Thursday, August 24, 2023

Poranne pięć pięter

 Zaczynam od fundamentów - chleb dyniowy z wspominanej na tym blogu piekarni WoodFrog...


Pierwsze piętro - masło, grubo.
Drugie piętro, również wspominane na tym blogu Vegemite...


Trzecie piętro - avocado...


Czwarte piętro - salceson a na to , piąte - chrzan...


Na dachu - roślinność na poprawę klimatu - Alfa-Alfa...

No to teraz chyba coś zjem.

24 comments:

  1. Ja z nerwów zjadłam coś na kształt boczku/podgardla. Mięciutkie to było, chyba z marynaty i gotowane. Raz na 10lat nie zaszkodzi, chociaż te nerwy mogą przeszkodzić we właściwym trawieniu...
    Twoja ,,popisowa,, kanapka super pożywna...wszystkiego po trochu, łącznie z ,,zielonymi,, :) ( uśmiecham się, chociaż mi wcale nie do śmiechu)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Z nerwów zjadłaś podgardle... brzmi jakbyś najpierw z tych nerwów skoczyła komuś do gardła.
      Na pewno są lepsze potrawy na uspokojenie nerwów, ale życzę Ci żebyś siadała do posiłków w spokojnym nastroju.

      Delete
    2. W myślach przez moment skoczyłam....Ale skończyło się wraz ze śniadaniem. Chociaż trzymało mnie aż do teraz. To podgardle( oczywiście) .. Temat przetrawiłam na blogu...
      Dziękuję, wczesna pora sprzyja ,,spokojności,, .
      Wzajemnie.

      Delete
  2. wygląda zachęcająco, ale z samego rana to dla mnie za mocne uderzenie, wystarczy mi samo awokado, na takiego kromala dojrzeję dopiero około południa...
    p.jzns :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Siła przyzwyczajenia, tyle lat zaczynałem dzień od mocnego śniadania.
      Teraz z wielu stron słyszę o wielu różnych rozkładach posiłków w ciągu dnia, ale nie chce mi się próbować.

      Delete
  3. Moje pierwsze sniadanie to owoce, prawie zawsze jakies jagodowe, ale juz pol godziny pozniej jest konkretne, dzisiaj moja kanapka miala tylko trzy pietra. Kromka podobna do Twojej, tylko z innymi nasionami, masla tez grubo, pasztet z watrobki z kurczaka (ostatnio odkryta nowosc) i tez chrzan bo lubie, przykryte listkami salaty.

    ReplyDelete
  4. Skoro takie lubisz i sluza Twojemu zdrowiu - to smacznego.
    Gdy jem wedlinowa kanapke to bez masla - ozdabiam lisciem salaty lub ogorkiem albo pomidorem a gdy mam salatke jarzynowa to nia obkladam. Moje wiec nie maja wielu pieter ale tez sa smaczne i urozmaicone.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Czy służą zdrowiu?
      Jakoś to mnie nigdy nie interesowało.
      Twoje kanapki również wyglądają zachęcająco.

      Delete
  5. O matko! Dla mnie jadalne z tego zestawu są tylko masło i avocado.

    ReplyDelete
    Replies
    1. To rzeczywiście kiepsko.
      Na to nawet lot balonem nie może na pomóc na dłuższą metę.

      Delete
  6. Taka kanapka to bomba smakowo - witaminowa, na zdrowie!
    jotka

    ReplyDelete
  7. Fructa z sklepowych półek omijam z daleka( wyjątek-limonka)
    Mam swoje. Teraz pora na ogórki, pomidory, kabaczki, dynie, inne warzywa, papierówki, klapsy itd. Byle apetyt dopisywał. I fantazja równa cierpliwości w sporządzaniu rannego (10-11) posiłku.
    Pajda chleba razowego ze smalcem swojsko robionym, ogórek kiszony, ewentualnie sałatka pomidorowa z cebulką, z własnym octem jabłkowym. Wędzimy raz na miesiąc- słonina w ostrej papryce, boczek, kiełbasę. Salcesonu już nie robię, bo w sklepie ciężko dostać świeże uszy świńskie-wędzą dla psów.
    Dla zdrowia robi się galarety z nóżek kurzęcych(ale rzadko), albo wieprzowych.
    Wołowina -tylko gotowana, ze sklepu, w który rzeźnik kroi mi to, na co mam ochotę. Najlepszy rosół-z ogona, ale gdzie kupić.
    Rano kawka, przegotowana woda z limonką, albo trawką cytrynową. Papierosek.
    Lubię tak. Dużo nasmarowałem, bo się najadłem...
    Spadłem poniżej parteru?
    Tencozawsze

    ReplyDelete
  8. Ja bym musiała zrezygnować z jednego piętra.
    Konkretnie to z dwóch
    Salceson i chrzan.
    Do chrzanu nic nie mam. ale po co mi on do avocado

    ReplyDelete
    Replies
    1. Skoro omijasz salceson to rzeczywiście nie ma miejsca dla chrzanu.
      Zastanowiła mnie taka popularność avocado w Polsce.
      Ja poznałem je dopiero w Australii, ale u nas to produkt lokalny.

      Delete
  9. Lechu,
    czy w waszych sklepach można kupić łój wołowy? Jadłem go w dzieciństwie, w postaci smalcu z czosnkiem niedźwiedzim. Łój wymaga prostego zabiegu kuchennego. Można dodać do niego rożne zioła. Ten smalec jest o wiele zdrowszy niż z prosiaka.
    Tencozawsze

    ReplyDelete
    Replies
    1. Łój wołowy, czosnek niedźwiedzi?
      Nigdy o takich smakołykach nie słyszałem.
      Również pełna gama owoców z własnego ogrodu to dla mnie temat zupełnie nieznany.
      Dziękuję za przypomnienie pewnych zapachów i smaków.

      Delete
  10. Alez piekna kanapka, widze jednak, ze miesiwo jakos jednak przemycamy, oj przemycamy... pod wartswami, pietrami, po cichutku i miam miam... :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Przemycamy mięsiwo?
      O nie, my mięso jadamy całkiem otwarcie, a że tu utknęło między piętrami to już sprawa wielopiętrowych kanapek.

      Delete
  11. Śniadanie zaczynam od owoców... Potem dopiero jest kawa i jakąś chrupiąca bulecxka

    ReplyDelete
  12. Tam wyżej to śniadanie Stokrotki...:-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wychodzi na to, że ja objadam się na śniadanie bardziej niż wszyscy znani mi blogerzy :(

      Delete
  13. Avocado u nas popularne pewnie z racji tego, że egzotyczne i nowsze niż jakieś tam banany czy pomarańcze :)
    A przy tym cholernie szkodliwe dla środowiska... wiem, nudna jestem, ale takie są fakty, plantacje avocado zużywają gigantyczne ilości wody i zubażają jej zasoby w danym regionie...

    ReplyDelete