Moja ostatnia, zakończona ze sporym wysiłkiem, lektura to książka Australijki żydowskiego pochodzenia - Lily Brett - Too Many Men - Za dużo mężczyzn.
Wspomniałem pochodzenie autorki gdyż tematem książki jest wizyta w Polsce Australijki żydowskiego pochodzenia razem z 81-letnim ojcem, który przed wojną mieszkał w Polsce i przeżył Holocaust.
Czas akcji - prawdopodobnie 1998 rok.
Główna postać książki - Ruth - mieszka obecnie w USA gdzie prowadzi świetnie prosperujący biznes pisania okazjonalnych kart.
Życie prywatne - dwa nieudane małżeństwa a potem bardzo zadowalające życie - regularne ćwiczenia fizyczne, absolutnie zdrowotna dieta, lekka nadwaga, staranna opieka psychologów, fizjoterapeutów, kosmetyczek. Gustowne ubrania i biżuteria, odpowiednie perfumy.
Już pierwsze godziny pobytu w Polsce przynoszą niemiłe obserwacja.
Pobyt w hotelu Bristol jest jeszcze w porządku, ale już pierwsze kroki za próg...
Poranek, Ruth wybiera się na regularną poranną sesję biegania.
W przeciwieństwie do Nowego Jorku, na ulicach są pustki, nikt nie biega, ludzie mają smutne twarze.
Ogród Saski - Grób Nieznanego Żołnierza, w pobliżu młoda dziewczyna kuca przy drzewie i robi kupę.
Zdegustowana Ruth wraca do hotelu.
Na szczęście właśnie obudził się jej ojciec - Edek - spotykają się przy śniadaniu.
Edek, w przeciwieństwie do Ruth, jest bardzo pogodną osobą co uzewnętrznia się w niepohamowanym apetycie.
Ruth próbuje omówić z ojcem plan zwiedzania, ale jego odpowiedź jest krótka - po co? Przecież tam już nic nie ma.
W rezultacie udaje się wynegocjować krótkie spojrzenie na zachowany kawałek muru warszawskiego Getta.
Inne relacje z Warszawy...
Ruth jest prześladowana przez tajemniczy głos, który jest słyszalny tylko dla niej i staje się coraz bardziej natrętny.
To mówi nie kto inny, tylko były komendant obozu Auschwitz - Rudolf Höss.
Po pierwsze informuje, że obecnie przebywa w Zweites Himmel's Lager - Obozie Drugiego Nieba.
Wbrew powszechnym przekonaniom, piekło nie znajduje się gdzieś pod ziemią, lecz nad nią, tuż w sąsiedztwie nieba.
Höss odbywa tam szkolenie - kurs wrażliwości i ma nadzieję, że po zakończeniu, awansuje do prawdziwego nieba.
Kurs wrażliwości daje już chyba wyniki - Höss bardzo szczegółowo wyjaśnia genezę chorobliwego antysemityzmu w hitlerowskich Niemczech oraz wspomina osobę Himmlera.
Sporo szczegółów na ten temat podaje Wikipedia - KLIK.
Drugie istotne spotkanie to Cyganka w podziemnym przejściu koło Uniwersytetu Warszawskiego.
Cyganka wróży Ruth z dłoni... po pewnym namyśle stwierdza - za dużo mężczyzn.
Druga istotna wróżba, to że w życiu Ruth pojawi się mężczyzna z dużą blizną i że to spotkanie zmieni to bieg jej życia.
Tytułowy temat - za dużo mężczyzn - nie jest już więcej wspominany.
Mężczyzna z blizną - książka zawiera dość mętne spekulacje na ten temat, ale nic z tego nie wynika.
Według mnie głównym tematem książki jest lista polskich doświadczeń, które wywołują u Ruth wściekłość.
Uwaga: teraz nastąpi dość szczegółowe streszczenie książki, dla mnie to istotne gdyż pokazuje Polskę w oczach potomków polskich Żydów, których spotykam czasem w Australii, ale rozumiem, że ta lektura może być nudna i nużąca więc na dzisiaj poprzestanę na ostrzeżeniu.
Książka spotkała się z dobrą oceną krytyków i komentatorów literackich, była nominowana do kilku nagród.
Ocena czytelników wypowiadających się na platformie Goodreads - prawie 4 na 5.
Recenzji jest stosunkowo niewiele, chyba wszystkie zgadzają się ze mną, że tytuł książki jest nieuzasadniony podobnie jak dialogi z R. Hössem.
Oczywiście wszyscy są zaskoczeni, że Polska jest tak antysemickim krajem.
Kolejny odcinek/odcinki wkrótce.
Z tego wszystkiego najlepiej zapadł mi w pamięć fragment o dziewczynie robiącej kupę.
ReplyDeleteByć może autorce właśnie o to chodziło.
DeleteZe względu na czas akcji, mogła mieć bohaterka różne niemiłe doświadczenia, teraz chyba byłoby jednak inaczej...
ReplyDeleteZ dalszego ciągu akcji wynika, że autorka nie widzi szansy na to żeby Żydzi mogli chcieć przyjechać do Polski dla przyjemności. Na pewno lektura tej książki mogłaby ich zniechęcić, ale na szczęście fakty są inne.
DeleteNo przykre ze tak przedstawia Polske.
ReplyDeleteMalo, mam wrazenie ze chciala pokazac Polske jak najgorzej. I nie wierze ze widziala dziewczyne robiaca kupe, wymyslila to. I od tej chwili nie lubie juz tej pisarki.
Z treści książki wynika, że główna bohaterka ma spore problemy psychiczne. Uważa, że to skutek świadomości tego co przeżyli jej rodzice i ich otoczenie. Być może rozmyślanie o tragedii bliskich jest trudniejsze niż życie po doświadczeniu takiej tragedii.
DeleteW tym punkcie się zgadzam, wyobraźnia ludzka nie ma granic i jeśli człowiek myśli że jest najnieszczęśliwszy na świecie, to znaczy, że jest.
Autorka wygląda na sympatyczną osobę i myślę, że taka jest. W tej książce zdecydowanie chce obrzydzić Polskę i Polaków, nie jest w tym odosobniona.
Cóż poradzić?
Gdzieś czytałem cytat, chyba z Marka Aureliusza - ktoś mnie nienawidzi, to jego problem, ja staram się być życzliwy dla wszystkich.
Gdyby bohaterka ksiazki miala chorobe psychiczna to moglabym jej wszystko wybaczyc i usprawiedliwic kazde zachowanie. Ma obsesje tego co przezyli rodzice. I nienawisc do Polski. A poza tym ma swietny biznes, udane zycie rodzinne, zyje zdrowo, biega. Przyjechala do Polski, chce zwiedzac.
DeleteDla mnie ani bohaterka ksiazki nie jest sympatyczna, ani autorka.
Bohaterka książki nie ma chyba choroby psychicznej, ale ma jednak problemy. Ich przykładem jest słyszenie monologu R. Hoessa. Ruth jest świadoma swoich problemów, ale uważa je za naturalną reakcję na przeżycia rodziców i wygląda na to, że jest jej z tym dobrze.
DeleteJeśli chodzi o udane życie, to raczej nie - dwa rozwody i ogromne uzależnienie od armii psycho i fizjo doradców.
Autorka ma dużo ciekawszy życiorys, ale też dwa rozwody.
Dla mnie też, obie panie nie są sympatyczne, ale mam świadomość, że ma to źródło w moim polskim pochodzeniu.
Szokujące...ale widzę że napisałeś już część druga ...więc pędzel czytać dalej.
ReplyDeleteStokrotka