Sunday, December 3, 2023

Tutaj dziś mieszka pani Agnieszka

 Niezawodne Google powiadomiło mnie kilka dni temu, że w Melbourne pojawiła się pani Agnieszka Pilat z trójką robotów aby zademonstrować ich możliwości malarskie.

Jeśli  malarstwo to National Gallery of Victoria - NGV.
Zacząłem googlować:  NGV pila... - google podpowiedziało - NGV pilates.
Wystarczyło żeby rozproszyć moją uwagę, poszedłem tym tropem - rezultaty:
- klasa pilates (ćwiczenia gimnastyczne) na dachu galerii,
- Contrology - rzeżba deski z nogami i płetwą wykonującą ćwiczenia pilates (uwaga - takiej właśnie nazwy używał Joseph Pilates gdy wymyślał swoją technikę ćwiczeń.)
- Sen żony Piłata - grawerunek z 1874 r.

STOP!
Contrology - zapanowanie nad umysłem - piszę: Agnieszka Pilat NGV
Mam Ją!


Pani Agnieszka z robotami Basią i Bunny.

Dzisiaj, niedziela, można zobaczyć roboty w akcji i co ciekawsze, można posłuchać wywiadu z panią Agnieszką.

Godzina 3, samo centrum miasta, co za tłok, ruch, chaos, zamieszanie.
Przed stacją kolejową, na ziemi śpi beztrosko jakaś bezdomna.
Kilka kroków dalej i jestem w samym środku tego tłumu.
Wyznam, że to już było dla mnie trochę za dużo, do przejścia miałem może 150m ale już miałem dosyć.
Po drodze uspokajający przerywnik, most nad rzeką Yarra...



Przed galerią otuchy dodaje mi dłoń z kciukiem skierowanym w górę...



W środku galerii też spory ruch, wstęp bezpłatny, różne wystawy, w tym również dla dzieci.
Jakiś spokój wprowadziły dopiero rzeźby dwójki proletariuszy, w obiektywie zmieścił się tylko jeden..



Wywiad z panią Agnieszką odbędzie się w ogromnej sali, z przodu ustawiono kilka rzędów krzeseł, dalej przypadkowo ustawione krzesła, stołki, lada barowa, lekkie zamieszanie
Siadam w 2. rzędzie krzeseł, tuż przede mną siedzi szczupła blondynka, zauważam jeszcze żółte buty, te same co na zdjęciu na początku wpisu...


- Czy pani Agnieszka? - pytam.
Spore zaskoczenie, ale pani Agnieszka wita się ze mna sympatycznie, rozmawiamy chwilę po polsku, ale przerzucam się na angielski żeby nie separować się od otoczenia.
Już po chwili podchodzi do nas mocno utytułowana pani prowadząca wywiad, czas na scenę...


Tu niestety rozczarowanie.
Po pierwsze, w sali jest sporo hałasu, po drugie - rozmowa przez mikrofony, w sali ogromny pogłos, trudno mi to dosłyszeć i zrozumieć. Rozmowa jest tłumaczona na język migowy, myślę, że osoby głuche "usłyszały" więcej.
Po trzecie i najważniejsze, ta rozmowa nie ma dla mnie wiele sensu :(
Tutaj jakieś przybliżenie jej zawartości - KLIK.
Nie mam już szansy na rozmowę w panią Agnieszką idę więc zobaczyć roboty w akcji...


Roboty teraz nie malują tylko kręcą się po dwóch salkach połączonych przejściem ze schodkami. Z tego wnioskuję, że mają wzrok, ale chyba nie słyszą bo odzywam się do nich po polsku i angielsku i żadnego śladu reakcji.
Tu podzielę się więc pytaniami, które mnie nurtowały:
- na jakie czynności roboty są zaprogramowane a jakie wykonują same z siebie - jeśli w ogóle coś sama z siebie wykonują.
Konkretnie - włączamy robota i co?
Czy ono się w ogóle ruszy? Dlaczego?
Na jakiej zasadzie zmienia kierunek ruchu, kiwa głową, zatrzymuje się, przechodzi z sali do sali???
Maluje?
Pani Agnieszka podczas wywiadu wspomniała, że ludzkość powinna poważnie zastanowić się jakie chcemy mieć relacje z robotami, kto będzie arystokracją przyszłości, czy technologia dojrzeje do etapu stworzenia religii?
Tulę uszy po sobie i kieruję się do wyjścia.
Żegna mnie fontanna płomieni...

Informacja w Wikipedii - KLIK.
Informacja o wystawie - KLIK
Strona pani Agnieszki - KLIK.

26 comments:

  1. A mnie przydałby się robot do odśnieżania. Nie musi być inteligentny ani religijny, byle był pracowity... Nawaliło tego śniegu dużo!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Austriacy już je mają;-)

      https://motorblock.at/roboplow-roboter-erledigt-das-schneeschaufeln/

      Delete
    2. Na komentarze odpowiadam od tyłu, temat użytkowych robotów poruszyłem więc już kilka razy - istnieją, mają się dobrze, pytania należy kierować do przemysłu i handlu.

