Wczoraj wieczorem moja żona włączyła laptop żeby przed snem obejrzeć występy baletowe naszego wnuka.
Nagle z jej pokoju dobiegło wołanie - co to!? mam tu jakiś Kukiz na ekranie.
Pobiegłem na pomoc.
Żona pokazała na ekran --- byłem tak zdenerwowany, że nie w głowie było mi robić zdjęcia ekranu, jednak nie trzeba daleko szukać, każdy z nas spotyka się z tym...
Ależ to cookies - powiedziałem i wtedy zdałem sobie sprawę z rozmiarów katastrofy.
Nasz rodzimy polityk umieścił swoje nazwisko w angielskiej, fonetycznej, pisowni na praktycznie wszystkich stronach internetowych i my, zmyleni angielską PiS-ownią, masowo to akceptujemy nieświadomie popierając jego poglądy polityczne.
Ilez mozna znalesc takich perelek na blogach- ja wciaz widze jak blogowicze piszac po polsku, wstawiaja angielskie slowa.
ReplyDeleteDrazni mnie to, odbieram jako snobizm.
Zapomnialam wpisac reszte komentarza - wykorzystal okazje do przekretu co politykom idzie bardzo sprytnie.
ReplyDeleteSkojarzenia Twojej żony uważam za rewelacyjne! ;)
ReplyDeleteJa to muszę zapamiętać i rozpowszechnić, oczywiście bez podania źródła tej informacji.
Przepraszam, ale to było MOJE skojarzenie.
DeleteMyślę, że rzecz w tym, że każdy z nas widzi na ekranie te cookies - ciasteczka i sprawa jest jasna. Co innego usłyszeć od kogos w drugim pokoju. A do tego jeszcze słyszę codziennie to nazwisko w polskim dzienniku.
Podobno “cookies” sa w porzadki, trzeba je akceptowac, ale Kukis podobno jest nie w porzadku.
ReplyDeleteNo i bądź tu człowieku mądry.
Delete„Jeszcze nigdy polski poseł nie stał tak wysoko” - mówił ostatnio mistrz Fedorowicz;-)
ReplyDeletehttps://youtu.be/jBrfcOmFETk
;-)
Dziękuję za link, to miło że więcej osób spostrzegło tę zbieżność okresleń i nazwisk.
DeleteNie do końca;-)
DeleteTwoje skojarzenie jest oryginalne i jedyne w swoim rodzaju - dotyczy „ciasteczek internetowych”. Fedorowicz mówił zaś o „zepsutych ciasteczkach” (do jedzenia;-)