Wczoraj rano, na naszej ulicy, zauważyłem samochód lokalnej rady miejskiej...
Elektryczny, podłączasz do zielonego liścia i jedziesz.
To nawet się zgadzało, na zdjęciu widać liście młodego drzewka dotykające maski samochodu w miejscu gdzie powinien być wlew paliwa.
A wydech?
Obszedłem samochód dookoła, ani śladu...
Spytałem kierowcy czy nasza lokalna władza przesiadła się już w całości na samochody elektryczne.
- Jeszcze nie - odpowiedział - to zbyt kosztowne. Ten samochód kosztował A$50,000, na razie mamy takich 10, ale stopniowo zamierzamy się przesiąść.
- Jeszcze nie - odpowiedział - to zbyt kosztowne. Ten samochód kosztował A$50,000, na razie mamy takich 10, ale stopniowo zamierzamy się przesiąść.
Powędrowałem w stronę naszego centerka handlowego i po drodze zajrzałem wielu samochodom pod zadek.
Czysto.
Elektryczny...
ReplyDeleteNo, ciekawa sytuacja. Chyba zapowiedzi o zmykaniu elektrowni węglowych(60%) będzie trzeba skorygować? Eraring ? Dwie największe elektr. AGL Energy przed czasem...Źródła odnawialne, to zaledwie 5%. Chyba, że ta moja wiedza z sieci jest o kant ...warta.
Australijczyków głowa o brak paliwa nie powinna boleć- jesteście potentatem, ale podobnież Polska by chciała węgiel kupować również od was? W Polsce zabrakło naszego, jest na kartki, a o łupkach zapomniano. Czy w Australii ludzie wyzbierali już wszystek "chrust" w okolicznych lasach? (w buszu?)- bo u nas trzeba mieć koncesje na patyki z lasu i zapłacić 12 złotych za pęczek gałęzi. Szyszki i liście darmo...
Samochód na baterie dostałem kiedyś pod choinkę, teraz kwit na węgiel...haha.
szczepan
Zaimponowałeś mi wiedzą o australijskiej sytuacji energetycznej.
DeleteChyba wspominałem kiedyś, że obecny rząd, kiedy był w opozycji mocno protestował przeciwko rządowym planom otworzenia 2 nowych kopalni węgla. Co zrobi z tymi planami teraz, szczególnie gdy Zieloni mają istotne wpływy w polityce?
Osobna sprawa to gaz. Australia ma ogromne zasoby, ale międzynarodowe korporacje połozyły dawno na tym łapę. Teraz podnoszą się głosy żeby pozwolić tylko na eksport nadwyżek, gdy w pełni i po starej cenie zostaną zaspokojone potrzeby wewnętrzne. Wątpię żeby to odniosło skutek.
Kiedyś Chruszczow tak scharakteryzował kapitalizm - wy nam , dla zysku, sprzedacie nawet sznur, na którym my was powiesimy.
Wygląda na to że chińscy komuniści złapali już za ten sznur.
U nas są autobusy miejskie elektryczne, jeżdżą cichutko i coraz więcej hybryd. Niestety, drogi to sport i tak szybko się w elektryki nie przesiądziemy, i ładować nie ma gdzie...
ReplyDeletejotka
Zgoda, pojazdy eletryczne robią bardzo dobre wrażenie. Ale to droga zabawa.
DeleteSama idea dobra ale praktyka mowi ile z nimi problemow wiec duzo wody uplynie zanim zrobia sie uzytecznymi i praktycznymi. Wez pod uwage chocby trucki - jakiez baterie by musialy posiadac a pokonuja dziennie niezmiernie dlugie trasy. Co prawda uzywaja diesel ale to tez jakas benzyna. Np te ktore kursuja pomiedzy nami a Kanada jakiej wielkosci musialyby miec baterie i ile czasu ich ladowanie by zajelo? Przeciez juz ci co jezdza osobowymi zglaszaja niewygode i niepokoj jaki daja bedac niepewnymi pojazdami.
ReplyDeleteOsobiscie nawet nie biore pod uwage elektrycznego samochodu, wole polegac na benzynie i benzyniarni co pare krokow.
Siut - musze sie dzisiaj zatankowac i juz mnie ciarki przechodza myslac ile sie teraz placi za benzyne. A odezwa Bidena na zazalenia ludzi jest trzymiesieczna "gracja" w jej obecnej cenie. A co bedzie po tych trzech miesiacach? Ten czlowiek jest kompletnie oderwany od faktow zycia i nic dziwnego ze juz jest pewnym iz przegra nadchodzace wybory.
Dla orientacji podam ze w moim miescie wzrosla podwojnie do tego co bylo ale np w Bostonie gdzie mieszka syn i tankuje co drugi dzien, trzy razy i rosnie.
Diesel, o ile mi wiadomo od pewnego czasu jest już zakazany w Niemczech. Oczywiście w Europie odległości i infrastruktura nie dadzą się porównać do Ameryki czy Australii.
DeleteTak że sprawa jest bardzo długofalowa.
Jeśli chodzi o ceny benzyny, to u nas obecnie jest około 2 razy droższa niż przed rokiem. My jeździmy bardzo mało i blisko, wystarcza jedno tankowanie na miesiąc.
Elektryczne auta są fajne dopóki się nie policzy ile szkód dla środowiska powstaje przez elektrownie. Póki prąd jest głównie ze spalania węgla, to samochody elektryki wcale nie ratują planety, a tak je cały czas reklamujemy.
ReplyDeleteZ tego co pmaiętam, firmy próbują dodawać ,,głośność'' zwykłego silnika do samochodów elektrycznych, bo ludzie są przyzwyczajeni do warkotu silnika i tak czasami oceniają, czy na coś w ich stronę jedzie czy nie. Więc jeśli auto elektryczne jest ciche, to pieszy go ignoruje, bo go nie słyszy.