      Delete
  2. Boja - bardzo mi sie podoba Twoj komentarz bedac nie tylko dowcipnym ale praktycznym tez.

    ReplyDelete
  3. Lechu -
    Piekne jest Twoje Melbourne, zawsze we mnie wzbudza podziw. Nowoczesne a zarazem gustowne, eleganckie, zachecajace.
    Niestety inna wiadomoscia jest ta ze w zyciu bym nie poszla na tego rodzaju spotkanie i nawet fakt iz z Polka by mnie nie zachecil.
    Pilate nie interesuje mnie wiec nie poswiecilabym ani minuty swego czasu na ogladanie robotow.
    Nie mysl ze dyktuje kto co ma robic , wyrazam jedynie swa opinie.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Piękne Melbourne - tu bym się zawahał - centrum jest ciekawe, kilka zamożnych dzielnic jest przyjemnych, niestety większość tego miasta-molocha przypomina mi obozy dla uchodźców.
      Wzmianka o pilates jest w tym wpisie tylko ilustracją mojej komunikacji z google, roboty nie mają z pilates nic wspólnego.

      Delete
  4. Ojej zastanawiam się poważnie jakie bym chciała mieć relacje z robotami. Podobnie jak Boja, wystarczy jak umyje okna w moim domu.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Pies-robot(Basia, albo Bunny) p. Agnieszki na razie potrafi chodzić po schodach, roznosić drinki i strzelać z pistoletu do paintballa- dla mnie w sam raz!
      Młot

      Delete
    2. @Teresa - na wystawie było pytanie - czy chciałbyś mieszkać z robotem jakiego tu widzisz - naciśnij guzik - TAK-NIE.
      Dla mnie było oczywiste, że NIE chcę przebywać z czymś czego działania nie rozumiem.
      Natomiast mycie okien, odśnieżanie - to roboty są w stanie zrobić, ale to temat dla przemysłu i handlu

      Delete
  5. W takim razie być może jesteśmy świadkami narodzin nowej sztuki, której autorami są roboty;-)
    Ciekawe na ile odwzorowuje ona uczucia tych, którzy te roboty stworzyli. Nie sądzę boeuem, że są one kreatywne na swój własny sposób. Przecież wszystko mają od nas: cała wiedzę, wszystkie zdolności... Wszystko...
    I też tulę uszy po sobie;-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Roboty mają wszystko od nas.
      Ostatnio głośny był protest literatów, że SI jest w stanie tworzyć idealne plagiaty i nadużywać prawa autorskie.
      W tym temacie mam inne zdanie.
      Malarstwo - może nie roboty, ale SI na komputerze prawdopodobnie potrafiłaby stworzyć nowe dzieło, którego specjaliści nie odróżniliby od dzieł któregokolwiek słynnego malarza. Oczywiście to byłby komputerowy wizerunek, nie płótno olejne z farbą, która schła 300 lat.
      Niestety spotkanie w NGV i towarzyszące mu wypowiedzi są bardzo niejasne w temacie co roboty potrafią zrobić same z siebie.

      Delete
  6. Nie ma szans, żeby zatrudnić samą panią Agnieszkę, niestety. Szkoda.
    Artystką zajęli się już miliarderzy z Doliny Krzemowej...
    W Polsce jej twórczość jest mało znana. Wg źródeł to jest na etapie malowania robotów i uczy jakiegoś wybitnie uzdolnionego robota malować.
    Kiedyś uczyli małpy, ogromny postęp...
    Młot

    ReplyDelete
    Replies
    1. Zatrudnić panią Agnieszkę?
      Jeśli ktoś ma propozycje to niech się z nią skontaktuje.

      Delete
    2. Już się skontaktowali, zatrudnili i kupują dzieła pani Agnieszki( jedno za 40 tys. dolarów). Kariera p. Agnieszki się dopiero rozpoczęła, bo jeździ po całym świecie i wzbudza największy aplauz wśród elit ...
      Wróżę, że kariera artystki potoczy się szlakiem utartym przez Harariego-o którym zdaje się już wspominałeś?
      P. Piłat przyznaje, że nie rozstaje się z książką Ayn Rand "Atlas zbuntowanych", a jej motto, to-" Sztuka jest wielka, a technologia święta".
      Obecnie jest wybitną portrecistką robotów...
      Młot

      Delete
    3. Przepraszam za zwłokę w odpowiedzi, ale czasem trudno zauważyć komentarz w środku innych komentarzy.
      Harari - w tym przypadku jest to jednak pisarstwo bez użycia pomocy SI, na mnie zrobiło spore i pozytywne wrażenie.
      Ayn Rand - czytałem jej książki bardzo dawno temu, najpierw mi się podobały, potem zauważyłem nadmierną fascynację superludźmi, która wzbudzała u mnie niemiłe skojarzenia.

