Przez większość czerwca, w wieczornym dzienniku naszej telewizji państwowej - ABC - mieliśmy stałą pozycję - sprawozdanie z procesu pani Erin Patterson oskarżonej o celowe otrucie trzech osób.
W poprzednim tygodniu była cisza - sądowe jury debatowało winna czy niewinna. Debatowali nawet w sobotę, niedzielę mieli wolną, ale przebywali w izolacji od świata zewnętrznego.
Przedwczoraj (poniedziałek) ogłoszono werdykt - WINNA!
Nie poruszałbym tego tematu gdyż niezbyt interesują mnie kroniki kryminalne, ale zmotywowała mnie informacja, że sprawa stała się znana na całym świecie.
Co prawda termin cały świat jest obecnie mocno nadużywany, ale jednak informację o tej sprawie podała już dawno temu Wyborcza - KLIK. A teraz, po ogłoszeniu werdyktu, zobaczyliśmy relację w Wiadomościach POLSAT, informację podały również CNN, Reuter, BBC, Al Jazeera...
Nagłówki gazetowych informacji można zobaczyć TUTAJ.
Nagłówki gazetowych informacji można zobaczyć TUTAJ.
O co chodzi?
Pod koniec lipca 2023 pani Patterson zaprosiła na obiad swoich teściów, lokalnego pastora i jego żonę.
Na obiad podała beef Wellington - wołowina zapiekana w cieście - dla smaku dodała trochę grzybów...
Pod koniec lipca 2023 pani Patterson zaprosiła na obiad swoich teściów, lokalnego pastora i jego żonę.
Na obiad podała beef Wellington - wołowina zapiekana w cieście - dla smaku dodała trochę grzybów...
Autorstwa Jerzy Opioła - Praca własna, CC BY-SA 4.0, Link
Muchomor zielony.
Po obiedzie wszyscy goście wylądowali w szpitalu z objawami zatrucia, trzy osoby zmarły.
Gospodyni i jej dzieci pozostali zdrowi jak rydze.
Gospodyni i jej dzieci pozostali zdrowi jak rydze.
Podczas śledztwa wykryto sporo krętactw podejrzanej i to zapewne wpłynęło na werdykt jury.
Nie będę jednak rozwijał tego tematu, wspomnę za to dwa inne, pokrewne aspekty...
Nie będę jednak rozwijał tego tematu, wspomnę za to dwa inne, pokrewne aspekty...
Grzyby w Australii -
wspominałem o tym kilka razy na tym blogu. Najłatwiej nam spotkać kanie...
wspominałem o tym kilka razy na tym blogu. Najłatwiej nam spotkać kanie...
Zaś w okolicy farmy naszej córki rosną rydze...
Generalnie Australijczycy są bardzo podejrzliwi w tym temacie. Kilka razy spotkałem się ostrzeżeniami przechodniów - czy ja wiem co ja robię?
Służby miejskie przeorały pobliski park, w którym rosły kanie, teraz najbliższe grzybne miejsce jest 4 km od naszego domu.
Służby miejskie przeorały pobliski park, w którym rosły kanie, teraz najbliższe grzybne miejsce jest 4 km od naszego domu.
Drugi aspekt - jury czyli ława przysięgłych...
Internet podaje, że ławnicy są losowani z listy osób uprawnionych do głosowania czyli teoretycznie każdy pełnoletni obywatel Australii może zostać wylosowany.
Jak narazie, z naszej 11 osobowej rodzinnej grupy wylosowali tylko MNIE.
Internet podaje, że ławnicy są losowani z listy osób uprawnionych do głosowania czyli teoretycznie każdy pełnoletni obywatel Australii może zostać wylosowany.
Jak narazie, z naszej 11 osobowej rodzinnej grupy wylosowali tylko MNIE.
To było ponad 20 lat temu, pokazałem wezwanie w pracy (muszą dać bezpłatny urlop) i zgłosiłem się do gmachu sądu.
Po pierwsze wskazano mi dobrze zaopatrzony bufet, ceny umiarkowane, ale ja i tak przyniosłem sobie z domu kanapki.
Po pierwsze wskazano mi dobrze zaopatrzony bufet, ceny umiarkowane, ale ja i tak przyniosłem sobie z domu kanapki.
Po drugie zasady gry...
Na wokandzie były 4 sprawy. Każda z nich potrzebowała ławników.
Wyjaśniono nam, że przed rozpoczęciem kolejnej sprawy zostaniemy wszyscy wezwani do osobnej sali, osoba prowadząca wyjaśni charakter sprawy i ilu ławników potrzeba.
Następnie wyciągnie z kapelusza nazwisko pierwszego kandydata/kandydatki.
Obrońca może teraz przepytać wybraną osobę żeby stwierdzić czy nie ma jakichś uprzedzeń w stosunku do oskarżonego/oskarżonej.
Kandydat zostaje zaakceptowany lub odrzucony... następny proszę.
Mnie trafiła się sprawa mężczyzny oskarżonego o handel narkotykami. Z nazwiska wydedukowałem, że ma jugosłowiańskie korzenie.
Potrzebowali chyba 4 ławników. Obrońca odrzucił jedną kandydatkę gdyż z rozmowy wyczuł, że czuje ona jakąś niechęć do oskarżonego.
Mnie nie wybrali.
Musiałem odsiedzieć jeszcze kilka godzin i wypuścili mnie do domu.
