... znaczy - spokojne lasy.
Skąd takie skojarzenie?
Co wtorek dostaję tygodniowe podsumowanie zużycia elektryczności.
W ostatni wtorek było ono najbardziej korzystne od 20 kwietnia - sygnał że skończyła się zima.
Za to dzisiaj - najzimniejszy dzień września od wielu, wielu lat. Powyżej 700 m n.p.m pada śnieg.
Ogrzewanie huczy.
Najlepsza ucieczka to radiowy program muzyczny - a tam - urodziny Jean-Philippe Rameau - KLIK - i jak niżej...
Najbardziej spodobało mi się mi się pierwsze 35 sekund - czarownica bijąca w bęben.
Za chwilę były już spokojne lasy - słusznie - to przyjdzie już za kilka tygodni, dzisiaj odbierałem to z duzym dystansem.
Co tu dodać?
Może jeszcze, że dzisiaj są również urodziny Dymitra Szostakowicza, ale to wymaga znacznie wiecej energii od słuchacza.
Więc pozostałem przy Janie Filipie R...
Na niedzielę zapowiedzieli śnieg w Szwarcwaldzie. Na razie ponad 1000 m n.p.m... Więc dotrzymam Ci towarzystwa;-)
ReplyDelete„Czarownica” rzeczywiście ...daje czadu;-)
Śnieg, wiatr zimny, dmie lasem i polem
DeleteA tu grzeją się Rameau z ramolem.
;-)
DeleteWstyd się przyznać, ale jako pierwszy „odkryłeś” dla mnie Jean-Philippe Rameau’a
ReplyDeleteNie ma się czego wstydzić - dla mnie, do przedczoraj, Rameau to było tylko nazwisko, wymieniane jednym tchem z Francois Couperin - Rameau i Couperin.
DeleteF. Couperin był mi choć troszkę znany - nadworny kompozytor Ludwika XIV, na jego cześć Ravel skomponował Grobowiec Couperina.
Jeśli chodzi o muzykę, to znany był mi zlinkowany we wpisie Gawot, i Grobowiec Couperina - czyli Ravel.