      Delete
  7. mną ta robocizna /poszukałem w necie jeszcze innych dzieł/ jakoś nie wstrząsnęła, ale to dopiero początki, więc trzeba być wyrozumiałym :)
    jeszcze jedna religia na świecie?... masakra... oczekiwałbym jednak czegoś bardziej twórczego, coś co rozwinie ludzkość, zamiast ją hamować i tłamsić...
    uroki głuchoty podczas spotkań autorskich poznałem nie tak dawno na wiosnę, ale tu raczej feler tkwił w moich uszach, zakorkowały mi się, a do lekarza miałem termin za jakieś dwa tygodnie dopiero, bo jakieś święta były, religijne ponoć właśnie...
    p.jzns :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Zgadzam się, czułem się w tym sosie nieswojo, ale jednak uważam, że jest to krok na drodze, na którą ludzkość i tak wkroczy.
      Jeszcze jedna religia - tu się z Tobą nie zgodzę.
      W historii ludzkości religie są wynikiem poszukiwania sensu istnienia. Cały postęp ludzkości do XVI wieku odbywał się z inspiracji instytucji religijnych.
      Czy SI też pójdzie tą drogą?

      Delete
    2. to jest możliwe, gdy SI zacznie dociekać, skąd się wzięło, pytanie tylko, kiedy z niej zejdzie? :)

      Delete
    3. Kiedy SI odejdzie od wymyślonej przez siebie religii?
      Dobre pytanie - Europa zaczęła odchodzić od religii gdy wydawało się, że nauka potrafi wszystko wyjaśnić.
      Teraz to przekonanie jest mocno zachwiane.

      Delete
  8. Roboty zostawiam dla młodszego pokolenia, niech oni się martwią:)
    Fontanna robi wrażenie podobnie jak sterczący palec, który mi się kojarzy dość nieprzyzwoicie. Taki jakiś falliczny...

    ReplyDelete
  9. Dziś spotkaliśmy robota w cukierni, zbierał brudne naczynia.
    Czasami wydaje mi się, ze z braku weny lub dla zaistnienia ludzie wymyślają dziwne sytuacje.
    W każdym razie wykazałeś się ciekawością świata sztuki i pokazałeś ciekawe rzeźby:-)

    ReplyDelete
  10. Roboty do roboty - ta dziedzina rozwija się dobrze.
    Z drugiej strony rozlegają się głosy o groźbach jakie niesie z sobą Sztuczna Inteligencja.
    Generalnym hasłem Agnieszki Pilat jest zastanowienie się co SI z sobą niesie.
    Zgadzam się, to dziedzina w powijakach, nie ma jak rozróżnić wydrwigrosza od pasjonata a pasjonatów też jest kilka kategorii.
    Po spojrzeniu pani Agnieszce w oczy chcę wierzyć, że jest pasjonatką dobrej kategorii.

    ReplyDelete
  11. Trochę, osobliwe wykorzystanie robotów. Jakoś mi nie pasuje wykorzystanie ,,deficytowego źródła'' do czegoś tak niepriorytetowego jak sztuka...
    Ale wracając do tematu pytań- myślę, że roboty mają zaprogramowane różne wersje ruchów, a potem może do tego program, który w jakiś randomowy sposób wybiera różne sekwencje ruchów po sobie. Losuje jakąś liczbę wewnętrznie i wybiera akurat takie ruchy, jakie ma wgrane w program.
    Co do robotów i religii- może na początku, póki będą mało rozwinięte, będą myśleć, że my jesteśmy bogami do czczenia, tak jak dziecku się wydaje, że rodzic jest wszechmogący. A potem, gdy zmądrzeją, będą uważać, że to one są narodem wybranym, a nie ludzie i wtedy będzie po nas.

    ReplyDelete
  12. Dziękuję za konstruktywny komentarz.
    Całkiem logiczne, ale zastanawiam się czy tu jest gdzieś miejsce na inteligencję, indywidualność?
    Czy po jakimś okresie obserwacji zachowania dwóch robotów można znaleźć różnice w ich działaniach?
    Religia - ubóstwienie człowieka?
    Pierwsza sprawa to czy one mogą "zdać sobie sprawę", że człowiek jest ich stwórcą, że ma nad nimi pełną władzę, może odciąć im prąd?

    ReplyDelete
  13. Napiszę krótko.
    Wszelkie roboty a przede wszystkim sztuczna inteligencja wzbudzają we mnie strach.
    Stokrotka

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wydaje mi się że to zbyt dramatyczna reakcja, z robotami spotkałem się już w latach 1970-tych, w FS.O - spawały karoserie samochodowe.
      Natomiast SI niesie ze sobą poważne zagrożenia, ale to zbyt daleko abym już teraz się tym martwił.

      Delete