Sunday, July 16, 2023

Niedzielne czytanie - natura

Mój ostatni wpis z niedzielnej serii napisałem sporo miesięcy temu - ponad cztery.
Jakoś brakło mi inspiracji.

A dzisiaj?

List św Pawła:
Całe stworzenie tęskni bowiem za dniem wspaniałego objawienia się dzieci Boga. Wbrew swojej woli, ale z woli Boga, doświadcza ono skutków grzechu. Ma jednak nadzieję, że i ono zostanie uwolnione od przekleństwa śmierci i będzie żyć w wolności i chwale dzieci Boga. Wiemy bowiem, że po dziś dzień nawet przyroda ciężko wzdycha i doznaje bólów rodzenia.
List do Rzymian 8 18-20.

Całe stworzenie - 
Generalnie nie mam zbytniego zaufania do św Pawła. Wszak wie on o działaniu Jezusa tylko z opowieści, działa głównie poza Izraelem i dostosowuje się do lokalnych problemów.
Tu jednak dotknął bardzo ogólnego tematu, na dodatek wyjątkowo obecnie aktualnego - natura i środowisko naturalne.
Pierwsza istotna sprawa to - cała natura doświadcza skutków grzechu.
Pełna zgoda - według mnie nie dzieje się to bezpośrednio, ale w wyniku działania ludzi (grzesznych ludzi).
Przypomnę pierwszy grzech człowieka skażonego grzechem pierworodnym - Kain zabija Abla.
Powód - Bóg wybrał ofiarę Abla - pasterza a odrzucił ofiarę Kaina - rolnika.
Pełna (prawie) zgoda - przypomina mi to rozdział pod tytułem - Przekleństwo rolnictwa - z książki Yuvala Harari - Krótka historia ludzkości.
Od rolnictwa zaczęło się wszelkie zło - monokultura rolnictwa prowadzi do masowych klęsk żywiołowych, gromadzenia dóbr, konieczności wymyślenia pieniądza i wszystkiego co za tym idzie.
Efekty czujemy dzisiaj - większość ludzkości doświadcza chorób cywilizacyjnych a natura marnieje w oczach.
Pierwsze postacie Biblii - Abraham, Izak, Jakub - ojciec Izraela - to wszystko wędrujący pasterze.
Dopiero syn Jakuba - Józef - ściąga całą rodzinę do rolniczego Egiptu, załatwia jej najlepsze tereny rolnicze, na skutki nie trzeba długo czekać (tylko 300 lat), Izraelici opuszczają Egipt, napadają na bogu ducha winnych mieszkańców Kanaanu, mordują kogo popadnie i... konflikt trwa do dzisiaj. 

Św Paweł musi oczywiście stawiać ludzi na pierwszym miejscu i pisze, że dzieci Boże będą żyć w chwale, ja jednak wyobrażam sobie, że żyć w chwale po śmierci będą tylko wybrani i nie będą musieli ani jeść, ani się wypróżniać, ani upiększać się strojami, biżuterią czy kosmetykami.
To będzie rzeczywiście wyzwolenie natury.

Tak się dziwnie składa, że temat częściowo zgadza się z moją aktualną lekturą - Richard Flanagan - The Living Sea of Waking Dreams. - Żywe morze snów na jawie.
Richard Flanagan to bardzo utalentowany australijski pisarz. Kilka jego książek bardzo ni się spodobało, kilka się nie spodobało, ale przyznaję, że są świetnie napisane, ta, wspomniana tutaj, jest świetnie napisana, ale... nie jestem w stanie jej czytać, a może raczej - mam świadomość,  że już całą przeczytałem.

Książka opisuje proces demencji - zanikanie świadomości...
Niemożliwe powiedzieć jak znikanie się rozpoczęło, ani czy się skończyło, pomyślała Anna. Albo, w samej rzeczy, jak to zacząć. Czy to dotyczy mnie czy ją czy jego, czy to dzieje się teraz, czy wtedy, czy wkrótce.  A nie znając czasu zdania jeszcze trudniej je sformułować. Może to nawet niemożliwe. 
Były słowa?
Czym one były?

Zrozumieliście coś?

