Sunday, September 27, 2020

Niedziela wieloryba

Ostatni tydzień minął mi na dogadzaniu sobie muzyką, lekturą i komfortem domowego ciepła a tymczasem tuż za miedzą setki wielorybów kończyły życie.

Beaching...

Co roku około 2,000 wielorybów kończy życie w wyniku lądowania na plaży. 
Czasami są to przypadki indywidualne, czasami masowe.

Oto przypadek, który zainspirował ten wpis - KLIK.

Na zachodnim wybrzeżu Tasmanii wylądowało 470 wielorybów. 
Ochotnikom, który dzień i noc przesuwali je na głębszą wodę, udało się uratować 107, reszta zmarła.

Podobne przypadki wydarzają się w Australii każdego roku, tegoroczny to jeden z największych.

Dlaczego wieloryby to robią?
Jednoznacznej odpowiedzi brak. Generalnie tłumaczy się to dezorientacją, która z kolei może być spowodowana ogólnym ociepleniem, sieciami w morzu, sygnałami radiowymi.
Przypadki masowe są tak częste gdyż wieloryby są zwierzętami stadnymi i bardzo ciekawymi.

Kiedyś znalazłem gdzieś rozważania możliwości depresji i samobójstwa, ale już ich nie widzę. 
I dobrze, zostawmy to ludziom.

Jeszcze jedna dobra wiadomość, to że przypadki nie wpływają istotnie na ilość wielorybów na świecie.

Tasmanii zostało bardzo niemiłe zadanie - pochować zwłoki - setki ton.

==================================================================

W tym miejcu wspomnienie bardzo nie na czasie - wielorybie mięso.

Jadłem!

To było wiele, wiele, lat temu w Norwegii.
Odbywałem praktykę studencką w niewielkim mieście nad Oslo Fiord i oczywiście starałem się nie wydawać wiele pieniędzy na utrzymanie.
Aż tu pewnego dnia, w stołówce gdzie jadalem obiady, świąteczny nastrój - hvalbiff - befsztyk z wieloryba.

Dowiedziałem się, że poprzedniego dnia złowiono/upolowano wieloryba w najbliższej okolicy więc trzeba go szybko zjeść. W mojej stołówce mogę wziąc tyle dokładek ile zechcę.
Hvalbiff był bardzo smaczny - przypominał w smaku wołowinę, ale był bardzo delikatny. Oczywiście skorzystałem z dokładki.

9 comments:

  1. też bym skorzystał z repety i to nie jeden raz.Taka okazja!Morskim(rybnym)przysmakiem uraczyłem się parę lat temu,mianowicie skosztowałem potrawkę z płetwy rekina(droga impreza).Mam małe wyrzuty sumienia,gdy po latach zaczęto publikować raporty morderczych odłowów tych ryb.Japończycy w tej kwestii nie mają żadnych oporów.Wykluczyłem z jadłospisu również tuńczyka,ze względu na delfiny....
    Samobójcze zachowania wielorybów wg mnie mają ścisły powiązanie z działalnością człowieka,mimo ich wielkiej inteligencji(wielorybów)nie mogą przekazać,z jakiego powodu to czynią.pozdrawiam smakosza.
    Jasio z Witanowa

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wieloryb nie jest rybą, to ssak tak jak krowa czy byk.
      Można spytać księdza czy mięso wieloryba można jeść w piątek.
      Samobójstwo mimo inteligencji.
      Wydaje mi się, że właśnie inteligencja może skłonić stworzenie do samobójstwa.
      Pozdrawiam.

      Delete
    2. z zawodu jestem rybakiem(pstrąg,karp,jesiotr-kawior),z zamiłowania smakoszem węgorza i wszelakich zup rybnych(głównie ucha).Moja dieta nie wymaga konsultacji z księdzem,najwyżej słucham porad kiperów.W skrócie.ukłony.
      Jasio z W.

      Delete
  2. Czesto slysze o tych wielorybach na plazach ale liczba 470 jest przerazajaca!
    Smutne zjawisko i dobrze byloby gdyby wreszcie odkryto przyczyne.
    Mimo szalonej popularnosci owocow morskich nie jadam ich wiec nie moge komentowac. Wiem ze moje dzieci lubia i chwala sobie, wiem ze mialy okazje jesc rekina, osmiornice ale nic nie slyszalam o wielorybie. Natomiast z wyczytanych w ksiazkach wiadomosci wiem ze podobno ich mieso zalatuje tranem co logiczne bo miedzy innymi po to je masowo lowiono.
    Zjem karpia, tunczyka, szproty i to wlasciwie wszystko, w dodatku moze trzy razy w roku jako ze jestem miesozerna.
    Moje oba dzieci mieszkaja nad Atlantykiem ale jedno nad jego zimna czescie, drugie ciepla i doskonale widza roznice smakowa tych "owocow" spowodowana tym faktem - sa sklonni pierwszenstwo dac tym zimnowodnym.

    ReplyDelete
  3. Wieloryb to ssak, a więc chyba nie zalicza się do owoców.
    Nie pamietam czy hvalbiff zalatywał tranem, mogłem nie zauwazyć, bo lubię tran.
    Pozdrawiam.

    ReplyDelete
  4. Wszystko sie zalicza jako ze jest owocem morza/oceanu a nie ladu, ssak czy ryba lub skorupiak. Przynajmniej ja nigdy nie slyszalam o wykluczeniu wieloryba z tego towarzystwa przez to ze jest ssakiem.

    ReplyDelete
  5. Chętnie eksperymentuje w jedzeniu. Przyznam się - wieloryba nie jadłem;-)
    Skądinąd ciekawa i myląca nazwa w języku polskim. Z rybą nie ma nic wspólnego, tylko tyle, że pływa w wodzie. Zresztą podobnie w niemieckim „der Walfisch”. Ciekawe;-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ciekawa nazwa w języku polskim.
      Być może Polacy dowiedziali się o tym stworzeniu z Biblii, a tam , w kółko, Jonasza połknęła wielka ryba.
      Przy okazji zorientowałem się, że prawie identyczny wpis popełniłem na tym blogu 12 lutego 2017 roku, wtedy też inspiracją było równie masowe lądowanie, ale było też coś dla smakoszy - doświadczenia człowieka połkniętego przez wieloryba - zajrzyjcie: https://bloginglife2.blogspot.com/2017/02/niedzielne-czytanie-wieloryb.html

      Delete
  6. ?znaczenie średnio-wysoko-niemieckiego walvish,to"wielorybia ryba",z etymologicznego słownika prof.Borysia korzystam dość często.Ciekawe i zabawne.Sympatyczne słowo biedronka pochodzi od byka...pozdrawiam
    Jasio z W.

    ReplyDelete