Nieczęsto mam okazję oddalić się znacząco od domu, regularne oddalenia to cotygodniowa wyprawa po zakupy na Camberwell Market - 5 km od domu.
Ostatnie kilka dni było chłodne, ale słoneczne więc korzystałem z okazji żeby trochę pospacerować. Nie tylko ja wyszedłem na słońce...
Za to u sąsiada - kolorowo i hałaśliwie...
Przy okazji zauważyłem dobre ostrzeżenie przed zderzeniem samochodów...
"Powiedziano Ci, że to H₂O. Tego wszyscy nauczyliśmy się w szkole. Że Twoje ciało składa się w siedemdziesięciu procentach z wody i że woda jest po prostu neutralną substancją, która transportuje różne substancje w organizmie.Ale to nie jest cała prawda.
Nawet nie zbliżona do prawdy.
Nawet nie zbliżona do prawdy.
W twoim ciele woda nie występuje w podstawowym stanie ciekłym. Tworzy ona fazę strukturalną. Żywą, inteligentną, naładowaną elektrycznie formę..."
Prawdę o wodzie znalazłem tutaj ==> KLIK.
Wydaje mi się, że jakoś intuicyjnie to wiedziałem, objawiało to się tym, że rzadko czułem pragnienie a gdy czułem to wolałem zjeść jabłko niż napić się wody.
W zlinkowanym artykule znalazłem potwierdzenie dwóch dodatkowych faktów - dobre jest przebywanie na słońcu i chodzenie boso.
W październiku zeszłego roku wspominałem na tym blogu chodzenie na bosaka po trawie. Tym razem nie czekam do października - pospacerowałem już dzisiaj :)
W październiku zeszłego roku wspominałem na tym blogu chodzenie na bosaka po trawie. Tym razem nie czekam do października - pospacerowałem już dzisiaj :)
Na zdrowie!
Ciekawa informacja, a na bosaka - na pobliskim trawniku przytupuję, podczas spaceru z psem. No i korzystam z dobrodziejstw pogody...w różnej postaci.
ReplyDeleteO badaniach Masaru Emoto też słyszałam ....
A na zdjęciach to chyba amadyny?
Masaru Emoto - dziękuję za informację. Z internetu wynika, że to pseudonaukowiec a teorię wody strukturalnej wykorzystał w powieści - dobry pomysł.
DeleteAmadyny?
Niestety mam duże trudności w rozróżnianiu gatunków zwierząt i roślin. Wszystkie kolorowe papugi to dla mnie rosella.
Dziękuję za wskazówkę.
Kolega kiedyś miał amadyny ale osobiście ich nie widziałam , stąd takie skojrzenie...ze względu na ich ubarwienie-dość charakterystyczne. Na YTube był kedyś film z badań przez niego prowadzonych i wynikach.
DeleteMnie wystarczy fakt, jak natura reaguje na nasze emocje. Jedni mają serce do roślin inni do zwierzat czy ...niesporczaka :-)
Chodzenie na bosaka to samo zdrowie!
ReplyDeleteNo, powiedzmy - odrobina zdrowia.
DeleteW wodzie strukturalnej wyczytałam dokładnie 7 lat temu. Pamiętam, bo wtedy miałam zjazd szkolny, nie tylko klasowy i pewne okrągłe rocznice. Rozmawialiśmy o różnych dietach jak tu być zdrowym. A ja zadałam szyku intelektualnego mówiąc o tej wodzie strukturalnej. Wtedy wyczytałam i zapamiętałam że trzeba pić wodę pochodzącą z lodu. Zamrażałam ją i potem zostawiałam, żeby się rozpuściła.Tutaj w tym artykule nie było tej informacji.
ReplyDeleteGdy w tamtym roku pojechałam pierwszy raz po do Islandii, to potem wszystkim mówiłam że piłam wodę z lodowca, czyli najbardziej strukturalną. Ale teraz to już nie wiem, nikt w towarzystwie nigdy nie umiał nic powiedzieć o wodzie strukturalnej. 🤣 Zaraz jeszcze dokładniej poczytam 👍
Oj, lód to ciało stałe, ale woda niestrukturalna :(
DeletePoczytałam na ten temat. Woda strukturalna też jest z lodu, rozpuszczona pod skorupką lodową. 🤣
DeleteChodzenie boso jest bardzo dobre dla człowieka, potwierdzam. Trawa z poranną rosą lub piasek u brzegu morza - super relaksujące.
