Saturday, October 16, 2021

Protest

Proteza i Proza spotkały się na proteście.
Na głównym placu, w dużym mieście,
Protest miał być przeciwko testom.

Więc rozmawiały w barze, pijąc zimne piwko -
protest, czyli coś pro-, jak może być przeciwko?

Rzekła Proza - niech nas dzisiaj retoryka nie zmami, 
chętnie wezmę w tym pro-teście udział, bo jestem za testami.
Przestań proszę Prozo - odpowiedziała Proteza -
to będzie protest przeciwko, po prostu - dobra impreza.

Wyszły na plac, tam promocja protestu wpadła w jakąś dziurę.
Proza obejrzała swój profil, Proteza sprawdziła procedurę
Proboszcz radził procesję, profesor bał się prowokacji,
prognoza strzelała z procy, promotor  nie chciał profanacji.

Prowadzący zastukał palcem w mikrofon, chciał przetestować,
na co tłum zaczął gwizdać, przeciw testowi protestować.
Co się tam dalej, podczas protestu wydarzyło,
tego się nie dowiedziałem, w głośniku głosu nie było.

Nie było również wizji,
bo producent nie dostał prowizji.
Ważne, że Proza i Proteza, choć nie przestały się wadzić,
wróciły prosto do domu, nikt ich nie musiał prowadzić.

6 comments:

  1. Tylko Prokrust ze swym łożem nic nie osiągnął
    Bo nie miał czego przyciąć i czego rozciągnąć
    p.jzns :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Prokrust to dla mnie prototyp paskudnego typa,
      co wszystkich jedną miarą mierzył.

      Delete
    2. W końcu trafił na pewnego ateńczyka
      Gdy chciał go zmierzyć - nie przeżył

      Delete
    3. Ateńczyk?
      Aaaa... ten, z Aten.
      Ten co na Krecie
      wpadł w dziury krecie,
      lecz był tak zaradny,
      że dostał pomoc od Ariadny.
      Ten, tego Te(n)-Zeus.

      Delete
  2. Coraz weselej tu u Ciebie...
    Nie ma to jak zdrowy dystans;-) Nawet w ramach protestu;-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Zdrowy dystans...
      czyli zgodnie z restrykcjami :)

      Delete