Następne zdania dają lepszą perspektywę...
Świat stawał się codzień bardziej gorący, bardziej hałaśliwy, ginęło więcej owadów, więcej  hałasu na szosie, więcej żab i węży wymiera, więcej brexitotrumpowego węgloklimatu, więcej i więcej pieprzonych turystów.. - lista jest długa.

Widzę tu swego rodzaju wyścig - natura ginie, jednocześnie człowiek zapomina kim jest i przestaje istnieć. Może nie jest to obiecywane przez św Pawła uwolnienie od przekleństwa śmierci, ale odbieram to raczej jako uwolnienie człowieka od samego siebie a przy okazji uwolniona od człowieka natura też odżyje.

12 comments:

  1. Jeśli wszystko jest wolą Boga, to pewnie i zagłada ludzkości, a przedtem natury jest jego wolą...
    Mnie zastanawia, dlaczego modlitwy niektórych ludzi są wysłuchiwane (tak twierdzą) a innych nie... czy to tez zamierzone, czy przypadkowe raczej?
    jotka

    ReplyDelete
    Replies
    1. Obserwacje kosmosu wykazują, że wszystkie obiekty w jakiś sposób ewoluują i ostatecznie zanikają. Ze znanych ludziom obiektów, Ziemia jest chyba najbardziej wrażliwa gdyż istnieje na niej życie biologiczne, które jest niezwykle wrażliwe na najdrobniejsze zmiany. Czy jest w tym wola Boga?
      Ktoś powiedział - jeśli bóg nawet nie istnieje, to należy go wynaleźć.
      Uważam to za bardzo słuszną radę. Po pierwsze dawało to ludziom solidne oparcie w akceptacji zjawisk natury, po drugie przez tysiące lat autorytet boski był wykorzystywany do ochrony badań naukowych.
      Dokładne ustalenie pór roku czy długości roku wymagało być może setek lat obserwacji, żaden władca cywilny nie byłby w stanie zapewnić ciągłości takich badań.
      Modlitwy wysłuchane - uważam to za oczywiste. Potencjał ludzkiego systemu immunologicznego jest niezbadany, trzeba zastosować odpowiednie bodźce żeby go uruchomić. Istotnym warunkiem efektywności tych bodźców jest nastawienie psychiczne, a to jest niewątpliwie pozytywniejsze u osoby zahipnotyzowanej wielokrotnym recytowaniem prostej modlitwy czy innym podobnym rytuałem - polecam lekturę The Silva mind control method.
      Natomiast nie wierzę żeby modlitwy mogły pomóc w zakończeniu wojny.

      Delete
  2. No rzeczywiscie natura ginie i w liscie sw.Pawla “..przyroda ciezko wzdycha..” i we wspolczesnej ksiazce R.Flanagana. Nawet nie wiem kiedy byl sw.Pawel ale domyslam sie ze bardzo dawno temu, wiec jakos ta natura dotrwala do naszych czasow i nawet udaje nam sie cieszyc nia. Wiem wiem smiecimy bardzo, ale mimo wszystko uwazam ze natura poradzi sobie, to my predzej wyginiemy.



    ReplyDelete
    Replies
    1. Święty Paweł żył w tym samym czasie co Jezus, czyli 2,000 lat temu. Dla natury to jest mgnienie oka.
      Natura jest pewnie w stanie pozbyć się ludzkiego szkodnika.

      Delete
  3. Jedno jest pewne: natura poradzi sobie bez człowieka, ale człowiek bez niej - nie.

    ReplyDelete
  4. (18) Sądzę wreszcie, że cierpienia obecnego czasu są nie do porównania z chwałą, jaka ma nas opromienić. (19) Całe bowiem stworzenie z wielką tęsknotą wyczekuje objawienia się synów Boga. (20) Bo całe stworzenie podlega marności - nie z własnej woli, lecz z woli tego, który to sprawił. Ma ono jednak nadzieję, (21) że doczeka się uwolnienia z niewoli powodującej zagładę i otrzyma wolność, która darzy chwałą, jaką cieszą się dzieci Boga. (22) Wszak wiemy, że całe stworzenie cierpi straszne udręki aż do tej pory.