Na wokandzie były 4 sprawy. Każda z nich potrzebowała ławników.
Wyjaśniono nam, że przed rozpoczęciem kolejnej sprawy zostaniemy wszyscy wezwani do osobnej sali, osoba prowadząca wyjaśni charakter sprawy i ilu ławników potrzeba.
Następnie wyciągnie z kapelusza nazwisko pierwszego kandydata/kandydatki.
Obrońca może teraz przepytać wybraną osobę żeby stwierdzić czy nie ma jakichś uprzedzeń w stosunku do oskarżonego/oskarżonej.
Kandydat zostaje zaakceptowany lub odrzucony... następny proszę.
Mnie trafiła się sprawa mężczyzny oskarżonego o handel narkotykami. Z nazwiska wydedukowałem, że ma jugosłowiańskie korzenie.
Potrzebowali chyba 4 ławników. Obrońca odrzucił jedną kandydatkę gdyż z rozmowy wyczuł, że czuje ona jakąś niechęć do oskarżonego.
Mnie nie wybrali.
Musiałem odsiedzieć jeszcze kilka godzin i wypuścili mnie do domu.
Czasami, gdy proces trwa kilka dni, ławnicy mają zakaz kontaktu z ludźmi. W przypadku spraw budzących duże zainteresowanie mediów, może to oznaczać pobyt w jednoosobowym pokoju w hotelu bez dostępu do gazet, tv, internetu.
Domyślam się, że ławnicy w opisywanej tu sprawie mieli taką przyjemność przez tydzień.
Domyślam się, że ławnicy w opisywanej tu sprawie mieli taką przyjemność przez tydzień.
P.S. Z bardzo dawnych czasów pamiętam film 12 gniewnych ludzi, H. Fonda w roli głównej - KLIK.
Po pierwszym obejrzeniu bardzo mi się podobał, po drugim... już nie tak bardzo.
Po pierwszym obejrzeniu bardzo mi się podobał, po drugim... już nie tak bardzo.
A ja ten film bardzo lubię, widziałam kilka razy!
ReplyDeleteO trucicielce czytałam już na innym blogu. Myślałam, ze tylko w Polsce zbieramy grzyby leśne, bo w innych krajach Europy, to tylko trufle, grzyby hodowlane itp.
My zbieramy tylko pewniaki, bo o pomyłkę łatwo.
Moja mama była ławnikiem w kolegium do spraw wykroczeń, dorabiała do renty.
Grzyby w Australii... a raczej w stanie WIktoria bo tu jest odpowiedni klimat.
DeleteKilka lat po przyjeździe odkryliśmy duży wysyp maślaków w miejscowości 100 km od Melbourne i spotkaliśmy w lesie sporo zbieraczy, większość mówiła po rosyjsku.
Inne spotkanie też było poza Melbourne, tam z kolei spotkaliśmy Czechów, którzy przyjechali na weekend i właśnie szykowali sobie parówki. Gdy zobaczyli jak my smażymy rydze to zaproponowali wymianę - oni dadzą nam trochę parówek za rydze.
Obie strony najadły się i pozostały zdrowe.
O tym wydarzeniu-procesie dowiedzialam sie z blogow.
ReplyDeleteFakt ze oskarzona i jej rodzina nie zatruly sie bardzo swiadczy na jej niekorzysc.
W moich nastolatkowych czasach zatrulam sie grzybami kupionymi na targu, strasznie mnie wymeczylo ale jak widac przezylam. Od tego czasu grzyby kuje w sklepie wiedzac ze pochodza z hodowli. Zreszta takie dziko rosnace skad bym wziela? Czy Arkansas czy Floryda nie ma klimatu dajace im warunki do rosniecia (oprocz niejadalnych), na grzybobranie musialabym jechac do syna, do Bostonu.
Z opisu widze ze Twoj system sadowniczy, powolania jury jest dokladnie taki jak nasz.
Kilka razy bylam powolana, dwa razy wybrana na jurora. Moje sprawy skonczyly sie nijako bo pierwsza tyczaca seksualnego wykorzystywania sprzedawczyni przez wlasciciela biznesu w polowie zostala przerwana gdyz oskarzony postanowil zakonczyc polubownie. Gdyby trwala glosowalabym na korzysc wlasciciela gdyz okolicznosci sugerowaly iz "poszkodowanej" chodzilo o pieniadze.
Druga, o zabojstwo czyli powazna kare, skonczyla sie rownowazna decyzja, 6/6, wiec musiala pojsc do nastepnego procesu. Ja glosowalam ze winny. Nigdy nie dowiedzialam sie jak sie skonczyl drugi.
Lubilam byc jurorem, jednak w koncu zglosilam niemoznosc uczestnictwa zaslaniajac sie wiekiem i tak sie moja kariera jurora skonczyla.
Dowiedziałaś się z blogów... domyślam się, że autorami nie były osoby mieszkające w Australii.
DeleteWyznam, że całkiem mi się to nie podoba - światowe media żerują na niemiłych sensacjach a publika to połyka.
Zaimponowałaś mi swoim doświadczeniem jako jurorka.
Nie znam się na grzybach. Dlatego też ich nie zbieram. Wolę kupić od zaufanych sprzedawców. Pozdrawiam
ReplyDeleteBardzo słusznie.
DeleteMoja żona od dziecka zbierała grzyby z rodzicami i zna się dobrze.
Odwzajemniam pozdrowienia.