Thursday, June 29, 2023

Budujemy mosty

... dla pana starosty.
Wróć - poprawka - pora na budowanie mostów do SI - Sztucznej Inteligencji 

Zacznę jednak od wspomnień.
Most - po angielsku bridge, w dzieciństwie, gdy nie znałem jeszcze angielskiego była to gra karciana - brydż.

Moja matka wzmiankowała, że jest to gra dla inteligencji - niesztucznej.

Praktycznie zetknąłem się z brydżem podczas szkolnych wakacji - to był chyba rok 1953 - tak, tak - 70 lat temu.
Wakacje 1953 - spędziłem je w osiedlu Ameliówka w pobliżu Kielc - była nas spora grupa...


Gdy pogoda była gorsza graliśmy w karty - cygan, dureń, tysiąc, canasta, kierki... wreszcie przyszedł czas na brydża.

Dwa lata później kilku z nas uzależniło się chyba od tej gry.
4 razy w tygodniu, po lekcjach, szliśmy do mieszkania kolegi i graliśmy w brydża ponad 2 godziny, wychodziliśmy tuż przed powrotem z pracy matki kolegi.
Nasi rodzice popierali nasze zainteresowanie, oczywiście nie wiedzieli o tych codziennych brydżowych sesjach, i w co drugą niedzielę organizowali nam dłuższe brydżowe spotkania.

Wydaje mi się, że zaprocentowało to podczas studiów - nie miałem ochoty na brydża a sporo kolegów z akademika przegrało w karty niejeden rok akademicki.

Gdy rozpocząłem pracę grywaliśmy w brydża (moja żona gra bardzo dobrze i lubi grać) dość rzadko.
Miło nam było gdy w Australii mogliśmy to kontynuować.
Przerwał to dopiero covid oraz śmierć kilu osób z naszego grona (śmierć nie z powodu covidu).

Covid się skończył, ale do brydża towarzyskiego jakoś nie wróciliśmy.
Ja, od czasu do czasu, zagram chwilkę z robotami na komputerze.

Wczoraj osiągnąłem największy sukces - 2-gie miejsce w gronie prawie 4,000 osób....


Na marginesie wspomnę, że komputer daje zupełnie nierealne układy kart, ale jak widać - z robotami czasem można się dogadać.

12 comments:

  1. O, co za cudowne zdjęcie, nie tak sobie wyobrażałam wakacje w czasach PRL.
    Domyślam się, że jesteś na tym zdjęciu, możesz podać swoją lokalizację?
    E.F.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak, to były nadzwyczajne wakacje, chyba nawet na czasy lepsze niż w PRL.
      Nie możesz rozpoznać mnie na zdjęciu :((
      Oj, to ja się tak postarzałem?
      Ten najwyższy w górnym rzędzie.
      Pozdrawiam.

      Delete
  2. Brydz podoba mi sie - na rowni z szachami. Gdy bylam nastolatka brat mnie nauczyl bo czasem jemu i kolegom brakowalo czwartego i wtedy uzywali mnie. Nigdy nie doszlam do mistrzostwa oczywiscie. Pozniej brat wyjechal na uczelnie i nigdy wiecej nie mialam z brydzem stycznosci.
    Moj maz gral na komputerze z wnukami w szachy jako ze oni mieszkaja z dala od nas. Ustalo gdy wnukowie podrosli i zmienily sie im zainteresowania.
    Drugie miejsce wsrod 4tys??!! - ogromny sukces, mocno gratuluje.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję za gratulacje chociaż nie był to zbyt wielki sukces - szczegóły techniczne wyjaśniam w odpowiedzi na komentarz PK.

      Delete
  3. Moi rodzice namiętnie grywali w brydża, czasami do rana, ja nigdy nie wciągnęłam się, inne gry karciane tak, ale brydż nie.
    Drugie miejsce na tylu uczestników? gratulacje!
    jotka

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję bardzo za dobre słowa, ale ... patrz odpowiedź na powyższy komentarz.
      Pozdrawiam.

      Delete
  4. tylko 6 spades?... i aż wicemaks za to?... bardzo marny poziom tego turnieju, skoro 7 spades to samograj do wygrania z zamkniętymi oczami i wcale nie jest trudno ten kontrakt wylicytować nawet dość prostym systemem...
    no cóż, moja zawodnicza /i quasi zawodowa, jak na ówczesne polskie warunki/ kariera też już jest historią i pozostał tylko sentyment realizowany w na komputerze... polecam platformę BBO, tam można grać z żywymi ludźmi on-line w nieźle obsadzonych turniejach, a jeśli ktoś nie chce się rejestrować i logować, to można grać z botami, które są nieźle zaprogramowane i łatwo ograć się nie dadzą...
    p.jzns :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Kilka wyjaśnień technicznych.
      To nie był turniej - korzystam ze wspomnianej przez Ciebie strony BBO, wybieram opcję - set of 4 deals.
      "...wylicytować nawet dość prostym systemem."
      Istotna sprawa, że nie mam wpływu na system.
      Boty używają całej mieszaniny systemów, na szczęście komputer wyjaśnia co każda odzywka oznacza, informuje również jak partner zrozumie zamierzoną przeze mnie odzywkę. Mimo to dość często zdarza się, że nie znajduję opcji żeby zadeklarować to co chcę.
      W pokazanym przypadku szlem nie wydaje mi się taki oczywisty - zależy od 2 czynników - partner - N - czyli góra ekranu - nie ma kierów i ma asa karo. Tego nie byłem w stanie się dowiedzieć.

      Delete
    2. popatrzmy na hipotetyczną licytację wg. standardu: BBO:
      N - 1 pik...
      S - 4 karo /spilnter: krótkość kari i superfit pik/...
      N - ?
      żywy człowiek zalicytuje cue bid 4 kier, ale czy zrobi to bot?... z jego punktu widzenia krótkość karo nie jest zbyt atrakcyjną wiadomością, poza tym splinter nie obiecuje aż tak długiego fitu... czyli da do tyłu - 4 pik...
      S - ?
      dla niego sprawa nie jest zakończona... może zadać prozaicznego Blackwooda /też jest w standardzie BBO/ i sprawa zakończy się szlemikiem... ale może zamiast tego zdecydować się na cue bid 5 trefl... tylko bot może się w tym pogubić i rozdanie pójdzie do piachu...
      a co zalicytuje żywy gracz N?...
      może się pokusić o szlema, problem w tym, że 5 trefl nie obiecywało aż tak gęstych trefli... ale okay, jest jeszcze czas na końcową decyzję, więc licytuje cue bid 5 kier i co powinien usłyszeć?... powtórny cue bid 6 trefl... i wtedy sprawa jest prosta...
      ale bot raczej na to wszystko nie wpadnie :)

      Delete
    3. "..skoro 7 spades to samograj do wygrania z zamkniętymi oczami ".
      Z zamkniętymi oczami... może tak, ale jak się otworzy oczy, to..sam to opisałeś

      Delete
  5. Nigdy nie nauczyłam się grać w brydża. Chyba kiepsko u mnie z inteligencją. :(

    ReplyDelete