21 lipca - filmowy świat zatrząsł się w podstawach - dzisiaj premiera dwóch filmowych arcydzieł - Barbie i Oppenheimer, stąd hybrydowa nazwa w tytule wpisu
W wielu kinach projekcje obu filmów zostały zsynchronizowane, w mojej najbliższej okolicy seans Barbie zaczyna się o 15:30 czyli w momencie gdy piszę te słowa, Oppenheimer o 19:30.
Ja uczciłem tę okazję odpowiednim kolorem liter w tym wpisie.
Kto to jest Barbie nie trzeba wyjaśniać żadnej ludzkiej istocie, jeśli chodzi o Oppenheimera to jednak wyjaśnię, że był to naukowiec zatrudniony przy amerykańskim projekcie Manhattan, którego zadaniem było skonstruowanie bomby atomowej. W 1943 r Oppenheimer został dyrektorem tego projektu i nosi przydomek Ojciec bomby atomowej - KLIK.
Nie wiem kiedy filmy będą dostępne w Polsce, ale już o nich słychać - KLIK.
W jakiś dziwny sposób informacja o kojarzeniu tych zdawałoby się zupełnie przeciwnych sobie tematów przypomniała mi wyprodukowany w 1953 r film francuski - Przed potopem.
Grupka młodych ludzi ogarnięta jest lękiem przed wojną nuklearną, zastanawiają się nad sposobami uniknięcia zagłady. Z ówczesnej prasy wiedziałem, że we Francji było to dość powszechne, a w Polsce... w Polsce ten film najlepiej zapamiętano dzięki fryzurze występującej w filmie aktorki - Mariny Vlady - koński ogon...
By Unknown author - Public Domain, Link
Podobno temat Barbie - Oppenheimer wywołał ogromne zainteresowanie w mediach społecznościowych, na reakcję Sztucznej Inteligencji na trzeba było czekać - oto trailer z filmu SI - KLIK.
Tu trailery obu filmów - Oppenheimer - KLIK, Barbie - KLIK.
Tymczasem w najbliższej okolicy...
Nie mam pojęcia o co tu chodzi, ale pomyślałem, że to jakaś chińska wersja Barbie.
A swoją drogą... na oba filmy zamierzam się wybrać, ale póki co pomyślałem, że można by nieco zmienić tytuł hybrydowej produkcji - zamiast Barbie-heimer dać Bar-Open - czyli bar otwarty!
Kompletnie nie mam pojęcia, co ma Barbie do bomby atomowej.
ReplyDeleteJa też pierwotnie myślałem, że jedynym celem kojarzenia obu filmów była sprawa najważniejsza czyli napędzanie widzów i kasa.
DeleteTwój komentarz skłonił mnie do poznania kilku szczegółów i okazało się, że to nie są żarty.
Po pierwsze uwaga ogólna - z opisu filmów widzę, że Barbie jest dużo ciekawsza niż Oppenheimer. Ten drugi zasadniczo nie zawiera niczego ciekawego a trwa 3 godziny.
Za to Barbie prezentuje absolutnie stereotypowe spojrzenie na społeczeństwo, w którym wszystkie istotne role pełnią absolutnie stereotypowe kobiety. Na marginesie tego społeczeństwa pętają sie absolutnie stereotypowi mężczyźni, którzy spędzają cały czas na plaży.
Dygresja - gdzieś wyczytałem, że we francuskim opisie dokonano transpozycji imienia męskiego bohatera na francuski nieco wulgarny termin, który na angielski tłumaczy się "fucker".
W tym idealnym świecie pojawiają się rysy, Barbie dowiaduje się że istnieją światy inne niż stereotypowy, ma nawet chwilę kontaktu ze światem realnym. Końcowa scena filmu to... Barbie zamawia wizytę u ginekologa.
Obiecujące.
Ważniejsza jest jednak "po drugie" - film nie został dopuszczony na projekcję w Wietnamie, spowodował konsternację na Filipinach i w Indonezji. Chodzi o to, że na filmie zaprezentowano mapę Pacyfiku z zaznaczoną linią graniczną, która "przydziela" Chinom większość Morza Południowo-Chińskiego.
Australia, na scenie politycznej, bardzo ostro kontestuje tę linię, ale widać, że Barbie ma mocniejsze argumenty.
Detale tutaj: https://www.dailymail.co.uk/news/article-12259047/Vietnam-bans-new-Barbie-film-scene-showing-map-nine-dash-line.html
Dosc dobra recenzja. Chyba pojde na ten film. Pomyslalam tez, ze skoro w obrazie wystepuje Ryan Gosling to nie moze byc totalna szmira, bo on bardzo przemyslanie wybiera swoje role.