ReplyDeleteNa moim osiedlu mieszka pewien Pan, który boso chodzi cały rok, nawet zimą. I nie wynika to z biedy lecz jakichś osobistych preferencji.
Ooo tak, nadmorski piasek :)
DeleteOsobiste preferencje są coraz bardziej widoczne.
Ten pająk to w rzeczywistym rozmiarze? Pozdrawiam
ReplyDeleteRozmiar rzeczywisty, ale pająk sztuczny.
ReplyDeleteArtykuł potwierdza teorię o tym, że niektórzy żywią się energią z kosmosu. Zastanawia tylko, dlaczego nie wszyscy i dlaczego jednak umieramy z pragnienia...
ReplyDeleteJa pijam mniej, niż zaleca dietetyka, w ogóle podobno z wiekiem odczuwa się mniejsze pragnienie, co często prowadzi do odwodnienia.
W naszych warunkach chodzenie boso odpada, na trawnikach szkło lub psie kupy, na plażach w piachu można znaleźć wszystko.
Cudne te papużki.
Żywią się energią z kosmosu...
DeleteJa nie odebrałem tego w ten sposób - ładunek elektryczny to tylko drobny dodatek.
Osobna sprawa to jest to wymarzona sfera dla pseudonaukowców.
Ryzyko chodzenia boso - w mojej okolicy jest raczej pustawo.
Ojej, te kolorowe hałaśliwe bardzo ładne są...
ReplyDeleteRzeczywiście - zrobiłem tam dłuższy przystanek.
DeleteAż dziw, że ci jaskiniowcy umierali. Powinni żyć do dzisiaj
ReplyDeleteNo cóż, biologia ma swój cykl życia.
DeleteJa po prostu mam alergię na to, że ktoś mówi, że wszystko można wyleczyć jakąś tam energią czy moczem konia. W tym artykule podlinkowanym pada coś o tym, że gdyby coś tam coś tam to by można się leczyć naturą.
DeleteCiekawe czy autor tych słów korzysta z dentysty,)
O tak, mocz konia jest dobry na wszy... stko.
DeleteAutor tych słów już pewnie zęby zjadł na studiowaniu mądrości i nie potrzebuje dentysty.
Kupuje zrodlana wode do picia, czasem pochodzaca z lodowcow Skandynawii. Nie dociekam skladu ale dobrze odczuwam roznice smakowa pomiedzy ta zrodlana a zwykla "pitna" ktora pochodzi z miejsca jaka mamy w kranie tylko dokladniej oczyszczona, bo i taka jest w sprzedazy. Niesamowita roznica w smaku. Moi czyli corka i ziec majac porzadny filter kranowy pija wlasnie ta a mnie nie smakuje bo wyraznie jest jakas ubozsza, bez smaku, wyjalowiona z naturalnych mineralow - wiec specjalnie dla mnie trzymaja w domu butelki tej zrodlanej.
ReplyDeletePapuzki - tez mam dookola ale nie znam nazw i nie dopytuje sie. Strasznie glosne, na dluzszy czas jest to meczace, np gdy sie siedzi w kawiarnianym ogrodku a one skrzecza i skrzecza za uszami.
Zycze dobrych spacerow i podziwiam Twa wytrzymalosc - 5 km, wlasciwie 10 w obie strony, to duzo do pokonania plus niesienie zakupow..........
Ja w ogóle nie piję wody jako takiej, kilka filiżanek herbaty ziołowej w ciągu dnia.
Delete5 km na bazar - ale przecież nie piechotą :)
Dziękuję za pozdrowienia i wzajemnie
A ja zadedykowałam Ci PS u siebie w poście 👍 nie widziałeś chyba.Zapraszam.
ReplyDeleteJa się boję kleszcz. Siedzą w trawie. Nie szczepiłam się na boreliozę, więc zrezygnuję z chodzenia po trawie na bosaka.
