Thursday, September 22, 2022

Wiosenna migawka

Mamy już drugi dzień wiosny.
Wczoraj - 21 września - wschód słońca był o 6:11 a zachód o 6:15.
Dzień był o 2:21 dłuższy od nocy.

Dzisiaj pewnie jeszcze dnia przybyło, i dobrze bo mamy święto państwowe więc jest więcej czasu na celebrację.
Święto państwowe to ogłoszony ledwie 10 dni temu dzień żałoby po śmierci królowej Elżbiety II.
Dlaczego akurat dzisiaj, 3 dni po pogrzebie?
Bo nasz premier i inne ważne osoby były w Londynie na pogrzebie i trzeba było trochę czasu żeby wrócili do Australii i mogli celebrować na własnej ziemi.

Włączyłem TV żeby zobaczyć choć fragment celebracji i muszę wyznać, że mocno mi się w głowie pomieszało.
To było jakieś 15 minut od rozpoczęcia ceremonii i wyglądało na ceremonię kościelną.
Do pulpitu podchodziły kolejno panie w czarnych sukniach i kapeluszach i recytowały prośby wiernych. 
Prośby typu - Panie, pozwól nam żyć w pokoju i harmonii, której przykład dała nam królowa Elżbieta II. W swojej łasce... Wysłuchaj nas Panie.
To - Wysłuchaj nas Panie - powinni byli mówić wszyscy wierni obecni, ale byli chyba tak zdezorientowani, że robiła to osoba odmawiająca prośbę.

Następnie głos zabrał premier więc już dalej nie oglądałem.

Przed zabraniem się do tego wpisu chciałem znaleźć informację - jaki był format tej ceremonii, dlaczego te religijne wstawki, kto to były te czarno ubrane panie?
Ani śladu.

Rozejrzałem się więc po najbliższej okolicy.
Święto państwowe, dzień wolny od pracy.
Ten dzień wolny od pracy to było spore zaskoczenie w związku z czym zdecydowana większość sklepów funkcjonuje normalnie.
Tuż po ogłoszeniu dnia wolnego było sporo protestów osób, które miały umówione na ten dzień wizyty u lekarza lub zabiegi medyczne. Protesty umilkły więc zakładam, ze sprawę załatwiono polubownie.

Szukając na próżno informacji na temat obchodów żałoby znalazłem sporo informacji o protestach inspirowanych krzywdami jakie monarchia brytyjska wyrządziła Aborygenom - KLIK.

Wyłączylem więc komputer i spojrzałem za okno.
Piękna, słoneczna pogoda.

Wyszedłem na spacer.
Moją uwagę przyciągnęły jakieś hałasy...

Papugi w iście królewskich kolorach.
W połowie nagrania widać jakiegoś białego intruza. to typowo australijska papuga kakadu.
One są kilka razy większe od kolorowych rosella, ale w tym tłumie nie miały szans.

10 comments:

  1. Czyli śmierć królowej wielu osobom pomieszała szyki.
    Ja rozumiem koniec pewnej epoki, ale tyle zachodu i kosztów w czasach globalnego kryzysu?
    Byłam kiedyś w czeskim ZOO, gdzie była wielka woliera dla ptaków, do której można było wejść, niesamowite wrażenie!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Kryzys i koszty.
      To chyba tak łatwo się nie bilansuje.
      Wydawanie pieniędzy to też metoda na przezwyciężenie kryzysu.
      Woliera - nie znałem tego słowa - dziękuję za wskazówkę. Po naszemu to "aviary". Jest oczywiście w naszym ZOO, ale takie papugi w przydomowym karmiku chyba ciekawsze. Tylko nie dla mieszkańców bo hałas czynią okropny.

      Delete
  2. No cóż... nie zapominajmy, że angielska monarchia to firma pełną gębą, że się wyrażę. Jedyna w swoim rodzaju. Że z taką pompą królowa była żegnana, organizatorzy uznali chyba, że za 70 lat służby, należało się. I tak, to z pewnością koniec pewnej epoki.
    A papugi to przepiękne ptaki, te z filmiku również. Mój syn miał arę, gadatliwy był ptak.
    Pozdrawiam serdecznie...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Moim zdaniem pozwólmy Anglikom działać według ich zwyczajów, radzą sobie z tym nieźle. Sprawa się komplikuje w przypadku byłych kolonii a więc i Australii. Widzę tu wielkie pomieszanie i wątpię czyz tegoś cos dobrego wyniknie.
      Pozdrawiam.

      Delete
  3. Wiosna jesienią... Coś podobnego!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Przekręt z porami roku to pół biedy. Cała bieda jest na Święta - Wigilia = najdłuższy dzień, na pierwszą gwiadkę trzeba czekać do 9, upał, tragedia.

      Delete
    2. Może by trzeba zmienić kalendarz?

      Delete
  4. Byłam kiedyś przez cały sierpień w Buenos Aires. Zima w pełni była chociaż na termometrze 24 stopnie na plusie...:-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Buenos Aires to było moje marzenie pod koniec ubiegłego tysiąclecia. Niestety sprawy się powikłały.
      W Melbourne sierpień to jednak temperatury 2-16C.

      Delete
  5. Uwazam podobnie - co nie myslelibysmy o brytyjskiej monarchii to ich sprawa, niech ich utrzymuja skoro tak chca.
    U mnie nadal pelne lato mimo iz kalendarz oznajmil poczatek jesieni. Przedwczoraj mielismy blisko 100 st F. Oczywiscie przeminie, jak wszystko.........

    ReplyDelete