Monday, March 7, 2022

Niedzielne niekuszenie

 Pełen Ducha Świętego, powrócił Jezus znad Jordanu, a wiedziony był przez Ducha na pustyni czterdzieści dni, i był kuszony przez diabła. Nic przez owe dni nie jadł, a po ich upływie poczuł głód. Rzekł Mu wtedy diabeł: «Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi, żeby stał się chlebem».

Odpowiedział mu Jezus: «Napisane jest: „Nie samym chlebem żyje człowiek”».

Wówczas powiódł Go diabeł w górę, pokazał Mu w jednej chwili wszystkie królestwa świata i rzekł do Niego: «Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je dać, komu zechcę. Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje».

Lecz Jezus mu odrzekł: «Napisane jest: „Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz”».

Zawiódł Go też do Jerozolimy, postawił na szczycie narożnika świątyni i rzekł do Niego: «Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół. Jest bowiem napisane: „Aniołom swoim da rozkaz co do ciebie, żeby cię strzegli, i na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień”».

Lecz Jezus mu odparł: «Powiedziano: „Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego”».

Gdy diabeł dopełnił całego kuszenia, odstąpił od Niego do czasu.

Ewangelia św Łukasza 4, 1-13

Kilka tygodni temu narzekałem, że Ewangelia św Łukasza nie jest czytana chronologicznie, tylko skaczemy, głównie do tyłu.
Opisywane w ostatnią niedzielę kuszenie Jezusa miało miejsce podczas postu, który Jezus odbył natychmiast po chrzcie w Jordanie.
Rozumiem, że Ojcowie Kościoła ulegli pokusie żeby zsynchronizować czytania z kalendarzem liturgicznym - czytanie o poście w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu.

Jeśli chodzi o opisywaną w Ewangelii scenę, to po pierwsze zastanawia mnie skąd ludzie o tym wiedzieli?
Jedyna logiczna odpowiedź, to że Jezus im to opowiedział.
Po drugie, zdziwiła mnie naiwność diabła, który chce Jezusa sprowokować do udowodnienia, że jest Synem Bożym.
Naiwność, bo po co Jezus miałby to diabłowi to udowadniać? Logiczne postępowanie z diabłem, to trzymać go w niepewności.

Rozejrzałem się wokół.
Wspominałem kilka dni temu o katastrofalnych powodziach na granicy stanów New South Wales i Queensland. Deszcze ustały, przywracanie stanu normalnego będzie trwało wiele tygodni.
Na moim podwórku - w nocy z piątku na sobotę obudził mnie hałas ulewnego deszczu. W ciągu kilku godzin spadło prawie 40mm deszczu.
W naszym przypadku skończyło się to zablokowaniem rynien. 
Jak to zwykle bywa rynny były zanieczyszczone liśćmi, mieliśmy poprosić syna żeby przyjechał z odpowiednią drabiną i oczyścił, zadanie zostało wykonane, ale o jeden dzień za późno.

Jedynym odczuwalnym efektem ulewy było więc niewyspanie.
To dało mi okazję do włączenia się w postny klimat - w niedzielę, zamiast do naszej parafii, pojechaliśmy do kościoła oddalonego o kilkanaście kilometrów gdyż po 2-letniej przerwie odprawiano tam mszę w języku polskim.
To oznaczało pobudkę o dzikiej dla mnie porze - 6:45 rano. 
Resztę niedzieli wypełniły drobne spotkania towarzyskie, w których uczestniczyłem w stanie lekkiego letargu i pewnie z tego powodu nie miałem apetytu. 
No to jak tu pościć?
Kusiło mnie tylko żeby napisać niedzielny wpis blogowy, ale nie dałem się skusić, poszedłem wcześnie spać.

P.S. W tym szalonym hałasie informacyjnym wokół wojny na Ukrainie nie zauważyłem żadnej wzmianki o Zimowej ParaOlimpiadzie która kilka dni temu rozpoczęła się w Chinach. 
Więc podam wzmiankę - zawodnicy Rosji i Białorusi nie zostali dopuszczeni do igrzysk i odesłani do domu - KLIK.

9 comments:

  1. Oj - wspolczuje - nie tylko przyglodzony ale i niedospany. Przy okazji pozale sie : ja tez niedospana, moja bezsennosc juz trzy noce wieksza niz zwykle.
    U nas i pewnie na calym swiecie, tez jest problem z rynnami pelnymi lisci ale jest na to rada - zalozyc guards rynnowe. Nie sa drogie, w dodatku wydatek jednorazowy a naprawde nie pozwalaja lisciom zatykac rynien.
    U mnie, z dnia na dzien, pogoda przeskoczyla z chlodnej na letnia, w niektore dni uzywamy klimatyzacje. Zaczynamy rowniez slyszec o grasujacych tornadach, czesto towarzyszacym wiosnie.
    Zycze bys odespal zaleglosci w ciagu tygodnia Lechu.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Osłony na rynny, byłem sceptyczny ale wchodzenie na drabinę robi się ryzykowne więc chyba się zdecyduję.
      Dziękuję za zyczenia i pozdrawiam.

