Filip tetrarchą Iturei i Trachonitydy, Lizaniasz tetrarchą Abileny; za najwyższych kapłanów Annasza i Kajfasza skierowane zostało słowo Boże do Jana, syna Zachariasza, na pustyni.

Obchodził więc całą okolicę nad Jordanem i głosił chrzest nawrócenia dla odpuszczenia grzechów, jak jest napisane w księdze mów proroka Izajasza: «Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego! Każda dolina zostanie wypełniona, każda góra i pagórek zrównane, drogi kręte staną się prostymi, a wyboiste drogami gładkimi! i wszyscy ludzie ujrzą zbawienie Boże».

Ewangelia św Łukasza 3: 1-6

Tytuł wpisu odnosi się do pierwszego zdania dzisiejszej Ewangelii - wyliczanka lokalnej hierarchii. Istotne jest wspomnienie, że był to 15 rok rządów Tyberiusza. Cezar Tyberiusz zaczął rządzić w roku 14 n .e. - KLIK - czyli opisane wydarzenie wypada na rok 29 n.e. To jest czas rozpoczęcia 3-letniej działalności Jezusa.
W tej wyliczance znajduję podobieństwo do Ewangelii, która będzie czytana za 3 tygodnie - Wigilia -

W owym czasie wyszło rozporządzenie Cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całym państwie. Pierwszy ten spis odbył się wówczas, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz...

Ewangelia św Łukasza 2: 1-2

Jan Chrzciciel i chrześci-jan-stwo.

W języku polskim i chyba w większości języków słowiańskich ta zbieżność jest uderzająca.
Można łatwo dojść do wniosku, że jest to religia zapoczątkowana przez Jana Chrzciciela.
A do tego, tak po polsku chrzęści.

W pozostałych językach europejskich chrześcijaństwo to Christ-ianism - rdzeniem jest zdecydowanie Chrystus.

Moje prywatne wytłumaczenie...
Społeczeństwa na zachodzie Europy poznały chrześcijaństwo bezpośrednio, spotykając ludzi wierzących.

Słowianie, a na pewno Polacy, poznali chrześcijaństwo jako przymusem narzucony ceremoniał - chrzest.

Jeszcze jedno - skąd Jezus otrzymał przydomek Chrystus?
Wyjaśnienie TUTAJ.

Wednesday, December 1, 2021

A mnie jest szkoda lata

 Dzisiaj (1/12/21) rano Google powitało Australijczyków sezonową ilustracją

Dzisiaj, oficjalnie, rozpoczęło się u nas LATO.
Półki sklepowe to potwierdzają - złociste owoce mango.

Tytuł wpisu skojarzy się może niektórym z popularną kiedyś piosenką - KLIK.
Piosenka zgodnie z logiką to jesienna tęsknota za latem, ale za czym i po co tęsknić gdy lato dopiero się rozpoczęło?

Szkoda mi tego rozpoczynającego się lata gdyż mam świadomość, że prawdopodobnie je zmarnuję.

Wczoraj otrzymaliśmy wiadomość, że po rocznej przerwie, na początku stycznia, odbędzie się bardzo sympatyczny festiwal muzyki barokowej - Organs of the Ballarat Goldfields - KLIK.

Spojrzeliśmy na siebie niepewnie. Zajrzałem do relacji sprzed 2 lat - KLIK - kilka razy wspominałem w niej zmęczenie.
Tym razem festiwal jest mocno zredukowany, ale jednak może być za ciężko.

Zadzwonił telefon... znajoma poinformowała nas, że zmarł pan Roman Syrek, muzyk jazzowy, zdobywca prestiżowej Złotej Tarki - nagrody festiwalu jazzu tradycyjnego - KLIK.
Pan Roman z rodziną mieszkał od wielu lat w Melbourne. Wielokrotnie mieliśmy okazję słuchać go na koncertach i spotykać na kameralnych imprezach.
Nawet nie wiedzieliśmy, że w marcu wraz z rodziną wrócił do Polski, do rodzinnego Krosna.
Z tamtejszych mediów dowiedzieliśmy się WIĘCEJ.

Wiadomości zdominowane przez doniesienia o postępach małego o (o-mikron). 
Nie znalazłem informacji według jakiego kryterium dobierają te greckie litery.
Małe o, to dopiero 15 litera greckiego alfabetu.

Alfabet kończy Duże O czyli Ω - o-mega.
Chwileczkę duże O, omega - 
Ω.- wiadomo, ale przecież omega ma również "małą" wersjęὦ.
Czyli chyba omeżka :))
I jakoś te apokaliptyczne refleksje zrobiły się też mniejsze