Wednesday, June 29, 2022

Bezwzględny świat kobiet

Zabierałem się do napisania dłuższego wpisu, ale zelektryzowały mnie komunikaty nadesłane przez Google.


Polka upokorzyła Włoszkę.

I dalej - Pogromczyni .... wyrzucona...


O ile bezpieczniej być mężczyzną...

Z turniejem panów, po pięciosetowej batalii z Alejandro Davidovichem Fokiną (37. ATP), pożegnał się Hubert Hurkacz (10. ATP).

Źródło ostatniego cytatu - KLIK.

Mężczyźni toczą batalie i żegnają się.
Nie na darmo tenis nazywano grą dżentelmenów.

16 comments:

  1. A propos dżentelmenów na korcie. Mówi coś przezwisko: „plujący australijski bachor”? To Nick Kyrgios, który przebił panie w tegorocznym Wimbledonie. Polecam:
    https://www.sport.pl/tenis/7,64987,28633446,kyrgios-rozpetal-pieklo-to-najbardziej-skretynialy-gracz-wimbledonu.html#s=BoxOpImg10

    ReplyDelete
    Replies
    1. Po pierwsze cieszę się, że dałeś znak życia.
      Życzę zdrowia i dobrego humoru.
      Po drugie Kyrgios - australijskie media napisały - "at his hypocritical best ...abusing umpires and line judges then playing the victim in his post-match press conference" -
      pokazał szczytowe wydanie obłudy obrażając sędziów i odgrywając ofiarę na konferencji prasowej.
      Po trzecie - w moim wpisie nie odnosiłem się do zachowania tenisistek lecz do tego co z tego zrobili reporterzy (mężczyźni) z gazety. A propos - autor zlinkowanego artykułu nazywa się Seweryn Czernek - czy to nie krewniak ministra oświaty? :)
      W przypadku Kyrgiosa sytuacja jest czysta - on zachowuje się po chamsku, reporterzy to nazywają po imieniu i.... czekają na więcej bo to bardzo urozmaica tenisowe imprezy.

      Delete
  2. Ja tam nie czuję się specjalnie bezwzględna. Inna rzecz, że nie grywam w tenisa...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tytuł wpisu jest prowokacyjny, ale jak wspomniałem w poprzednim komentarzu, problemu nie ma w sporcie, jest on w relacjach reporterów.
      Nie dziwię się, że dziewczyna, która wciąż widzi nagłówki z których wynika, że kobieta została poniżona, upokorzona, wyrzucona, rozgromiona, traci pewność siebie i z każdej strony oczekuje zagrożenia.
      A potem powszechne zdumienie - tyle osób cierpi na stany lękowe.

      Delete
  3. Nie rozumiem takiej narracji, dziennikarze mają mały zasób słownictwa, przegrana to upokorzenie? To sport przecież!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie sądzę żeby przyczyną było ubogie słownictwo, przeciwnie, ono jest zbyt bogate a rezultat - patrz mój komentarz powyżej.
      Pytanie - dlaczego dziennikarze tak postępują?

      Delete
  4. Ano właśnie.
    Polscy siatkarze zmietli z boiska kilka znaczacych w tej dyscyplinie drużyn. Australia też nie miała szans..., a sama Iga zmiotła już 36 przeciwniczek. Rakietą.
    Na kortach, parkietach itp. wygrany zawodnik najczęściej zmiata przeciwnika (jak śmiecia?)...
    Uważam, że w sportach kontaktowych zaawansowanymi dżentelmenami są koszykarze, rugbiści i ci z otagonu(nawet na gołe pięści mają do siebie szacun po walce).
    Kojarząc po imieniu Seweryn- to krewniak Krajewskiego może być, nawet są podobni i obaj pisali teksty, tylko ten starszy jeszcze rymował i śpiewał. I grał na wiośle?
    szczepan


    ReplyDelete
    Replies
    1. Moje poprzednie komentarze chyba wyczerpały temat wpisu.
      Zachowanie sportowców na boisku to już osobny temat.

      Delete
  5. Pewnie tak...
    każdy widzi to, co chce widzieć, a ci którym nie chce się oglądać-czytają relacje, np sportowe. Tu jest podobnie, część dziennikarzy pisze pod publikę, a w większości opisów wystepują emocje i bełkot. Wystarczyło by podać sam wynik...
    Prawdziwi mistrzowie pióra odeszli wraz z prawdziwymi mistrzami sportu- era fer play? minęła. Jacy sportowcy tacy i ich odbiorcy, i komentatorzy...
    Gdyby wygrała Włoszka, która była faworytką, Fręch nie byłaby pewnie upokorzona, bo stała na niby straconej pozycji. Ani słowa o ambicji, szlachetnej walce i tym podobnych dyrdymałkach-nie...
    i tak w gruncie rzeczy wszystkim chodzi o kasę..
    szczepan

    ReplyDelete
  6. Dawniej ogladalam tenis, teraz nie. Stracil dawna elegancje i przyjazna rywalizacje.
    Ale maz jest na biezaco i byl wielce uradowany porazka Sereny - ta to dopiero zajadla tenisistka! Zreszta to nie tylko moja opinia, przeciez widzielismy na wlasne oczy jak zdarzylo sie jej wygrywac lzami i klotniami.
    Mysle ze kobiety sa bardziej jak wczesniej napisalam - zajadle - a takze nie gardza wykorzystywaniem przywilejow swej plci rownoczesnie domagajac sie rownego traktowania. I zaplaty.
    Co tu duzo mowic - swiat sportowy jest inny niz byl.......

    ReplyDelete
    Replies
    1. Świat sportowy się zmienił... właściwie nie powinniśmy się dziwić, wszystko na tym świecie zmieniło się nie do poznania.
      Pozdrawiam.

      Delete
  7. Z emocjami obejrzałem mecz Igi z Holenderką. Nie za bardzo Idze szło na trawie, ale uporała się z przeciwniczką. Zacięty mecz, a wynik nie był tak oczywisty, jak przewidywała to większość ekspertów. Pełna kultura i wzajemny szacunek zawodniczek-w końcu te białe stroje zobowiązują. Puenta- w tytule notki po meczu słowo klucz-bitwa...i jazda. To nakręca emocje....
    Ciekawe, kto wymyśli jeszcze bardziej "mordercze" określenia, w końcu jakby nie było sportowego zmagania-za jedyne 2 mln funtów dla zwycięzcy turnieju.
    szczepan

    ReplyDelete
    Replies
    1. Elegancko to ująłeś - Idze szło - mnie przychodzą do głowy słowne igraszki - Idze idzie jak w I lidze.

      Delete
  8. Może bezwzględny dlatego, że teraz feminizm zachęca kobiety do bycia ,,równym'' panom nawet w ilości agresji i rywalizacji. Dlatego teraz tak to ubierają w słowa- to marketing mający na celu stworzyć więcej ,,silnych kobiet''.

    ReplyDelete