    Biblia Poznańska

    ReplyDelete
    Replies
    1. "cała natura doświadcza skutków grzechu"
      albo
      "całe stworzenie podlega marności"

      To drugie do mnie bardziej przemawia.

      "Bóg wybrał ofiarę Abla"
      No właśnie, a mógł nie wprowadzać podziału między braćmi.

      "Yuvala Harari"
      Jeszcze nic nie czytałam

      "Od rolnictwa zaczęło się wszelkie zło"
      Postępu cywilizacyjnego nie da się zatrzymać

      "bogu ducha winnych mieszkańców Kanaanu, mordują kogo popadnie i... konflikt trwa do dzisiaj."

      Księga Wyjścia6,8
      Potem wprowadzę was do ziemi, którą z ręką podniesioną przysiągłem dać Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi. Dam ją wam na własność. Zaiste, Ja jestem Pan!»

      "żyć w chwale po śmierci będą tylko wybrani"
      Jeżeli jest życie po śmierci to dotyczy ono ducha, nie ciała
      Więc
      " nie będą musieli ani jeść, ani się wypróżniać, ani upiększać się strojami, biżuterią czy kosmetykami"

      Delete
    2. Odpowiedź na pierwszy komentarz.
      Tekstów liturgicznych słucham w kościele czyli po angielsku.
      Na potrzeby bloga zaglądam na internecie to polskich tłumaczeń, google podsuwa mi na pierwszym miejscu https://www.biblegateway.com/ . Nie wnikam w różnice między wieloma polskimi tłumaczeniami biblii, nie widzę istotnych różnic.

      Delete
    3. To nie był komentarz.
      Ja tylko musze sobie zawsze tekst z Biblią Poznańską porównać.

      Uważam, że warto przyjrzeć się różnym tłumaczeniom.

      Delete
  5. Drugi komentarz..
    • Zdecydowanie odrzucam ideę, że grzech ludzi spowodował kłopoty natury, z drugiej strony jednak uważam, że życie biologiczne podlega stopniowej degeneracji tak że natura nie jest wieczna, inna rzecz, że człowiek współczesny bardzo ten proces przyspiesza.
    • Wybór ofiary Abla, rozgniewanie Kaina - dla mnie to dowód, że Bóg jednak wodzi ludzi na pokuszenie.
    * "Postępu cywilizacyjnego nie da się zatrzymać.."
    Australijscy Aborygeni wytrzymali 60,000 lat i dopiero Anglicy go narzucili siłą.
    Według Y.Harari to właśnie rolnictwo było pierwszą iskrą tego postępu.
    * Księga Wyjścia - to właśnie miałem na myśli - Abraham i Jakub nie zajęli niczyich ziem, Bóg skierował tam dopiero wypasionego na egipskim zbożu Mojżesza.
    * zmartwychwstanie ciała - według mnie Jezus kilkakrotnie je zapowiada. Credo - wyznanie wiary - żeby było śmieszniej to są dwie oficjalne wersje - Credo Apostolskie zapowiada - "ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny. Amen".
    Credo Nicejskie jest nieco ostrożniejsze.

    ReplyDelete
  6. -takie są niestety skutki postępu cywilizacyjnego i ludzkiej zachłanności.
    -Jeżeli Bóg wodzi na pokuszenie, to coś nie jest tak. Bo człowiek pokuszeniu ulega, Bóg za to karze
    -to znaczy biali przynieśli ze sobą zniszczenie
    -"wypasionego na egipskim zbożu Mojżesza" -ciekawe spostrzeżenie
    -ciało ulega rozkładowi. Nie wierzę w zmartwychwstanie ciał.

    ReplyDelete
  7. Bóg wodzi na pokuszenie...
    Zgadzam się sprawa jest mętna. Kilka razy wznawiano dyskusję czy słowa ".. i nie wódź nas na pokuszenie.." w modlitwie Ojcze Nasz, są właściwie przetłumaczone, spotkałem się z wersją - i nie poddawaj nas zbyt ciężkiej próbie.
    Anglosasi przynieśli Aborygenom zniszczenie... w pewnym sensie tak.
    Nie wierzysz w zmartwychwstanie ciał - ja też, w zmartwychwstanie dusz również nie.

    ReplyDelete