DeleteFilm o Barbie? nie słyszałam...
ReplyDeleteI słusznie.
DeleteJa, gdy włączę rano telefon, to wyświetlają mi się najważniejsze wiadomości na początek dnia i tu właśnie pokazał się Barbieheimer, inaczej też pewnie bym o tym nie słyszał.
Zajęta wnukiem mam detoks od wiadomości z kraju i świata, musze nadrobić...
Deletejotka
O jak tu ladnie, rozowo tak cukierkowo.
ReplyDeleteChyba rzeczywiscie warto by bylo zobaczyc te dwa filmy. Obawiam sie ze beda wielkie tlumy na poczatku, moze pod koniec. Kiedys czesto chodzilam do kina, a potem jakos zaniechalam, dawno nie bylam.
We wcześniejszym komentarzu wspomniałem, że Barbie wygląda mi bardziej interesująco niż Oppenheimer i obejrzę chyba tylko ten film.
DeleteW Polsce również premiera obu filmów miała miejsce 21 lipca. O matko, czyli nie jesteśmy tak daleko w tyle, przynajmniej w tej dziedzinie. O filmie O. czytałam, że przyzwoicie zrobiony oparty na biografii, ale mało odkrywczy, o Barbie zaś nic nie czytałam do czasu przeczytania twego wpisu. Może się wybiorę
ReplyDeletePolska premiera już 21 lipca - no to Polska jest czołówce i nie grozi nam Barbiexit.
DeleteKiedys nie ominelam zadnej kinowej premiery. Teraz nie za bardzo wiem co w swiecie filmu sie dzieje. Zatrzymalam sie.
ReplyDeleteZ innej czapy teraz. Tak sobie pomyslalam teraz , w zwiazku z tym twoim polaczeniem filmow Barbie- Oppenheimer.
Mariny Vlady i Wysocki. Czas zimnej wojny. Francuzi ( zachod) boja sie wojny atomowej. My ( wschod- Rosjanie) mniej... i jak to sie stalo, ze tych dwoje wychowanych w innych kulturach i dziwnych niesprzyjajacych podobnym milosciom czasach, znalezli sie i polaczyli?
Polaczenie jak Barbie z Oppenheimerem:)
Oppenheimer brzmi troche z niemiecka. Ciekawe czy nie podrasowano mu zyciorysu, ale moze on z tych nazistowskich Niemiec byl i z czasow, kiedy to troche nazistow ( przydatnych rzadom) znajdowalo w Stanach schronienie?:)
M. Vlady jak wskazuje nazwisko, nie miała francuskiego rodowodu, inna rzecz, że na Zachodzie istniała fascynacja Rosją, że tylko wspomnę związek słynnej tancerki Isadory Duncan i sowieckiego poety Jesienina.
DeleteJeśli chodzi o Oppenheimera, to zdecydowania nie był to nazistowski naukowiec zwerbowany do USA, bo to nastąpiło już po wojnie zaś Oppenheimer pracował nad bombą atomową w latach 1942-45. Był to Niemiec o żydowskich korzeniach, który rozwijał swoją karierę naukową w USA już od 1926 roku. Oczywiście po dojściu Hitlera do władzy pozostał w USA na zawsze.
W sobote wybralismy sie do kina. Patrzac na repertuar widzielismy oczywiscie i Barbie i Oppenheimera i oba filmy wykluczyli - wiadomo ze Barbie absolutnie nie dla nas a o Oppenheimerze i Projekcie Manhattan naczytalam sie tak wiele ksiazek ze juz mnie ten temat nie ciekawi. Z praktyki wiem ze wlasnie filmy, w odmiennosci do ksiazek, potrafia przesadzic, przeklamac, dostosowac prawde do potrzeb widowni. Wiem ze w tym wypadku musiano trzymac fakty zgodnie z historia ale i tak uznalam ze niczego nowego sie nie dowiem.
ReplyDeleteWiec poszlismy na najnowsza czesc Misja Niemozliwa z Tom Cruise lamiac wszelkie zasady bycia inteligentnie poprawnymi......
Nawiasem mowiac widzac reklamy i fragmenty nadchodzacych filmow zrobilo mi sie mdlo ze ludzie i mlodziez beda to ogladac.
Ostatni raz byliśmy w kinie chyba rok temu z wnuczętami, a przedtem - jeszcze przed covidem. Zgadzam się z Twoją opinią, że nie ma co oglądać. Myślę, że w takiej sytuacji chyba obejrzę Barbie, nie sądzę żebym zdołał na mówić na to żonę.
Delete