ReplyDeleteZa moich czasów uczono mnie w szkole o trzech stanach skupienia ciał, a są przecież cztery i wtedy już o tym wiedziano. Mówiło się, że wodę mamy z opadoów wnikających do wód głębinowych przez warstwy filtrującej ją ziemii, a to ponoć nieprawda... bo opadów mamy pod dostatkiem a woda się kończy.
Kleszcze... oj, to paskudy, ale one potrafią również spaść z krzaka.
DeleteWoda się kończy - zależy gdzie - generalnie na świecie wody przybywa bo topią się lodowce. Kilka wysp na Pacyfiku jest zagrożonych zalaniem przez ocean.
O wodzie.
ReplyDeleteFizyka, chemia - ciężka woda.
Socjologia, polityka. Ciekawa pozycja dla szperacza wertującego książki, różne książki... . W obecnych czasach zwane czasami ryzykownymi... W. Ju. Jermołajew"Martwa woda", dostępna w Sieci. Rozbawił mnie neologizm"tłumok"... i co ma wspólnego z niemieckim filistrem...
Właśnie przypomniałem sobie, że dobrze jest znać ruski pogląd na politykę(i nie tylko w kontekście - wroga), i czy się coś zmieniło od 1991 r.
Od lat toczy się wojna o wodę..., o różne wody...
gaśnicowy
O papugach.
Delete"Zdolność do powtarzania"artykułowanej mowy"w świecie zwierząt występuje u ptaków, ale ta"artykułowana mowa"nie stała się kanałem informacji....:ptasie mózgi."
wyjaśnienie.
"....pojawiły się doniesienia(w mediach, 2003 r.), że niektóre papugi w pełni świadomie używały artykułowanej mowy w komunikowaniu się ze swoimi właścicielami".
O czym w tej Australii papugi"ćwierkają", podobnie jak u nas wróble- dowiadujemy się z mediów, ale czy są to informacje wiarygodne? Tylko dla wtajemniczonych...
Jest wielką tajemnicą, gdzie znajdują się największe pokłady wody pod powierzchnią Ziemi. W Polsce na ten przykład jeszcze za PRL-u naznaczono ponad 2 tys. miejsc z wodami termalnymi..., a ptaszki ćwierkają, że kupcami mają być... No właśnie, ...
gaśnicowy
Zwierzęta i artykułowanie mowy.
DeleteW Australii mamy ptaka - lirebird, który potrafi imitować wszelkie hałasy.
To jest kłopot podczas wycinania lasu bo przez wiele godzin warczą piły a potem, w nocy, gdy drwale idą spać, odzywają się lirebirds i warczą.
Jak drwal lirom, tak liry drwalom... I kto tu ma ptasi móżdżek?
DeleteJedynie imitują? Zarozumiałość niektórych badaczy jest doprawdy zawstydzająca. Robią ludziom wodę z mózgu, a ptaki i tak swoje wiedzą, ale nadają na innym kanale. Drzewa są jak na razie bezbronne, to nie ten etap rozwoju genetycznego....
gaśnicowy
Uwielbiam chodzenie po trawie boso. Szczególnie raniutko, gdy jest rosa. No i na naszej działce, bo wiem że tam nie ma niczego groźnego. Ale potem muszę sobie nóżki obejrzeć czy mnie kleszcz jakiś nie zaszczycił swoją wizytą:-))
ReplyDeleteTo są uroki posiadania odpowiednio dużej działki.
DeleteZyczę zdrowotnych spacerów.
...i kto by pomyślał ,że tu u Pana poznam jakieś podobieństwo do Pani Stokrotki. Lubienie boso ...i czas jakiś temu biegałam boso spotykając innych biegających i jakież to było miłe, wyróżniać się i budzić tym zdziwienie.(Bieganie po udeptanych ścieżkach, gwoli wyjaśnienia bo wyobraziłam sobie bieganie po asfaltowej ścieżce ałć. Taki wielki pająk ...prawdziwy ?
ReplyDeleteBieganie boso po udeptanych ścieżkach...
DeletePo trawie przyjemniej i to nie biegać ale powoli spacerować :)
Wielki pająk - prawdziwe potrafią być większe, ale akurat ten na zdjęciu to sztuczny.