      Delete
    2. Jeszcze raz zachecam do zalozenia gutter guards. Spokoj na cale zycie.
      Lechu - rynny tez maja swoje style czyli profile co polega na szerokosci i mozliwisci ich zahaczenia co dyktuje rodzaj guards.
      Przegladnij wiec internet wczesniej sprawdzajac swoj rodzaj rynny by kupic wlasciwe. U nas sa firmy zajmujace sie tym i wtedy oni wykonuja cala robote ale samemu wyjdzie taniej i nie jest bardzo ciezkim zajeciem.
      Wyczytalam ze w naszych sklepach powstal bojkot rosyjskich wyrobow a najbardziej odczuly sklepy alkoholowe. Ja nie pije alkoholu wiec mnie nie tyczy.Natomiast cena benzyny bardzo podskoczyla i bedzie jeszcze wieksza a to mnie tyczy = nie podoba sie.
      Wszystkiego dobrego, dziekuje za zyczenia.

      Delete
  2. Ja poszerzę zakres Twojego pytania: skąd my wiemy, co i kiedy mówił Jezus, skoro „fotografa przy tym nie było”?
    Zastanawiam się, w jaki sposób sportowcy inwalidzi przyczynili się do wojny na Ukrainie? Głośna jest sprawa pewnego rosyjskiego gimnastyka, ale on akurat inwalidą nie jest.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Skąd wiemy...
      Ewangelista Łukasz uczciwie zadeklarował:
      "Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się dokonały pośród nas, tak jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa. Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać...".
      Zdaję sobie sprawę, że ewangelie i apokryfy to zbiór opowiadań o działalności Jezusa i to mi nie przeszkadza.
      Co innego gdy teksty opisują zdarzenia, przy których nie było żadnych świadków jak zwiastowanie czy omawiany w tym wpisie post.
      Sportowcy inwalidzi a wojna na Ukrainie...
      Ja wymyśliłem sobie, że Putin czekał z atakiem na koniec olimpiady żeby nie psuć Chińczykom imprezy. Miedzy olimpiadą a paraolimpiadą jest 2 tygodnie przerwy i być może Putin zakładał, że w te 2 tygodnie zakończy zwycięsko wojnę i rosyjscy sportowcy wystąpią na paraolimpiadzie w glorii zwycięzców.
      Zaskoczyło mnie że media jakoś ignorują ten temat.

      Delete
  3. Deszcze jeszcze nie ustały. Mieliśmy półtora dnia spokoju i ulewy wróciły. Pociągi mają godzinno-dwu godzinne opóźnienie, auta ledwo przejeżdżają przez monstrualne kałuże na drodze, nic nie widać przez ścianę deszczu, mój zakład pracy zaczął przeciekać! Co 20 minut mamy kolejną porcję mocno zacinającego deszczu i tak w kółko. Oby do Was nie dotarło!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mocno współczuję.
      Dziękuję za bezdeszczowe zyczenia.

      Delete
  4. To prawda… Ewangelie tu wbijają nam niezłego ćwieka:-) Przy wielu wydarzeniach skrupulatnie wymieniają wszystkich świadków, uczestniczących w nich uczniów czy apostołów (np trójka - Piotr, Jakub i Jan na górze Tabor) a nawet ich liczbę (np ponad 500 świadków, którzy podobno widzieli Jezusa po zmartwychwstaniu; choć to już Dzieje Apostolskie) Tu jednak nic:-) Nawet nie wspomniano, komu Jezus mógł zwierzać się ze swoich duchowych walk;-) Egzegeci podają tu trzy wytłumaczenia: „W historii ogólnej interpretacji wydarzenia kuszenia Jezusa istnieją zasadnicze trzy szkoły: pierwsza z nich widzi w nim dokładną kronikę wydarzeń; druga traktuje je jako fikcję literacką osnutą na autentycznych wydarzeniach związanych z Jezusem; trzecia traktuje kuszenie jako fakt, ale w jego interpretacji idzie pośrodku między skrajnymi poglądami dwu poprzednich szkół” (https://biblista.pl/ukryte/pytania/295-pytania-do-biblii/2099-137-skd-to-wiadomo-kuszenie-i-modlitwa-w-ogrojcu.html) Do mnie najbardziej przemawia koncepcja „fikcji literackiej”;-) Może dlatego, że „walkę duchową” samego Boga (odzianego w ciało człowieka) wypadałoby traktować jako pewien mit… Ale to tylko moje zdanie:-) Pzdr

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mnie wydaje się, że sam fakt, że Jezus pościł jest logiczny. Było to dostosowaniu się do rytuału Jana Chrzciciela - chrzest a potem skrucha.
      Natomiast diabelskie prowokacje, to już fikcja, której celem było przemycenie kilku chwytliwych cytatów biblijnych, choćby - nie samym chlebem człowiek zyje.
      Pozdrawiam.

      Delete