Thursday, April 28, 2022

Donos z Krety, na krety

 Powiem Wam w sekrecie:
pewien kret na Krecie
kopał dziury krecie.

Opowiem wam to chętnie,
prosto, nie pokrętnie -
Otóż podano to w specjalnym dekrecie,
że miejsce kretów jest na Krecie.

Więc wsiadły krety do okrętów,
a okręty, bez żadnych zakrętów,
popłynęły w kierunku Krety.
Niestety.

Nie polubiły krecic Kretenki,
szczególnie kreteńskie panienki,
nie polubiły ani krzynki
i mówiły na krecice - kretynki.

Zasmuciły się tym bardzo krety,
zasmucił się każdy kret z kretesem,
lecz żeby nie stracić fasonu
uszyły sobie koszule z kretonu.

To szylkret szył z tego kretonu,
robił to bardzo dyskretnie.
A krety przyniosły mu betonu,
żeby było konkretnie.

A potem pochowały się krety w kretowiskach,
wykopały kręte korytarze,
w każdym korytarzu - koryto
a przy korytach - sekretarze.

Kręcę się po kreteńskim labiryncie,
od sekretarzy znam sekrety krecie,
wysyłam je światłowodem Ariadny.
No i teraz wiecie.

14 comments:

  1. Ale fajny wierszyk! Skad Ci sie biora takie pomysly? Chocbym caly dzien myslala to nie wydusilabym ani jednej linijki.
    Wyszedl Ci bardzo zgrabny.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Skąd takie pomysły? Chyba z niechęci do zajęcia się poważniejszymi, codziennymi, sprawami.
      Dziękuję za komplementy.

      Delete
  2. Teraz wiemy, a chyba nie wszystkie krety popłynęły,bo u nas ryją, aż miło.
    Gratuluję pomysłu:-)
    jotka

    ReplyDelete
    Replies
    1. No właśnie, komentarz DeLu to potwierdza.
      Pozdrawiam.

      Delete
  3. Pięknie wierszyk sklecony-
    więc krety trafiły na "ambony".
    Teraz śledzą z góry
    kto zasypuje im dziury
    i kręte korytarze
    w glebie zamknięte.
    Nie pozostało mi żadne słowo
    jak nazwać tę czynność kreciowo
    tak by to było zrozumiałe
    i bez żadnego ale...
    Nie od dziś wiadomo,
    iż rolą jest sekretarza
    opisać wszystko co się zdarza.
    Wywiązać się z tego zadania
    głowa nie od parady może.
    (Dlatego kret ryje w ziemi,
    a człowiek też pod morzem).
    Wieść nie do wszystkich dotarła na czas,
    więc wielu "poniosło w las".
    Szukają kretów w ogrodzie, na polu
    a te żyją sobie w domu...
    na Krecie,
    nie wadzą nikomu...
    przecie.




    :







    ReplyDelete
    Replies
    1. Jak wynika z dalszych komentarzy, te złośliwsze krety pozostały w Polsce i ryją. Taki już polski los.

      Delete
    2. Krętek kreta w nosie kręci
      i na Kretę nie ma chęci.

      Delete
    3. Trzeba antybiotyk dać-
      pójdą precz ( krętki), gdzie ich mać. :-)

      Delete
    4. This comment has been removed by the author.

      Delete
  4. Ty mi tu wierszyki o kretach, a ja miałem z nimi na wsi skaranie boskie. Raz mi polecono płyn odstraszający. Był wyjątkowo skuteczny. Na tydzień musiałem się wyprowadzi z domu. Krety zostały.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Przepraszam, ale ja tylko o tych co wyemigrowały na Kretę. Okazuje się, że te co zostały są dużo gorsze.

      Delete
  5. Ale fajny wierszyk. W rewanżu i "prezencie" przesyłam Ci mój tekst o działkowym kreciku: http://stokrotkastories.blogspot.com/2021/07/dzisiaj-bedzie-o-kreciku.html

    ReplyDelete
  6. Dziękuję za link do zbioru wiedzy o kretach. Szkoda że nie zajrzałem tam przed napisaniem rymowanki. Pozdrawiam.

    ReplyDelete